Śliwki w occie

12 września 2018

śliwki w occie do mięs i wędlin

Śliwki w occie - smak dzieciństwa :) Jak pewnie większość dzieci, nieszczególnie przepadałam za surówkami i marynatami. Ale śliwki w occie to była zupełnie inna bajka. Dla dziecka intrygujące było już to, że śliwka, czyli słodki owoc z ogrodu, kojarzący się z ciastem i deserami, lądował nagle w wytrawnej marynacie i tak zaskakująco dobrze smakował z mięsem i wędliną. Śliwki ze słoika dobrze smakowały też same - słodko-kwaśne, soczyste i mocno korzenne. Nie przeszkadzała nawet pestka w środku, na którą trzeba było uważać :) 

To przepis z zeszytu z przepisami mojej mamy. Spotkałam się z marynowaniem wydrylowanych śliwek, w połówkach, ale u mnie śliwki w occie zawsze marynowało się w całości. Najlepiej nadają się do tego węgierki - dojrzałe, ale jeszcze dosyć twarde i jędrne. Trzeba pamiętać tylko o nakłuciu ich przed zalaniem gorącą marynatą, żeby skórka nie popękała. Później wystarczy odczekać przynajmniej dwa tygodnie i delektować się najlepszymi pod słońcem śliwkami w occie :)

śliwki w occie do mięs i wędlin

śliwki w occie do mięs i wędlin

śliwki w occie do mięs i wędlin

Śliwki w occie:

1 kg śliwek węgierek, dojrzałych, ale twardych,
1 szklanka octu 10%,
750 ml wody,
250 g cukru,
kawałek kory cynamonowej,
5-7 goździków

Umyte śliwki nakłuć w kilku miejscach ostrym patyczkiem lub widelcem i ciasno ułożyć w słoikach (skurczą się pod wpływem marynaty).

Wodę zagotować z cukrem, po czym dodać ocet, cynamon i goździki. Gorącą marynatą zalać śliwki w słoikach i zakręcić.

Następnego dnia marynatę ze słoików przelać z powrotem do garnka i doprowadzić do wrzenia. Ponownie zalać śliwki gorącą marynatę. Czynność powtarzać przez kolejne 3 dni.

Śliwki muszą marynować się przynajmniej 2 tygodnie, aby nabrały odpowiedniego smaku i aromatu.

śliwki w occie do mięs i wędlin

śliwki w occie do mięs i wędlin

8 komentarzy

  1. Trzeba spróbować. Tak zachęcasz, że po prostu trzeba 😉 Te śliwki są tak fotogeniczne, że nie można oderwać wzroku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli , jak dobrze zrozumiałam , zalewać śliwki gorącą zalewą 5 razy ?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, 4-5 razy, trzeba tę samą zalewę podgrzać i gorącą zalać śliwki.

      Usuń
  3. o matko, jak ja uwielbiam takie śliwki. Własnie ten smak z dzieciństwa jeszcze pamiętam. Z pestką w środku obowiązkowo. Potrafiłam cały słoik śliwek na raz zjeść. Sama tylko raz robiłam, bo jakoś zawsze czasu brakuje na to

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze i bez bicia przyznaję się, że nigdy, przenigdy nie miałam okazji spróbować takich śliwek... Mam nadzieję, że mi wyjdą i będę mogła spróbować o czym mowa! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również bez bicia przyznaje się, że nigdy nie próbowałem. Zamierzam to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  6. Będziemy robić w weekend :) zobaczymy jak nam pójdzie to codzienne zlewanie i wlewanie

    OdpowiedzUsuń