Często wraca do mnie marzenie o małej piekarni, gdzie zakaz wstępu miałoby pieczywo z polepszaczami, a wszystko dozwolone i naturalne, co wychodziłoby z moich piekarniczych pieców, wyznaczane byłoby porami roku. Wiosną byłyby to chleby i bułki z pokrzywą i słodkie bułeczki z fiołkami, latem piekłabym ogromne bochny na liściach chrzanu, chleby ze świeżymi ziołami i młodym jęczmieniem, jesień zarezerwowana byłaby dla żółtych drożdżówek z dynią i chlebów marchwiowych i buraczanych, a zima dla korzennych wypieków z bakaliami i suszonymi owocami.
Na razie muszę zadowolić się swoją domową piekarnią, która o tej porze roku proponuje bułki z pokrzywą i siemieniem lnianym na piwie. Pięknie rosną, są puszyste i dzięki piwu, mają przyjemnie wilgotny miąższ. Dodatki do nich można dowolnie modyfikować, dodając inne ulubione ziarna i mniej lub więcej ziół i pokrzywy wedle uznania. Dla wielbicieli bursztynowego trunku muszę dodać na zachętę, że kiedy bułki pieką się, w całym domu intensywnie pachnie piwem :)
Bułki piwne z pokrzywą:
(wg Handcraftedtravellers)
900 g mąki pszennej chlebowej,
25 g świeżych drożdży,
2 szklanki piwa,
3 łyżki miodu,
2 łyżki siemienia lnianego,
1 łyżka soli, garść młodej pokrzywy (około 10 czubków pokrzywy)
Pokrzywę sparzyć wrzątkiem i posiekać. Drożdże rozkruszyć do miseczki, dodać łyżkę miodu, 3 łyżki mąki i 4 łyżki lekko podgrzanego piwa. Wymieszać wszystko na gładką masę i odstawić na 15 minut do wyrośnięcia.
Do reszty podgrzanego piwa dodać resztę miodu, sól, pokrzywę i siemię lniane. Dodać wyrośnięty rozczyn drożdżowy i mieszając powoli dodawać mąkę. Kiedy ciasto uzyska odpowiednią konsystencję (nie będzie rzadkie), zagnieść i dobrze wyrobić, aż będzie jednolite i gładkie. Uformować kulę, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na oprószony mąką blat. Rozwałkować na grubość około 3 cm i szklanką albo wycinarką do pączków wyciąć bułki lub uformować ręką.
Przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić na 15-20 minut do ponownego wyrośnięcia.
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Wyrośnięte bułki można ozdobić listkami pokrzywy. Włożyć do piekarnika i zmniejszyć temperaturę do 180 stopni. Piec 30 minut, aż bułki wyrosną i lekko się zarumienią.
Taka piekarnia to by było coś , ja chętnie bym się u ciebie Kuzyneczko zatrudniła do mieszania ciasta :)
OdpowiedzUsuńTakie bułki pewnie upiekę jeszcze w maju :)Są wspaniałe
Oj nie - byłabyś głównym doradcą w doborze przepisów - myślę, że sukces byłby murowany :)
UsuńTo się zgadzam ,ale mieszać tez mogę , bo lubię :D, oczywiście ciasto mieszać :)
UsuńDziewczyny bierzcie sie do roboty i spełniajcie marzenia. Z Komarka marketingiem i zdolnościami na małej piekarni dlugo nie poprzestaniecie. I ja przepis wypróbuję.
UsuńThey look wonderful. Happy May with love Janice
OdpowiedzUsuńThank you Janice! Greetings from Spring Poland :)
Usuńfantastico,complimenti,grazie per la bella ricetta,non avevo mai sentitot del pane con le ortiche,buona notte
OdpowiedzUsuńGrazie Paola! Sono sicuro che vi piacerà - è davvero la pena di provare :)
Usuńmmm- chcę popełnić! i pokrzywę mam za oknem :D
OdpowiedzUsuńCudowne bułeczki. Ciekawa sprawa z tym piwem :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Pozdrawiam ! :)
Zachwycająco wyglądają z tymi pokrzywowymi listkami :)
OdpowiedzUsuńWyglądają mega apetycznie - i ten listek pokrzywy - super! :-)
OdpowiedzUsuń