Szczerze mówiąc, zanim brokuły trafiły do sałatki, połowa rumianych różyczek zniknęła prosto z blachy w niewyjaśnionych okolicznościach ;) Naprawdę super przekąska, taka po prostu do pochrupania albo jeszcze lepiej, w towarzystwie jogurtowego lub innego ulubionego sosu.
Sałatka z chrupiącymi brokułami:
(wg BBC Good Food Magazine)
1 główka brokuła podzielona na różyczki,
75 g mielonych migdałów,
1 łyżeczka garam masala,
1 jajko,
1 cebula czerwona,
250 g ulubionej ugotowanej kaszy (u mnie komosa ryżowa),
2 garście rukoli,
kilka listków świeżej mięty,
75 g jogurtu naturalnego,
1 cytryna,
sól i pieprz
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni.
Mielone migdały wymieszać z garam masalą. Różyczki brokuła obtoczyć najpierw w rozkłóconym jajku, później w panierce migdałowej. Panierowane brokuły rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, skropić olejem. Piec 15-20 minut, aż brokuły ładnie się zarumienią.
W tym czasie cebulę czerwoną pokroić w piórka. Wymieszać z sokiem z połowy cytryny i odstawić do zamarynowania.
Sok z drugiej połowy cytryny wymieszać z jogurtem naturalnym. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
W dużej misce wymieszać ugotowaną kaszę z liśćmi rukoli i częścią zamarynowanej w soku z cytryny cebuli. Skropić połową sosu jogurtowego i przełożyć na talerz do serwowania.
Na wierzch ułożyć upieczone różyczki brokuła, resztę cebuli i listki mięty.
Sałatkę oprószyć solą i pieprzem i skropić pozostałym sosem jogurtowym.
Można na obiad do Ciebie Komarko? Taka sałatka to jest coś :)
OdpowiedzUsuńKuzyneczko, zapraszam serdecznie! :)
UsuńBardzo fajna sałatka!
OdpowiedzUsuńFantastyczne te pieczone brokuły! I cała sałatka również :)
OdpowiedzUsuńBrokuły wyjątkowe ale cebula to dopiero nabiera nowego wymiaru. Wspaniałe połączenie, bardzo mi posmakowało 😍
OdpowiedzUsuńSzukałam przepisu na sałatkę na moje urodziny. Ta, myślę, sprawdzi się idealnie :)
OdpowiedzUsuń