Takiej jesieni nie zamawiałam. Złoty październik ze słońcem, kolorowymi liśćmi, wyprawami do lasu na grzyby i jesienne plenery fotograficzne w tym roku został najwyraźniej definitywnie odwołany. Zamiast tego od razu doręczono szaroburą, zimną listopadową słotę. Składam reklamację! Pozostaje czerpać energię z koloru słonecznych, pomarańczowych dyń i z tego, że przede mną jeszcze wakacje ;) A z dyni upiekłam proste, puszyste ciasto z kawałkami czekolady i czekoladową polewą na osłodę.
Ciasto najprostsze z najprostszych - takie, które wystarczy wymieszać łyżką. Z dodatkiem puree z dyni, mąki żytniej i jogurtu jest puszyste, wilgotne i bardzo pasuje do niego czekolada. Dodałam podwójną ilość (jesienią od przybytku głowa nie boli!) - kawałki gorzkiej czekolady do środka i polewa pół na pół z gorzkiej i mlecznej na wierzch. Dobrze piecze się w foremce z kominkiem, ale równie dobrze można upiec je w małej keksówce. W każdym kształcie będzie smakować dobrze do kawy czy herbaty, bo to dobre, jesienne ciasto o pomarańczowym miąższu na niepogodę.
Ciasto dyniowe z czekoladą:
200 g puree z dyni,
130 g cukru,
100 ml oleju,
110 g mąki pszennej tortowej,
60 g mąki żytniej,
2 jajka,
4 łyżki jogurtu naturalnego,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
1/2 łyżeczki cynamonu,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
1/4 łyżeczki soli,
100 g czekolady deserowej
polewa -
40 g czekolady deserowej,
40 g czekolady mlecznej,
1 łyżeczka masła,
1 łyżka słodkiej śmietanki lub mleka
Rozgrzać piekarnik do 180 stopni.
W misce wymieszać rózgą kuchenną jajka, cukier, ekstrakt waniliowy, olej, jogurt, cynamon. Dodać dyniowe puree i jeszcze raz wszystko wymieszać.
Do oddzielnej miski przesiać obie mąki i sodę. Dodać sól i wymieszać.
Suche składniki dodać do mokrych i wymieszać ciasto łyżką.
Czekoladę pokroić w małą kostkę. Oprószyć mąką i dodać do ciasta.
Foremkę z kominkiem lub małą keksówkę wysmarować masłem i oprószyć mąką. Napełnić ciastem.
Piec 40-50 minut (do suchego patyczka).
Przygotować polewę - połamane na kawałki czekolady, masło i śmietankę podgrzać w kąpieli wodnej do całkowitego rozpuszczenia. Dokładnie wymieszać, aż składniki połączą się w gładką masę. Jeżeli masa jest za gęsta, dodać więcej śmietanki lub mleka.
Ostudzone ciasto polać polewą czekoladową.
Pięknie i pysznie 😋 U nas dziś wyjątkowo słonecznie ☺ A te chłody rekompensują takie właśnie jesienne przysmaki ☺ Za to przede wszystkim polubiłam jesień!
OdpowiedzUsuńJa też lubię jesień, mimo różnej pogody, za tę obfitość smaków i za dynię, której nie mogę się najeść :D
Usuńidealne na tę okropną pogodę
OdpowiedzUsuńOj tak! Zaszyć się pod kocykiem z kawałkiem ciasta dyniowego i żadna szaruga nie straszna! :D
UsuńDla mnie nie ma lepszego sposobu na rozpanoszone szaruchy jesienniuchy jak oglądanie pełnego barw i pyszności Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Marta W.
Dziękuję za miłe słowa Marta! :) Z miłą chęcią te jesienne barwy dostarczam, skoro natura w tym roku zawodzi ;)
UsuńKusiłaś i pewnie upiekę a potem to juz książka i mleko, nie kakao :-) Nienawidzę listopada, moze jakoś przetrwam :-(
OdpowiedzUsuńTen cudownie pomarańczowy kolor to idealne lekarstwo na pochmurny, deszczowy listopad :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPyszne i piekne kolorystycznie ciacho! Uzylam suszonych sliwek zamiast czekolady, a ciasto podzielilam na dwie czesci: ciastowa i mufinkowa. Dziekuje za inspiracje dyniowe. Wydaje mi sie, ze gdzies mialas dyniowe pieczywo - musze poszperac na Twoim blogu. Nigdy nie robilam nic dyniowego, a jak okazuje sie duzo tracilam
OdpowiedzUsuń16 listopada 2016 12:27
Wyszło pyszne :)
OdpowiedzUsuńA to na to się skusiłaś! ;D Dobre było, jak pamiętam :) Zresztą wszystkie dyniowe są super :)
Usuń