Nie ufam tabletkom i nigdy nie korzystałam z szeroko reklamowanych suplementów diety. Kiedy ktoś w rodzinie ma kłopoty zdrowotne i wymaga szybkiego wzmocnienia organizmu, w pierwszej kolejności faszeruje się go pokrzywą i/lub natką pietruszki. Od dzieciństwa wpajano mi, że ta właśnie zielenina, do kompletu z czosnkiem, to pierwsze antybiotyki i źródła witamin po które trzeba sięgnąć zanim odwiedzi się lekarza lub skusi się na kolorowe pastyli z apteki (lub co gorsza, z marketu).
Najwięcej dobroczynnych właściwości ma młoda pokrzywa - zbierana w kwietniu i maju. Teraz jest jej czas, więc trzeba korzystać do woli, ale warto też zamrozić jej zapas na zdradliwy okres jesienno-zimowy. A mrozi się świetnie, tak jak szczaw i szpinak.
Niedawno odkryłam, że pokrzywę w przepisach często wykorzystują Włosi. Tak, Włosi wiedzą co dobre :) Postanowiłam więc skubnąć co nieco z ich kuchni i łącząc przyjemne z pożytecznym delektować się majową pokrzywą. Dziś polecam wyborne włoskie pierożki ravioli z serowo-pokrzywowym nadzieniem.
Ravioli z pokrzywą i masłem szałwiowym:
ciasto -
2 szklanki mąki,
1 łyżeczka soli,
3 jajka + 1 do smarowania,
2 łyżki oliwy
nadzienie -
4 szklanki listów młodej pokrzywy,
1 ząbek czosnku,
1 żółtko,
200 g sera ricotta,
1/2 szklanki startego parmezanu,
sól i pieprz
sos -
100 g masła,
garść listków szałwii,
3 łyżki startego parmezanu
Przygotować ciasto - przesianą mąkę wymieszać z solą. W środek wbić trzy jajka i mieszając widelcem, połączyć z mąką. Dodać oliwę. Zagnieść gładkie, elastyczne ciasto (zajmie to około 10 minut).
Uformować kulę, przykryć ściereczką lub folią i odstawić na około 30 minut aby odpoczęło i wytworzył się gluten.
W tym czasie przygotować nadzienie - umyte liście pokrzywy ugotować przez około 3-4 minuty w osolonej wodzie. Osączyć i zahartować zimną wodą. Zebrać pokrzywę dłońmi i odcisnąć bardzo dobrze z nadmiaru wody.
Posiekany ząbek czosnku zeszklić na oliwie. Dodać pokrzywę i chwilę smażyć. Odstawić do ostygnięcia.
Ricottę wymieszać z żółtkiem. Dodać pokrzywę z czosnkiem i parmezan. Przyprawić do smaku solą i pieprzem.
Połowę ciasta rozwałkować bardzo cienko, podsypując mąką. Płat ciasta posmarować rozkłóconym jajkiem z łyżeczką wody. Rozłożyć nadzienie w odstępach około 2-3 cm. Rozwałkować drugą połowę ciasta i przykryć nią nadzienie. Docisnąć lekko ciasto pomiędzy nadzieniem, aby skleiło się i pociąć radełkiem do ciasta na kwadraty.
Pierożki gotować w osolonej wodzie około 4 minuty.
Masło stopić na dużej patelni, dodając listki szałwii. Ugotowane ravioli włożyć na patelnię z masłem szałwiowym i chwilę smażyć. Podawać posypane startym parmezanem.
Nie mogę jakoś się przekonać do jedzenia pokrzywy...:( Czy ona nie parzy jak się ją je?
OdpowiedzUsuńNie parzy ani trochę :) Wszystkie pokrzywowe parzydełka znikają w kontakcie z gorącą wodą, więc świeżą pokrzywę lepiej przebrać i oczyścić w rękawiczkach kuchennych, ale po obgotowaniu można już dotykać i jeść bezpiecznie. Pokrzywa ma bardziej wyrazisty smak niż np. szpinak, więc dobrze przyprawiona jest naprawdę smaczna. Polecam! :)
Usuńcool!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Pokrzywy jadałam jako dziecko, moja mama robiła z niej sałatki na kolację ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo :) A u mnie od zawsze dodawało się pokrzywę do zupy szczawiowej :)
Usuńa to ciekawy pomysł na nadzienie:)
OdpowiedzUsuńWow, to ravioli wygląda cudownie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący pomysł! *.*
Alez to wyglada! A te fotki ;))) Juz bym gotowala!
OdpowiedzUsuńSkładniki odrazu zrobiły na mnie dobre wrażenie,z przyjemnością wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńakurat dziś miałam indyka duszonego w pokrzywie (:
OdpowiedzUsuńWow, brzmi pysznie! :)
UsuńBardzo ciekawe nadzienie, zjadłabym te ravioli z miłą chęcią i dozą ciekawości: )
OdpowiedzUsuńWe Francji teraz wiosna, jadą sie czesto tarte z pokrzywa... Oraz zupę krem. Raviolis wyglądają kusząco!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam pokrzywy, ale na takie ravioli to chyba bym się skusiła ;) Szczególnie, że podane pod moim ukochanym masłem szałwiowym. Uwielbiam je
OdpowiedzUsuńKolejny blog, gdzie nie mogę komentować ze swojego konta na livejournal :(
Ja dziś zrobiłam pesto z pokrzywy, pestek dyni i czosnku - obłędne :D
OdpowiedzUsuń