Znowu nie udało się! :) Mój coroczny bunt przeciw pieczeniu świątecznych pierniczków, jak zwykle ulotnił się jak kamfora wraz z pierwszym zapachem świerku i blaskiem pierwszych choinkowych światełek w okolicy. Ostatecznie stanęło na garści cieniutkich i chrupiących pierniczków na choinkę, pudełku puchatych "katarzynek" i koszyczku piernikowych grzybków. No to mamy święta :)
Nie wiem, czy będą to zakręcone święta, czy zapowiada się dla mnie zakręcony nowy rok, ale coś każe mi wciąż rolować ;) Z tej przyczyny jeszcze jedna zawinięta w ślimak propozycja zimowo-świąteczna :) Szczerze mówiąc, najbardziej zainteresował mnie w przepisie korzenny biszkopt na samym miodzie i melasie, bez dodatku cukru. Świetnie nadaje się jako alternatywa dla piernika - dużo lżejsza, beztłuszczowa i bardziej puszysta. Podobnie jak piernik, w połączeniu z kremem smakuje najlepiej po przynajmniej jednodniowym leżakowaniu, kiedy kompozycja smaków nabierze mocy, a biszkopt - przyjemnej wilgotności.
"Kiedy swego czasu goły las nastaje, Święty Hubert z lasu cały obiad daje". Warsztaty kulinarne Makro - dziczyzna
11 grudnia 2011
Pamiętacie, jak całkiem niedawno, przy okazji święta kuchni polskiej wspominałam dawne, staropolskie uczty sarmackie, w czasie których stoły uginały się od specjałów kuchni myśliwskiej i wszelkich innych darów lasów? Sezon na dziczyzną w pełni, więc namiastką takiej uczty uraczyło tydzień temu blogerów kulinarnych stołeczne Makro.
Dzisiaj Mikołajki, więc będzie trochę prezentowo :)
Dzisiejszy wpis powstał na specjalną prośbę czytelniczki Anity, która długo czekała na pojawienie się tutaj przepisu na świątecznego makowca. Rzeczywiście klasyczny makowiec zawijany nigdy wcześniej nie pojawił się na blogu i to wcale nie dlatego, że nie piekę go czy nie lubię. Wręcz przeciwnie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)