Do zagryzania przy wertowaniu świątecznych przepisów, przy zdejmowaniu i wieszaniu firan, przy nuceniu pod nosem Last Christmas, przy wieszaniu jemioły pod sufitem; do pogryzania przy oglądaniu świątecznych hitów filmowych (moje ulubione to Love Actually i Holiday) z kubkiem gorącego kakao, przy wycinaniu i lukrowaniu pierniczków; do chrupania przy skręcaniu świątecznych wianków, przy rozgrzewaniu rąk od szklanki korzennego, grzanego wina i przy odganianiu kota od lampek rozwieszonych na kuszącym go druciku - adwentowe ciasteczka potrzebne (i niezbędne!) są właśnie do tego wszystkiego. Przedświąteczne, ale już w bożonarodzeniowym klimacie, dlatego to czekoladowe choinki wyskoczyły mi z lidlowej maszynki do ciastek :)
Są kruche, chrupiące i maślane. Dodałam do nich porcję kakao, trochę melasy i cynamonu dla zapachu, a uformowane już na blasze, oprószyłam odrobiną kryształkowej soli morskiej. Część posypałam też cukrowymi groszkami i cukrem brązowym, ale te z solą były zdecydowanie najlepsze. Połączenie słodkie-słone sprawdza się doskonale i w przypadku tych ciasteczek, więc bardzo polecam!
Czekoladowe choinki z maszynki:
300 g mąki,
200 g zimnego masła,
100 g cukru pudru,
1 jajko,
2 łyżki kakao naturalnego,
1 łyżka melasy,
1 łyżeczka cynamonu,
szczypta soli,
1 łyżeczka soli morskiej
Przesianą mąkę wymieszać ze szczyptą soli, cukrem pudrem, kakao i cynamonem. Dodać pokrojone w małą kostkę masło, jajko i melasę. Wszystko posiekać nożem i szybko zagnieść na gładkie ciasto.
Ciasto przykryć folią i schłodzić w lodówce około 20 minut.
Schłodzonym ciastem napełnić maszynkę do ciastek*. Wyciskać ciastka na blachę lekko posmarowaną olejem. Uformowane ciastka oprószyć lekko solą morską.
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Piec ciastka około 10-12 minut, aż lekko się zarumienią.
*Jeżeli nie masz maszynki do wyciskania ciastek, z tego samego, schłodzonego ciasta można wykrawać ciastka zwykłymi foremkami do pierniczków.
Bardzo się cieszę, że te maszynki - również za sprawą Lidla - wracają do łask. To jest jedno z moich wspomnień dzieciństwa :-).
OdpowiedzUsuńA połączenia słodko-słone wprost uwielbiam.
Ja też! :) Kiedyś była przystawka do maszynki do mięsa, a teraz jest jeszcze prościej, bez rozkładania całej maszynerii :) I do tego bardzo dużo fajnych wzorów ciastek :)
Usuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa jakie ciacha , a ja nie mam takiej maszynki , mam inną bez choinki ,aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńOoo, szkoda że nie można dokupić samych wzorów, tak jak foremek do pierniczków :)
Usuńoj tak , tak , mogli by wprowadzić taka opcje
UsuńAle tu zapachniało i klimatycznie się zrobiło 😉 Nie mam maszynki ale to nie problem. Mam za to dylemat, które ciacha upiec...Choinki vs. cynamonowe stempelki 🤔
OdpowiedzUsuńNie ma wyjścia - najlepiej upiec z połowy porcji jednych i drugich :)
UsuńDokładnie! Po co sobie odmawiać 😉 Zrobiłam jedne i drugie, chętnych do wykrawania nie brakuje, nie mówiąc już o chętnych do zjedzenia 😉 Pyszne ciasteczka!!!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo aromatyczne i uroczo się prezentują :)
OdpowiedzUsuńAleż urocze te choineczki!
OdpowiedzUsuń"Holiday" nie widziałam. Za to "Love actually" wprost wielbię!