Tort naleśnikowy z kremem dyniowym

Nie upiekłam ani nie ugotowałam nic strasznego na dzisiejszy Halloween. I chociaż bez halloweenowych przyjęć i zabaw, potwornych gadżetów i przebrań mogę obyć się bez najmniejszego problemu, to październikowo-listopadowy, świąteczny tydzień bez dyni (do jedzenia, a nie straszenia) w kuchni uważam za stracony. Dlatego tegoroczny wieczór strachów umili mi tort naleśnikowy z kremem dyniowym i może jakiś dobry horror :)

Tort składa się z cieniutkich, czekoladowych naleśników i kremu na bazie ricotty, dyniowego puree i bitej śmietany. Wykończony polewą czekoladową, przy odrobinie wysiłku może wyglądać mrocznie, kiedy na przykład polewą narysujemy kształt pajęczyny. W przebraniu czy bez, zapewniam - będzie smakował i dzieciom i dorosłym. Koniecznie zróbcie, nawet bez specjalnej okazji :)

Tort naleśnikowy z kremem dyniowym:

naleśniki -
2 szklanki mąki,
1/3 szklanki kakao,
2 jajka,
1/4 szklanki cukru,
30 g stopionego masła,
1 i 1/2 szklanki mleka,
1 łyżeczka ekstraktu lub cukru waniliowego,
1/2 łyżeczki soli,
olej do smażenia

krem dyniowy -
250 g ricotty,
1 szklanka dyniowego puree,
1/2 szklanki śmietanki kremowej 30%,
2/3 szklanki cukru pudru,
1/2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika,

polewa czekoladowa - 
60 g czekolady deserowej lub mlecznej,
1 łyżka masła,
2 łyżki śmietanki kremowej

Jajka zmiksować z cukrem i solą. Mąkę wymieszać z kakao, dodać do jajek razem z mlekiem, masłem i ekstraktem waniliowym. Zmiksować na gładką masę i odstawić przynajmniej na 20 minut.

Na patelni rozgrzać odrobinę oleju. Smażyć cienkie naleśniki. Powinno wyjść około 20 naleśników (smażyłam na patelni o średnicy 20 cm).

Przygotować krem - ricottę zmiksować z cukrem pudrem, dyniowym puree i przyprawą korzenną na gładką masę. Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno i delikatnie wymieszać z masą z ricotty.

Usmażone naleśniki smarować cienką warstwą kremu dyniowego i układać jeden na drugim.

Przygotować polewę czekoladową - czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z masłem i śmietanką. Wymieszać na gładką masę i rozsmarować na ostatnim naleśniku.