Chlebek dyniowy odrywany

Zrobiło się ciemniej, chłodniej, jak na prawdziwy listopad przystało - w sam raz na wieczory przy świecach i grzanym winie. Wyjęłam też pierwsze, malutkie lampeczki, żeby odrobinę przybliżyć się do atmosfery Bożego Narodzenia, ale jeszcze bez dekoracyjnych szaleństw. Dla mnie okres bożonarodzeniowy zaczyna się około 6 grudnia i bardzo lubię celebrować czas jego oczekiwania. W kuchni ciągle jeszcze króluje dynia i dyniowy, drożdżowy odrywany chlebek, chciałabym dziś Wam gorąco polecić.

Płaty puszystego, drożdżowego ciasta dyniowego oddzielone są masą na bazie masła, dyniowego puree, cynamonu i brązowego cukru. Po upieczeniu dzielenie chlebka nie wymaga używania noża - żółciutkie, puchate kromki odrywają się same i ewentualnie dodatek odrobiny miodu wystarcza, żeby ze smakiem zajadać go ze szklanką mleka lub gorącego kakao :) 

Chlebek dyniowy odrywany:

500 g mąki,
25 g świeżych drożdży,
1/3 szklanki cukru,
1 szklanka mleka,
60 g masła,
1 jajko,
1 żółtko,
1/2 szklanka dyniowego puree,
1/2 łyżeczki soli

nadzienie -
1/2 szklanki dyniowego puree,
50 g masła,
1 łyżka cynamonu lub przyprawy do piernika,
1/2 szklanki cukru brązowego

Zrobić zaczyn drożdżowy - drożdże rozetrzeć z łyżką cukru, 2 łyżkami mąki i 3 łyżkami ciepłego mleka. Pozostawić do wyrośnięcia na około 10-15 minut.

W dużej misce wymieszać mąkę z cukrem i solą. Dodać dyniowe puree, jajko i żółtko, wyrośnięty zaczyn drożdżowy i ciepłe mleko ze stopionym masłem. Wszystko wymieszać, zagnieść i wyrobić gładkie i lśniące ciasto. Uformować kulę, przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.

W tym czasie przygotować nadzienie - masło stopić razem z dyniowym puree i przyprawami korzennymi. Odstawić do ostygnięcia.

Kiedy objętość ciasta zwiększy się dwukrotnie, przełożyć je na oprószony mąką blat. Ciasto rozwałkować na prostokąt o grubości ok. 0,5 cm.  Na całej powierzchni rozsmarować masę maślano-dyniową i posypać cukrem brązowym.

Ciasto pokroić wzdłuż na paski o szerokości mniej więcej 10 cm, po czym ułożyć je jeden na drugim, tak aby strona z nadzieniem stykała się z tą bez nadzienia. Paski pokroić na kwadraty i ułożyć je obok siebie w wyłożonej papierem do pieczenia keksówce (z tej porcji wyszły mi dwa chlebki o długości ok 25 cm).

Keksówki z ciastem przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia.

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Piec około 35-45 minut, aż chlebki ładnie zarumienią się z wierzchu.