Sezon na rozgrzewające, gęste i pożywne zupy mamy w pełni. A ja na ten sezon mam swój zestaw zup, które zawsze jesienią i zimą sprawdzają się jako jednogarnkowy obiad i grzejnik dla zziębniętych rąk jednocześnie. Nie potrzebują drugiego dania, przystawek czy dodatków, no chyba że jest to grzanka z bagietki do zagryzania. Taką zupą jest na pewno błyskawiczna zupa z czerwonej soczewicy i pomidorów, marokańska zupa z kurczakiem i cieciorką, pikantna zupa z soczewicą i chorizo, a od teraz też zupa z kiełbasą chorizo i jarmużem.
Zupa z kiełbasą chorizo z jarmużem to słynna portugalska caldo verde, w interpretacji Ricka Steina. Chyba w najprostszej z możliwych wersji, bo pełna smaku chorizo o przydymionym aromacie wędzonej papryki nie wymaga wiele dodatków - wystarczą ziemniaki, które zagęszczą zupę, czosnek, cebula i trochę wciąż zielonego zimą jarmużu, o lekko kapuścianym posmaku. Na koniec, już w talerzu, koniecznie trzeba doprawić zupę płatkami chili, które nadadzą jej ostatecznego charakteru. Ilość zależy od Twojej tolerancji na pikantne smaki. Ja lubię dodać podwójną szczyptę, bo każda forma dogrzewania się o tej porze roku jest mile widziana :)
Zupa z kiełbasą chorizo i jarmużem:
(wg Rick Stein's Long Weekend)
225 g kiełbasy chorizo,
400 g ziemniaków,
300 g jarmużu,
1 cebula,
1 duży lub 2 małe ząbki czosnku,
3 łyżki oliwy,
2 litry bulionu warzywnego,
płatki chili,
sól i pieprz do smaku
W garnku rozgrzać oliwę i dodać drobno posiekaną cebulę i czosnek. Kiedy warzywa zeszklą się, dodać pokrojoną w cienkie plasterki kiełbasę chorizo i smażyć wszystko na średnim ogniu mieszając, około 5 minut. Dodać ziemniaki pokrojone w kostkę i wszystko zalać bulionem (zamiast bulionu można dodać wodę, ale zupa będzie wtedy mniej aromatyczna) i gotować 10-15 minut, aż ziemniaki będą miękkie.
Połowę ziemniaków w zupie zmiksować blenderem lub rozgnieść. Dodać umyty, pozbawiony twardych środków i porwany na kawałki jarmuż. Gotować na małym ogniu 4-5 minut, aż jarmuż zmięknie, ale nie straci zupełnie zielonego koloru. Doprawić zupę do smaku solą (około 1 łyżeczka) i pieprzem. Przed podaniem, w talerzach posypać płatkami chili.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mmm, cudowna!
OdpowiedzUsuńCałą mroźną zimę mogłabym się wyłącznie zupami żywić. I puree ziemniaczanym ;)