Druga połowa lata cukinią stoi! Cukiniowa klęska urodzaju oznacza cukiniową dietę i codzienny dylemat, co by tu zrobić z cukinii albo do czego jeszcze ją dodać. Bo cukinia to taki warzywny bohater drugiego planu - niespecjalnie zachwyca indywidualnie, ale w połączeniu z innymi warzywami, kaszami, serami itd. zawsze wychodzi coś pysznego. W tamtym roku moim odkryciem były pulpeciki z cukinii i ricotty, a w tym hitem będą kotleciki z cukinii i kaszy quinoa.
Smakują wszystkim - i mięsożernym (którzy twierdzą, że są tak samo dobre, jak te z mięsa) i jaroszom. Dobre na ciepło i na zimno, z dodatkami lub bez (nie mogłam się powstrzymać i zjadłam przynajmniej dwa prosto z patelni ;)), choć maczane w jogurcie albo kwaśnej śmietanie smakują doskonale. Myślę, że idealnie sprawdziłyby się też jako nadzienie chlebka pitta, razem ze świeżymi warzywami albo warzywny hamburger. Komosę ryżową można zastąpić kaszą kuskus, chociaż trochę zmieni to smak kotlecików.
Kotleciki z cukinii i komosy ryżowej:
(wg Diethood)
2 szklanki cukinii startej na dużych oczkach,
1/2 szklanki białej komosy ryżowej (quinoa),
1 jajko,
3 ząbki czosnku,
1 szklanka startego parmezanu (lub innego sera twardego),
2/3 szklanki bułki tartej,
1/2 łyżeczki suszonego oregano,
3 łyżki oleju,
sól i pieprz
Komosę ryżową ugotować w szklance wody przez około 15 minut. Ostudzić.
Startą cukinię wymieszać z 1/2 łyżeczki soli i umieścić w durszlaku na około 15 minut. Po tym czasie dokładnie odcisnąć z nadmiaru wody.
Cukinię przełożyć do miski, dodać quinoę, drobno posiekany czosnek, jajko, oregano, bułkę tartą i parmezan. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Na patelni rozgrzać olej. Z masy cukiniowej formować małe kotleciki i smażyć z obu stron na złoty kolor. Usmażone kotleciki osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Podawać na ciepło lub zimno z gęstym jogurtem lub kwaśną śmietaną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mniam 😋 Dziękuję za kolejną cukiniową inspirację. Robię pulpety mięsne ze startą cukinią i zapiekamy je w piekarniku. Myślisz, że te też można tak potraktować?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak! Zapiekane też będą dobre :) I sos do nich można dorobić.
Usuńcoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam roślinne kotleciki :)
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
W takim razie te polecam gorąco :)
UsuńCos innego od pasztetow/zapiekanek cukiniowych czy plackow , lubie quinoa razem z kasza bulgur i mam pytanie : mozna zamienic na kasze bulgur?
OdpowiedzUsuńWysmienicie wyglada i bardzo apetycznie
Tak, może być bulgur albo kuskus zamiast quinoa. A kotleciki są naprawdę smaczne i to nie tylko moja osobista opinia :)
UsuńDziekuje za odpowiedz. Mysle zrobic kotleciki jak najszybciej.
UsuńLubie Twoje przepisy i czesto zagladam na bloga - jest bardzo ladnie prowadzony , cudne zdjecia ... to raj do oczu ;)
Pozdrawiam
Dziękujemy za przepyszny pomysł - wypróbowałyśmy i wyszły cudowne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :)
Usuń