Wyobraź sobie, że w Twoim ogrodzie pomiędzy grządkami warzywnymi, drzewami i krzewami owocowymi rosną wonne przyprawy korzenne... Tak właśnie musiał wyglądać ogród rajski :) To wszystko razem pewnie trudno byłoby połączyć w rzeczywistości, ale prawdziwy ogród przypraw miałam szczęście zobaczyć na Sri Lance.
Większość przypraw na Sri Lance rośnie dziko i trzeba mieć oczy szeroko otwarte, żeby zauważyć, że te niepozornie wyglądające podłużne liście obok których przeszliśmy lub pnącze oplatające płotek to kardamon albo pieprz. Wszystkie rośliny przyprawowe zebrane w jednym miejscu można obejrzeć na przykład w ogrodzie przypraw w Matale, w środkowej części wyspy, w rejonie, gdzie najwięcej ich występuje w naturalnym środowisku. Po ogrodzie przypraw oprowadza przewodnik, który dokładnie omawia każdą z roślin i przypraw, opowiadając również o jej zastosowaniu w medycynie, kosmetyce i kuchni. Przyprawy odgrywają ogromną rolę w naturalnej medycynie ajurwedyjskiej, której tradycją Lankijczycy szczycą się od wieków. Dlatego też ogrody przypraw na wyspie często nazywane są też ogrodami ajurwedyjskimi.
goździki |
W ogrodach można zobaczyć jak w rośnie pieprz, goździki, kakaowiec, imbir, kurkuma, cynamon cejloński, kardamon, wanilia, curry, czerwony ananas, kokos królewski.
Zawsze chciałam zobaczyć jak rosną goździki. Uwielbiam ich intensywny słodko-korzenny zapach, nie tylko przy okazji świąt Bożego Narodzenia (choć tych zupełnie nie wyobrażam sobie bez pomarańczowo-goździkowych pachnących dekoracji). Kiedy drzewa goździkowe rosną w większym skupisku, goździkowy zapach unoszący się nad nimi wyczuwalny jest z daleka. Bo pachnie niemal cała roślina - nie tylko znane wszystkim nierozkwitnięte pączki kwiatostanów, znane jako goździki, ale też liście - kiedy zgniecie się je i potrze w rękach, wyraźnie czuć goździkowy aromat. Olejek goździkowy ma silne działanie antyseptyczne i przeciwbólowe i wykorzystywany jest w medycynie ajurwedyjskiej przede wszystkim do leczenia chorób uzębienia. Ze Sri Lanki przywiozłam sobie goździkową pastę do zębów (lokalną goździkową Signal :)) i już żałuję, że kupiłam tylko jedną tubkę, bo jest naprawdę świetna.
kurkuma |
wanilia |
liście curry - podstawa kuchni lankijskiej |
Jeszcze jedna przyprawa, której byłam bardzo ciekawa to gałka muszkatołowa. Znana w kuchni aromatyczna gałka to naprawdę nasiono, pestka owocu drzewa - muszkatołowca korzennego. Patrząc na żółte, okrągłe owoce, z wyglądu przypominające morele, wiszące na drzewie o rozłożystej koronie, trudno domyślić się, że w ich środku kryje się cenna przyprawa. Żeby dostać się do nasiona, trzeba przedrzeć się przez miąższ owocu, później czerwoną, koronkową osnówkę i ciemnobrązową, twardą łupinę. Wysuszoną osnówkę również wykorzystuje się jako przyprawę - to tzw. kwiat muszkatołowca lub macis. Na Sri Lance można kupić gałkę muszkatołową w łupince - dzięki niej dłużej zachowuje świeżość i aromat.
muszkatołowiec korzenny z owocami |
kardamon |
kwiat kardamonu |
pieprz |
Cynamon cejloński bez tajemnic
W końcu! :) O cynamonie cejlońskim pisałam już przy okazji kocich ciasteczek cynamonowych i niby wiedziałam jak to z pozyskiwaniem tej kory cynamonowej jest, ale tak naprawdę nigdy do końca. Patrząc na laski cynamonu, nie mieliście wyobrażenia, że powstają one poprzez bezpośrednie struganie kory grubego pnia drzewa cynamonowego jakimś specjalnym heblem? Mnie właśnie wyobraźnia zawsze podsuwała taki mniej więcej obrazek ;) W przypadku cynamonu cejlońskiego wygląda to zupełnie inaczej. Cenna, wonna kora pozyskiwana jest z cienkich pędów (o średnicy około 2,5 cm) drzewa, które najpierw trzeba oczyścić z kory zewnętrznej i łyka, żeby dostać się do kory wewnętrznej - to właściwa część cynamonu jadalnego, którą trzeba uważnie, cieniutkimi paskami oddzielić od reszty pędu. To żmudna i pracochłonna robota, co na pewno wpływa też na cenę cynamonu cejlońskiego. Następnie paski kory cynamonowej suszone są pod przewiewnym dachem z liści palmowych bez dostępu słońca, dzięki czemu zachowują jasny, złocisty kolor. Dopiero podczas suszenia paski kory zwijają się w charakterystyczne laski.pozyskiwanie kory cynamonowej |
laska cynamonu cejlońskiego |
Na Sri Lance, nie tylko w ogrodach przypraw, można zobaczyć też drzewa kakaowca. Dla mnie było to wielką atrakcją, szczególnie że owoce można też bez problemu kupić na miejscowym targu. Nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności i jeden owoc kupiłam i przywiozłam do domu, żeby osobiście wyłuskać i wysuszyć ziarno, które od razu pachnie czekoladą (chociaż wysuszone ma bardziej intensywny czekoladowy zapach) :) Owoc kakaowca jest zaskakująco duży i ciężki - w jednym owocu znajduje się około 30 ziaren. Niedojrzały na drzewie ma kolor zielony, a dojrzały jest niemal czerwony. Sri Lanka nie eksportuje ziarna kakaowca - wykorzystuje je tylko na własne potrzeby, ale specjalistą w przemyśle czekoladowym nie jest - lokalne wyroby czekoladowe nie powalają na kolana, delikatnie mówiąc ;)
drzewo kakaowca |
owoc kakaowca |
PIekne zdjecia i ciekawy artykul! Dziekuje za mile chwile spedzone przy czytaniu!
OdpowiedzUsuńWioletta
Ajaj, ale prawdziwy raj na ziemi :)
OdpowiedzUsuńZaskakujące i jakże ciekawe ☺ Nigdy bym nie zgadła, że laski cynamonu powstają przez zwinięcie się pasków kory podczas suszenia 😉 Miałam inne wyobrażenie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł, dzięki Komarko :-) Kocham przyprawy :-) a zobaczyć je na żywo to cudo :-)
OdpowiedzUsuńKażdy kraj ma w sobie coś charakterystycznego ze smaków. Przyprawy zdecydowanie należą do tej kategorii. Każdy kraj ma swoją, którą można wyczuć w potrawach.
OdpowiedzUsuń