Lubicie niezapominajki? :) Nie wiem, jakim sposobem do tej pory umknął mi fakt, że już od 11 lat, dokładnie w połowie maja, obchodzone jest w naszym kraju Święto Polskiej Niezapominajki :) Właściwie całkiem nieświadomie obchodzę to święto co roku, przesadzając jeszcze nierozkwitnięte niezapominajkowe krzaczki wczesną wiosną do wszystkich znalezionych, wolnych doniczek, tak aby obstawić nimi całe mieszkanie i czekać, aż zamrugają tysiącem niebieskich oczek. A kiedy rozkwitnie nimi też i ogród, pakuję ich naręcza w wazony i koszyki i dekoruję co tylko się da :)
Chociaż daleko mi do księżniczki, a i pięknego jak młody rzymski bóg Gregorego Pecka nie było w pobliżu (niestety ;)), wycieczka po wiecznym mieście miała dla mnie coś z uroku starego filmu. Rzym odwiedziłam pod koniec marca, tuż przed Wielkanocą i kiedy u nas każdemu dawały się we znaki ostatnie podrygi zimy, tam wszystkie zmysły pieściła już wiosna w pełni i można było odczuć pierwsze oznaki śródziemnomorskiego lata. Uliczne stragany uginały się pod ciężarem stosów zielonych karczochów, dorodnych, pachnących pomidorów i słonecznych, dojrzałych pomarańczy, a parki i trawniki porażały soczystą zielenią.
Kiedy wiosna buchnie majem, to znak, że rozpoczęła się najlepsza pora roku - taka, kiedy można przygotować sobie obiad z łąki :) Dzisiaj na moim talerzu znienawidzona pewnie przez większość z Was pokrzywa, ale mogę przysiąc, że obiad nie parzył w język! Zanim wyląduje na talerzu w formie ujarzmionej, najlepiej obchodzić się z nią w gumowych rękawiczkach, chociaż jak wiadomo, lekkie poparzenie pokrzywą może wyjść tylko i wyłącznie na zdrowie :) Bo młoda, majowa, zebrana jeszcze przed kwitnieniem pokrzywa, jest źródłem wszelkiego dobra. Jeżeli macie jakiekolwiek problemy z niedoborem żelaza w organizmie i anemią, koniecznie zaserwujcie sobie w najbliższym czasie taki właśnie obiad, zamiast łykać na pół syntetyczne, pokrzywowe tabletki.
Tuż przed dłuuuuugim majowym weekendem zakończyło się głosowanie na ulubioną aranżację stołu, wybranych przeze mnie prac, zgłoszonych wcześniej do konkursu Edukator Stylu. Dziękuję za wszystkie oddane głosy oraz opinie na temat przedstawionych propozycji. Zdecydowaną większością głosów wygrała aranżacja o numerze 018 - Zieleń w formie i to jej autor otrzyma wyróżnienie specjalne oraz nagrodę ufundowaną przez organizatora konkursu - DUKA. Zdradzę, że "Zieleń w formie", to również mój osobisty numer jeden, podziwiany za czystą formę, estetykę i współgrające pięknie z całością elementy kultury Dalekiego Wschodu, której jestem wielbicielką :)
Autorowi serdecznie gratuluję!
Autorowi serdecznie gratuluję!
Subskrybuj:
Posty (Atom)