Lubię powoli budować świąteczny nastrój. Już w połowie listopada zaczynam zaglądać do pojemników z bakaliami, przyprawami korzennymi i foremkami do pierniczków, rozglądam się za nowymi dekoracjami do mieszkania, z niecierpliwością czekam na świąteczne wydania moich ulubionych magazynów kobiecych i wyciągam stopniowo z półek książki kulinarne, aby przejrzeć przepisy. Kiedy zaczynam namiętnie wertować "Nigellę świątecznie" jestem już cała - ciałem i duchem w ferworze świątecznych przygotowań. Od tego roku, jeszcze jedną ulubioną, grudniową książką będzie "Smak świąt" Agnieszki Maciąg.
"Smak świąt" nie jest tylko zbiorem wigilijnych i bożonarodzeniowych przepisów, ale rodzajem poradnika, podpowiadającego, jak oswoić późną jesień i zimę i dobrze przygotować się na dobre, rodzinne przeżywanie świąt. W pełnych ciepła i miłości do rodziny i tradycji opowieściach pani Agnieszki dostajemy garść przydatnych informacji, jak zadbać nie tylko o zimowy dom i kuchnię, ale też własne zdrowie i urodę, naturalnymi, domowymi sposobami, dzięki znanym, ale bardzo często zapomnianym przepisom na naturalne antybiotyki, syropy, maseczki na twarz i włosy, napary, aromaterapię. Klimat książki, ilustrowanej pięknymi fotografiami Roberta Wolańskiego jest mi zdecydowanie bliższy niż ten ze świątecznej Nigelli, bo moja imienniczka, tak jak ja, uwielbia celebrować chwile w zgodzie z naszymi rodzimymi tradycjami i symboliką.
Większą część książki zajmują przepisy na tradycyjne dania wigilijne, świąteczne ucztowanie, wypieki i dodatki, bez których Boże Narodzenie nie smakowałoby i nie pachniałoby świętami, jak korzenna przyprawa własnej roboty, cukier waniliowy czy kandyzowana skórka z pomarańczy.
Nie mogłam odmówić sobie wypróbowania natychmiast przynajmniej jednego z przepisów i wybrałam danie, które nie było dotychczas tradycyjną potrawą wigilijną w mojej rodzinie, ale w tym roku na pewno zagości na stole - gołąbki z kaszą gryczaną i grzybami, które podam z sosem śmietanowo-grzybowym.
Gołąbki z kaszą gryczaną i grzybami:
1 główka kapusty o niezbyt ściśle przylegających liściach,
400 g ugotowanej kaszy gryczanej,
300 g świeżych/mrożonych grzybów leśnych,
garść grzybów suszonych,
1 duża cebula,
4 ząbki czosnku,
2 jajka,
2 łyżki masła klarowanego,
2 łyżki sosu sojowego,
garść posiekanej natki pietruszki,
1 łyżka suszonego majeranku,
1 łyżka ziaren kminku,
bulion warzywny,
kilka ziaren ziela angielskiego,
4 liście laurowe,
sól i świeżo mielony czarny pieprz do smaku
Usunąć zewnętrzne liście kapusty. W bardzo dużym garnku zagotować wodę i włożyć kapustę. Kiedy zewnętrzne liście zmiękną, odciąć je nożem i wyjąć. Powtarzać tę czynność, aż wszystkie duże i średnie liście zostaną zdjęte.
Grzyby suszone zalać gorącą wodą i odstawić na kilka godzin, po czym obgotować i pokroić drobno.
Przygotować nadzienie - posiekaną cebulę i czosnek zeszklić na maśle klarowanym. Dodać posiekane drobno świeże lub rozmrożone grzyby oraz obgotowane suszone i usmażyć na dużym ogniu. Grzyby dodać do kaszy. Doprawić sosem sojowym, solą i pieprzem. Dodać natkę pietruszki, majeranek i rozkłócone jajka. Wszystko dokładnie wymieszać.
Nadzienie nakładać na sparzonych liściach kapusty, boki liści zawijać do środka i całość zrolować ciasno, formując gołąbki.
Na dnie dużego garnka o grubym dnie ułożyć kilka liści kapusty i na nich układać ciasno gołąbki. Wszystko zalać gorącym, dobrze doprawionym bulionem, dodać ziele angielskie, liście laurowe i kminek. Gotować pod przykryciem na bardzo małym ogniu przez mniej więcej godzinę lub upiec w żeliwnym rondlu lub naczyniu żaroodpornym.
Gotowe gołąbki podawać z sosem pomidorowym, śmietanowym lub grzybowym.
Ciekawy pomysł z tym farszem z kaszy gryczanej muszę przyznać;))
OdpowiedzUsuńMnie też zaintrygował :) Na Wigilię robię postne pierogi z kaszą gryczaną, ale gołąbki do tej pory nie były mi znane, ale zaskoczenie jest pozytywne bardzo :)
Usuńnarobilas mi smaku na takie golabki. Zrobie moze nawet juz w przyszlym tygodniu.
OdpowiedzUsuńJa też nie czekałam do Wigilii - musiałam wypróbować wcześniej :)
UsuńPiękne, nastrojowe zdjęcia:) A gołąbki to właśnie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńU nas gołąbki to bardziej codzienna potrawa, ale je uwielbiam! :) Twoja wersja wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńmam pytanie o kaszę gryczaną. Ma być palona (prażona) czy biała?
Dziękuję
Pozdrawiam świątecznie
Według uznania :) Robiłam z prażoną, ale biała też może być jak najbardziej. Wesołych świąt! :)
UsuńA u nas co roku są takie gołąbki. Pycha.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńw moim jej rodzinie robi się gołąbki z kapusty kiszonej nadziewane farszem z kaszy gryczanej z grzybami. Do tego podsmażona cebulką z olejem rzepakowym hmmmm pychotka