Teraz można w końcu powiedzieć, że wiosna już tu jest! Kilka poranków pod rząd, kiedy to słońce budzi pukając w okna, parę podmuchów cieplejszego powietrza i znowu chce się żyć :) Widać, że wszystko, łącznie ze mną, roślinnością i owadami budzi się do życia, więc dziś uraczę Was gniazdem os ;) I to wcale nie złośliwie, bo choć ciasto nazywa się dość niepokojąco, to jego wygląd i smak zdobywają sympatię błyskawicznie.
Ciasto drożdżowe z orzechami włoskimi, przypominające plaster wosku, w którym gnieździ się rój bzyczących owadów w paski, to kolejny wypróbowany przeze mnie przepis z pięknej książki "Mamuszka". Jakoś tak kojarzy mi się z wiosną, a że i do świąt wielkanocnych zostały już tylko trzy tygodnie, pomyślałam, że to fajny pomysł na świąteczny stół - alternatywa dla klasycznych bab drożdżowych. Szczególnie, że jest to ten rodzaj ciasta, który jest wprost stworzony do dzielenia się - na przykład dzielenia się z najbliższymi na uroczystym śniadaniu.
Ciasto nie jest trudne w przygotowaniu - nie potrzebuje długiego wyrastania, a żeby było ładne i efektowne, trzeba rozwałkować drożdżowe najcieniej jak się tylko da i nie przejmować się równym podzieleniem roladki na pojedyncze bułeczki. Mnie nie do końca się to udało (mam chyba w rękach wbudowaną jakąś tajemniczą miarkę, którą trudno oszukać ;)), ale im bardziej różne w wielkości i kształcie spiralki, tym bardziej upieczone ciasto będzie przypominało gniazdo os.
Ciasto drożdżowe z orzechami "gniazdo os":
(wg Olia Hercules - Mamuszka)
500 g mąki,
15 g świeżych drożdży,
2 żółtka,
250 ml ciepłego mleka,
2 łyżki miałkiego cukru,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
szczypta soli,
50 g miękkiego masła,
50 g orzechów włoskich,
100 g cukru kryształu
W misce wymieszać widelcem 2 łyżki miałkiego cukru, sól, ekstrakt waniliowy i drożdże. Dodać żółtka i wszystko utrzeć, do uzyskania konsystencji pasty.
Dodać ciepłe mleko i przesiać mąkę. Wyrobić ciasto i przykryte ściereczką odstawić na 30 minut.
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni.
Ciasto przełożyć na blat oprószony mąką. Jeszcze krótko zagnieść i rozwałkować jak najcieniej.
Rozwałkowane ciasto na całej powierzchni posmarować miękkim masłem. Posypać cukrem kryształem i posiekanymi orzechami.
Ciasto zrolować formując długi wałek. Pokroić na 15-20 kawałków (nie muszą być równe).
Przygotować okrągłą blachę do pieczenia o średnicy 24 cm (wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować masłem). Roladki ciasta ułożyć na blasze jeden przy drugim. Wierzch można posmarować dodatkowym jajkiem lub pozostałym białkiem z odrobiną mleka.
Piec 30-40 minut, aż ciasto będzie rumiane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bajeczne :) Lubię odrywańce a ten jest wyjątkowo urodziwy :)
OdpowiedzUsuńKocham drożdżowe ciasto. Z orzechami stanowi super duet. Robiłam potice i połączenie to wyjątkowo mi smakowało. Teraz czas będzie wypróbować gniazdo os. Ja miarki w dłoni nie mam więc takie ładne na pewno mi nie wyjdzie jak Tobie Agnieszko.
OdpowiedzUsuńKrysiu, tutaj akurat ładniej będzie wyglądać, kiedy te roladki nie będą równe, a na pewno będą bardziej przypominać gniazdo os :)
UsuńNo robiłam coś bardzo podobnego z dodatkiem cynamonu i nie w formie ciasta lecz bułeczek :)
OdpowiedzUsuńCynamonowe albo szwedzkie kardamonowe zawijańce też uwielbiam :) Te w formie ciasta są bardziej kruche, a nawet lekko chrupiące z wierzchu przez masło :)
UsuńPiękne ciacho! Też mi wpadło w oko, bo mam "Mamuszkę" :-) Zresztą, wszystko z tej książki mam ochotę zjeść.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja! Nie ma rady - trzeba przerobić całą ;D
UsuńPiękne o gniazdo;)
OdpowiedzUsuńCudowne! Wygląda niesamowicie uroczo :)
OdpowiedzUsuńU nas wiosna była, ale już sobie poszła, niestety...
A można tak zawinąć masę makową zamiast orzechów?
OdpowiedzUsuń