Tak bardzo brakuje mi słońca, że, choćby wirtualnie, ale na dłużej zatrzymam się w Wenecji :) Skoro zaczęłam od karnawałowych, weneckich zaleti, nie mogę nie wspomnieć o weneckich fritole, które są kulinarną wizytówką włoskiego miasta na wodzie. Fritole lub fritelle to małe, drożdżowe pączki z rodzynkami smażone i sprzedawane w Wenecji od czasów dożów. Kiedyś były tak popularne w karnawale, że powstał nawet specjalny fach "fritoler", specjalizujący się w smażonych w smalcu przysmakach sprzedawanych na ulicy, a jego mistrzowie ze swoimi pączkami w różnych, fantazyjnych wariantach, rezerwowali określone rejony miasta, aby nie wchodzić sobie w paradę.
Klasyczne fritole nadziane były samymi rodzynkami, ale dzisiaj cukiernicy dorzucają też do ciasta inne bakalie, orzeszki piniowe lub kandyzowane skórki cytrusowe. Ciasto na fritole jest luźniejsze od naszych pączków, więc najwygodniej nakładać je do gorącego tłuszczu dwiema łyżkami zamoczonymi wcześniej w oleju. Smażą się błyskawicznie, są puchate, pachnące wanilią i skórką cytrynową. Jeżeli nie chce Wam się smażyć dużych pączków, a macie ochotę na karnawałowe słodkości, fritole są fajnym rozwiązaniem.
Fritole - karnawałowe pączki z Wenecji:
400 g mąki,
30 g świeżych drożdży,
50 g cukru,
2 jajka,
125 ml mleka,
125 ml wody,
40 g masła,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
1 łyżka skórki otartej z cytryny,
2 łyżki rumu,
1/2 łyżeczki soli,
100 g rodzynek,
smalec lub olej do smażenia,
cukier puder
Drożdże rozetrzeć z łyżką cukru, łyżką mąki i 2-3 łyżkami ciepłego mleka. Odstawić na 15 minut do wyrośnięcia.
Masło stopić w reszcie ciepłego mleka.
Przesianą mąkę wymieszać z solą, cukrem. Dodać jajka, wyrośnięty zaczyn drożdżowy, ekstrakt waniliowy, mleko z masłem i ciepłą wodę. Wszystko dokładnie zmiksować. Dodać rum i skórkę cytrynową. Dokładnie wyrobić (najlepiej mikserem lub robotem kuchennym, ponieważ ciasto będzie luźne). Na końcu dodać rodzynki przelane wrzątkiem.
Ciasto przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny, aż podwoi swoją objętość.
W szerokim garnku rozgrzać olej. Dwiema łyżkami nakładać wyrośnięte ciasto drożdżowe, formując okrągłe pączki. Smażyć ze wszystkich stron na złoty kolor.
Usmażone fritole osączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku i posypać cukrem pudrem.
Najlepiej smakują jeszcze ciepłe, smażone tego samego dnia.
CZAD! aż chce się jeść :)
OdpowiedzUsuń