Nie wszystkie suszone maliny przerobiłam na puder (z niewielkiej ilości malin wychodzi go naprawdę sporo). Część zostawiłam sobie na granolę malinową, czyli rodzaj chrupiącego, pieczonego musli. Na śniadanie z mlekiem lub jogurtem, taka granole smakuje najlepiej w połączeniu z malinami świeżymi, ale kiedy już ich zabraknie, suszone też dają radę swoim smakiem i zapachem choć na chwilę przedłużyć lato.
Moja granola, leciutko inspirowana muffinkami z malinami, kokosem i białą czekoladą, oprócz płatków owsianych, jaglanych, orzechów i malin suszonych ma też w składzie wiórki kokosowe i olej kokosowy, który razem z miodem malinowym pełni rolę spoiwa wszystkich składników zapieczonych na chrupiąco. I nie mam ani krzty wyrzutów sumienia, że dorzuciłam tam również kawałki białej czekolady - suszone maliny są kwaśne, więc to połączenie z czekoladą świetnie im robi, a poza tym w końcu idzie jesienna plucha, a później zima, więc odrobina słodkiej, kalorycznej przyjemności o poranku jest usprawiedliwiona :)
Granola malinowa:
2 szklanki płatków owsianych górskich,
1 szklanka płatków jaglanych błyskawicznych pełnoziarnistych,
3/4 szklanki wiórków kokosowych,
1/2 szklanki ulubionych orzechów (u mnie laskowe),
1/2 szklanki oleju kokosowego,
5 łyżek miodu (najlepiej malinowego),
3 łyżki cukru brązowego,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
1/4 łyżeczki soli,
1/2 szklanki malin suszonych,
50 g czekolady białej
W dużej misce wymieszać płatki owsiane, jaglane, wiórki kokosowe, posiekane grubo orzechy, cukier brązowy i sól. W oddzielnej misce wymieszać olej kokosowy, miód (jeżeli są twarde, lekko podgrzać do rozpuszczenia się) i ekstrakt kokosowy. Składniki mokre wlać do suchych i dobrze wymieszać.
Rozgrzać piekarnik do 150 stopni.
Płaską blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć przygotowane składniki granoli, rozłożyć równo na całej blasze i lekko docisnąć. Piec około 40 minut, aż granola zbrązowieje i będzie chrupiąca (nie mieszamy w czasie pieczenia!). Zostawić na blasze do całkowitego ostygnięcia.
Ostudzoną granolę połamać na małe kawałki (uwaga - spróbować powstrzymać się przed podjadaniem ;)). Dodać suszone maliny i białą czekoladę posiekaną na małe kawałeczki. Przełożyć do szczelnego słoja lub pudełka z pokrywką.
Granola najlepiej smakuje z mlekiem lub jogurtem i świeżymi owocami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie zdjęcia pierwsza klasa :D Jak i samo przygotowanie :P
UsuńDzięki! :) Ale to jest super proste w przygotowaniu, a smak obłędny :)
UsuńMusi być wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńGranola w takich kolorach każdego wprawi w dobry humor z samego rana :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Bo grunt to dobry początek dnia ;)
UsuńAj, aj Wróżko czarujesz , to jest chyba najpiękniejsza granola jaka widziałam i ten skład , czarodziejski
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńKompozycja idealna :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to jedna z moich ulubionych granoli, bo maliny cudownie przełamują słodycz miodowych płatków :)
Usuń