Chyba nic bardziej nie inspiruje mnie wiosną i latem niż zieleń i natura. A najpiękniejsze jest to, że można wtedy czerpać te inspiracje pełnymi garściami i całkiem za darmo, bo czają się wszędzie - w ogrodzie, na łące i w lesie. Kwiaty, zioła, owoce - kwintesencja lata i mojej letniej kuchni. Dziś będzie o takich inspiracjach, ale trochę inaczej niż zwykle, bo nie po raz pierwszy okazuje się, że kuchnia i kosmetyka mają dużo wspólnego.
Dlatego z radością i entuzjazmem podjęłam wyzwanie rzucone mi przez tołpa:® green i jej serię kosmetyków z linii tołpa:® green odżywianie - zamknęłam oczy, pomyślałam o wyrazistej czarnej porzeczce, złocistym miodzie z kwiatów na pobliskiej łące i oto jest - tort miodowy z czarną porzeczką udekorowany świeżymi kwiatami, najpiękniejszymi o tej porze roku! Najlepiej smakuje schłodzony, kilka godzin po złożeniu, kiedy smaki i aromaty miodowego ciasta, konfitury z czarnej porzeczki, aksamitnego kremu maślano-twarożkowego i miodu pitnego połączą się w jedną pyszną całość.
Skąd ten pomysł? To co naturalne, zdrowe i smaczne dla podniebienia, jest tak samo dobre dla naszej skóry. Ta idea od początku przyświeca nowej grupie kosmetyków roślinnych tołpa:® green. Grupa "zagreenspirowanych" entuzjastów tym razem sięgnęła po bliskie, ale niedoceniane rośliny, takie jak łubin, mak, pigwa, bławatek, cykoria, lukrecja, czarna porzeczka, bawełna, irys, by stworzyć kosmetyki nowoczesne, ale bliskie światu roślin. Nie znajdziecie tam tego, czego tak bardzo w kosmetykach nie lubimy - alergenów, SLE-ów, PEG-ów, oleju parafinowego, parabenów, i donorów formalehydu. W końcu to natura wie najlepiej co dla nas najkorzystniejsze, wystarczy tylko połączyć rośliny tak, by wzajemnie się uzupełniały i wzmacniały swoje działanie. Zupełnie tak, jak w dobrym przepisie, czego mój tort miodowy z czarną porzeczką jest na to najlepszym dowodem :)
Tort miodowy z czarną porzeczką:
ciasto miodowe -
3 szklanki mąki,
2 łyżki mąki ziemniaczanej,
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
5 jajek,
1 szklanka cukru,
1/4 szklanki miodu,
3/4 szklanki oleju,
2 łyżki soku wyciśniętego z cytryny,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
1/2 łyżeczki soli
krem -
200 g miękkiego masła,
250 g serka śmietankowego,
2/3 szklanki cukru pudru
do nasączenia -
1/2 szklanki wody przegotowanej lub źródlanej,
2 łyżki soku wyciśniętego z cytryny,
30 ml miodu pitnego
dodatkowo -
słoik konfitury z czarnej porzeczki,
garść świeżej lub mrożonej czarnej porzeczki
Przygotować ciasto miodowe - jajka utrzeć z cukrem na jasny puszysty krem. Ciągle ucierając, dodać miód. Następnie dodać olej, ekstrakt waniliowy i sok z cytryny i wymieszać do połączenia się składników.
Mąkę przesiać i wymieszać z mąką ziemniaczaną, solą, proszkiem do pieczenia i sodą. Dodać do ciasta i delikatnie wymieszać.
Rozgrzać piekarnik do 175 stopni. Przygotować 3 tortownice o średnicy 20 cm. Każdą napełnić taką samą ilością ciasta. Piec 30-35 minut (do suchego patyczka).
Przygotować krem - masło utrzeć z cukrem pudrem na jasny, puszysty krem. Dodać serek śmietankowy i wymieszać do połączenia się składników.
Ostudzone blaty ciasta nasączyć mieszanką wody, soku z cytryny i miodu pitnego. Pierwszy blat ciasta posmarować odrobiną kremu, nałożyć 1/2 słoika konfitury z czarnej porzeczki i przykryć grubszą warstwą kremu. Nałożyć kolejny blat i powtórzyć nakładanie kremu i konfitury. Przykryć ostatnim blatem. Tort posmarować pozostałym kremem. Ozdobić świeżą lub mrożoną czarną porzeczką. Schłodzić przed podaniem. Tort najlepiej smakuje na drugi dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńCudnie 💜 Tort wyśmienity, piękny i tak się składa, że Tołpa ma miejsce w mojej łazience, korzystam z niej systematycznie 😆 Gratuluję współpracy 😉
OdpowiedzUsuńJa też, więc tym chętniej polecam co dobre :) Mam nadzieję, że przyda Ci się mały rabacik na nowe kosmetyki Tołpa :)
UsuńTo się nazywa mieć wyobraźnię :)Gratuluję tak smacznego pomysłu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To idealne połączenie - słodki miód i kwaskowata, intensywna w smaku czarna porzeczka :)
UsuńAleż pyszności wypiekasz!
OdpowiedzUsuńA zielonym kremem Tołpy właśnie się smaruję :-)
Cudny tort Komarko!
OdpowiedzUsuńniebanalnie...
OdpowiedzUsuńPiękny ten tort. Muszę przyznać, że nabrałam ogromnej ochoty na takie połączenie smaków... :)
OdpowiedzUsuń