Jedną z najpiękniejszych stron podróżowania jest kolekcjonowanie smaków. Odwiedzając jakąś nieznaną mi wcześniej część świata, zawsze staram się złapać jak najwięcej smaków, zapachów i kolorów lokalnego jedzenia. Niektóre smaki zostają ze mną na chwilę, inne na dłużej, a jeszcze inne na zawsze. Pamiętam je długo po powrocie do domu, szukam i próbuję odtworzyć. Po wyprawie do Irlandii w taki sposób "przyczepił się" do mnie Ballymaloe Country Relish - kultowy irlandzki sos /dodatek do kanapek, serów i wędlin. Mocno pomidorowy, korzenny, słodko-kwaśny, z dodatkiem rodzynek i jabłek - pyszny! Kiedy prawdziwe, pachnące latem pomidory mówią addio, taki pomidorowy relisz doskonale ratuje śniadania przed nudą i urozmaica smak.
Z Irlandii wróciłam oczywiście ze słoikiem Ballymaloe Country Relish (który opustoszał niestety zdecydowanie za szybko), a kiedy tylko gości u mnie rodzinka z tamtych stron, zawsze proszę o przywiezienie zapasu tego rarytasu. Ten smak mocno kojarzy mi się z jesienią, często przypomina mi się o tej porze roku i tym razem pomyślałam, że czas najwyższy spróbować go odtworzyć. Zdaję sobie sprawę, że oryginalna receptura jest ściśle poufna i pilnie strzeżona, ale znalazłam w sieci przepis na pomidorowy relish autorstwa Rachel Allen - jednej z szefów kuchni firmy Ballymaloe, więc prawdopodobnie jest to przepis najbliższy oryginałowi. Naprawdę smakuje jak country relish! :)
Relish pomidorowy:
800 g dojrzałych pomidorów,
200 g pomidorków koktajlowych,
250 g kwaskowatych jabłek (najlepiej antonówek lub renet),
250 g cebuli,
225 ml białego octu winnego,
300 g cukru,
175 g rodzynek,
1 łyżeczka rozgniecionego w moździerzu ziela angielskiego,
1 łyżeczka startej gałki muszkatołowej,
1/2 łyżeczki cynamonu,
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne,
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu czarnego,
3 łyżeczki soli
Duże pomidory najlepiej sparzyć i obrać ze skórki.
Pomidory, pomidorki koktajlowe, jabłka i cebulę pokroić w kostkę. Przełożyć do garnka z grubym dnem. Dodać cukier, przyprawy, rodzynki i ocet winny. Podgrzewać do zagotowania, po czym gotować na małym ogniu bez przykrywania godzinę, często mieszając. Zdjąć z ognia, ewentualnie doprawić do smaku solą i pieprzem i zostawić do ostygnięcia w chłodnym miejscu.
Na drugi dzień ponowie zagotować i gotować mieszając kolejne 30 minut - relish musi zrobić się brązowy i zgęstnieć.
Gorący relish przełożyć do wyparzonych słoików i szczelnie zamknąć. Po ostygnięciu można zapastryzować, jeżeli słoiki nie zawekują się.
Relish smakuje najlepiej po około 2 tygodniach od zrobienia, kiedy smaki połączą się dobrze.
Ile słoików (i jakiej pojemności) wychodzi z takich ilości składników?
OdpowiedzUsuńWyszły 4 słoiki po 320 ml + ten malutki ze zdjęcia "na teraz" :)
UsuńDziękuję!
UsuńWygląda bosko, mam ochotę zrobić :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam oryginału, ale wydaje mi się, że to dokładnie moje smaki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadlam ale brzmi i wyglada niezwykle kuszaco Komarko... I podejrzewam, ze uzaleznia ;)
OdpowiedzUsuń"Na drugi ponowie zagotować i gotować.... "
OdpowiedzUsuńchodzi o drugi dzień?
Tak, chodzi o drugi dzień :)
UsuńKomarko, czy pomidory obrać ze skóry? Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńKomarko, czy pomidory obrać ze skóry? Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńTak, najlepiej sparzyć i obrać ze skórki przynajmniej te duże pomidory. Wyławianie skórek podczas gotowania zajmuje dużo więcej czasu ;)
UsuńZrobiłam wczoraj rewelacja będzie jak znalazł kiedy pomidory w sklepach będa już niedobre. bardzo dziękuje za przepis.
OdpowiedzUsuńPrzepyszne, będzie idealne do kanapek i domowych hamburgerów.
OdpowiedzUsuńMieszkałam kiedyś w Irlandii i bardzo tęsknię za tym smakiem. Z pewnością wypróbuję przepis w tym roku. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń