Myślałam, że tegoroczny sezon fiołkowy zakończy się na wielkanocnej babce fiołkowej, kiedy po chwilowym wiosennym ociepleniu z dnia na dzień i z nocy na noc robiło się coraz zimniej, a ja miałam coraz większe obawy, czy po raz pierwszy nie przyjdzie mi zbierać fiołków w śniegu, o ile w ogóle jakieś uchowają się po przymrozkach. Trochę się uchowało na szczęście i udało się zebrać, choć nie były to najprzyjemniejsze fiołkowe zbiory, jakie pamiętam (jaka przyjemność ze zbierania, kiedy kostnieją palce :/). Na szczęście też, fiołki dobrze przechowują się w lodówce i takim sposobem trochę przedłużyłam ich żywot, więc do babki fiołkowej dołączą jeszcze przynajmniej dwa nowe, kwiatowe desery. Pierwszy to kokosowe rożki z fiołkową bitą śmietaną. Ależ one dobre! :)
Rożki zrobiłam z ciasta na francuskie płatki "tuiles". Są niesamowicie kruche i delikatne, a ich pieczenie to niemal zawody w zwijaniu rożków na czas (coś jak zwijanie chińskich ciasteczek z wróżbą :)) - trzeba to robić błyskawicznie i na gorąco, bo zastygają i kruszeją momentalnie. Dlatego najlepiej piec je partiami, nie więcej niż 4-5 na raz lub zwijać na cztery ręce w jakimś sympatycznym towarzystwie. Trzeba pamiętać też, że rożki nadziewa się śmietaną tuż przed podaniem. Lepiej nie robić tego wcześniej, bo na pewno rozmokną i stracą swoją rozkoszną kruchość. Za to same rożki można upiec z wyprzedzeniem i przechowywać w zamkniętym pudełku.
Rożki kokosowe z bitą śmietaną i fiołkami:
płatki kokosowe -
3 białka,
80 g wiórków kokosowych,
100 g drobnego cukru,
70 g stopionego masła,
20 g mąki
szklanka śmietanki kremowej 30%,
2 łyżki cukru pudru,
2 łyżki płatków fiołka,
garść świeżych kwiatów fiołka,
cukier fiołkowy
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni. Blachy do pieczenia nasmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia (na papierze można narysować ołówkiem kółka takiej samej wielkości jako szablon).
Białka lekko roztrzepać widelcem. Dodać wiórki kokosowe, cukier, mąkę i ostudzone, stopione masło. Wszystko dokładnie wymieszać.
Na przygotowanej blasze rozsmarować bardzo cienką warstwę ciasta o kształcie kółek (o średnicy mniej więcej 10 cm). Wstawić do piekarnika i piec około 5 minut, aż płatki lekko się zarumienią. Gorące zdejmować delikatnie z blachy i natychmiast zwijać w rożki (najlepiej pomagać sobie w tym butelką lub małym słoiczkiem. Za jednym razem piec po kilka płatków do wyczerpania ciasta.
Upieczone rożki można przechowywać w zamkniętym pojemniku do tygodnia.
Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno z cukrem pudrem. Dodać płatki fiołka i delikatnie wymieszać.
Rożki nadziewać fiołkową śmietaną tuż przed podaniem. Ozdobić świeżymi fiołkami i cukrem fiołkowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chciałabym spróbować
OdpowiedzUsuńJa też bym spróbowała i to jak :) Ach Wróżko jak ty czarujesz w kuchni , te rożki to zjawisko nadprzyrodzone , cud nad cudy
OdpowiedzUsuńMasz dwie prawe ręce, skoro potrafisz zrobić takie cuda! :D
OdpowiedzUsuńA ja niestety dwie lewe :/
Nie nie, wszystko ze mną w porządku - mam jedną prawą, jedną lewą ;D
UsuńChętnie zrobię, ale nie lubię kokosa, czy zamiast tego można dodać do ciasta mielone orzechy, migdały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Madalena
Tak, można w taki sam sposób zrobić rożki orzechowe z mielonych orzechów.
Usuńo rany, to jakiś wyższy stopień cukierniczego wtajemniczenia :D
OdpowiedzUsuńZachwycające!
OdpowiedzUsuńJak ja Ci tych fiołków zazdroszczę... ;)