Tulumba

4 lutego 2015

tulumba deser turecki

Po takim kulinarnym karnawale trzeba będzie narzucić sobie ostrą dietę w poście! Ale jak tu się oprzeć tym wszystkim karnawałowym smakołykom, których skład w znakomitej większości może przyprawić o atak serca każdego dietetyka. Na przykład takiej tulumba :) Moje słodkie, karnawałowe wędrówki zagnały mnie aż na Bliski Wschód, a tam jest słodko do entej potęgi.

Kto zna tamtejsze desery z baklawą, kadaifi i lokma na czele, może wyobrazić sobie smak smażonych w głębokim tłuszczu ciasteczek z ciasta ptysiowego, marynowanych następnie w aromatycznym i ulepkowatym syropie i podawanych z siekanymi pistacjami. Historia tulumby sięga dawnej Anatolii i czasów Imperium Osmańskiego, ale deser do dzisiaj jest bardzo popularny w Turcji, Grecji i niektórych krajach bałkańskich. Lśniących od syropu ciastek nie można zjeść dużo, ale kilka schrupanych do herbaty to prawdziwa przyjemność. Muszę przyznać, że same ciastka bardzo smakowały mi już tuż po usmażeniu, jeszcze zanim trafiły do słodkiej kąpieli, więc kto nie lubi przesadnej słodkości, może zaserwować sobie "tulumbę" w takiej postaci (można oprószyć je lekko cukrem pudrem). Z podanej proporcji wychodzi ich cała masa (chociaż zależy to też od wielkości i przekroju końcówki do dekorowania) - akurat na karnawałowe łasowanie ;)

tulumba deser turecki
tulumba deser turecki

Tulumba:
(wg My Greek Dish

ciastka -
420 g mąki,
2 szklanki wody,
1 szklanka mleka,
50 g masła (lub 1/3 szklanki oleju),
4 jajka,
1 łyżka cukru,
1 łyżka ekstraktu waniliowego,
1 łyżka białego octu winnego,
szczypta soli

olej do smażenia

syrop -
3 szklanki cukru,
1 szklanka wody,
1 łyżeczka soku z cytryny,
1 łyżeczka mielonego kardamonu

Najpierw przygotowujemy syrop -  do rondla wlać wodę, dodać cukier i sok z cytryny i zagotować. Od momentu zagotowania, gotować jeszcze 4-5 minut, aż syrop zacznie gęstnieć. Zdjąć z ognia, dodać kardamon i odstawić do ostygnięcia.

Przygotować ciasto - do dużego, głębokiego rondla wlać mleko, wodę, dodać cukier, sól i masło (lub olej). Kiedy cukier rozpuści się całkowicie i całość zagotuje się, zdjąć rondel z ognia, dodać na raz całą mąkę i energicznie wymieszać wszystko drewnianą łyżką. Rondel postawić z powrotem na mały ogień i cały czas mieszając podgrzewać ciasto około minutę.

Ciasto przełożyć do misy miksera i ostudzić. Następnie miksować, dodając po jednym jajku, za każdym razem dokładnie ucierając masę. Dodać ocet winny i ekstrakt waniliowy. Jeszcze raz wszystko zmiksować, aż ciasto będzie gładkie i lśniące.

Olej do smażenia rozgrzać w garnku z grubym dnem.
Ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego, zakończonego tylką z końcówką o przekroju gwiazdy. Wyciskać około 5 cm kawałki ciasta bezpośrednio do rozgrzanego oleju, odcinając je nożyczkami (najlepiej zwilżyć ostrza wodą, żeby ciasto nie przywierało). Smażyć na złotobrązowo. Usmażone ciastka osączyć na papierowym ręczniku.

Osączone, jeszcze ciepłe ciastka przełożyć do syropu i pozwolić im nasiąknąć. Przed podaniem posypać posiekanymi pistacjami.

tulumba deser turecki
tulumba deser turecki



25 komentarzy

  1. Odpowiedzi
    1. Nie zaprzeczam, ale to ostatnie dni karnawału - trzeba korzystać! ;)

      Usuń
  2. Ojej, uwielbiam, zabieram się za nie od lat i nie mogę się zabrać :D W Bośni są przeważnie raczej krótkie i grube (i dostępne przez cały rok ;)), pychota :)))
    I piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karnawał to dobra okazja! :) Też chciałam żeby były grubsze, ale za nic nie mogłam znaleźć grubszej tylki gwiazdkowej (złośliwość rzeczy martwych). Stanęło na cienkich, ale w smaku równie pysznych :)

      Usuń
  3. Takie słodkie, takie lepkie- najlepsze<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne słodkości :) , no ale to końcówka karnawału, potem przychodzi post :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście! ;D Dobrze i mądrze to jednak poukładane w kalendarzu :)

      Usuń
  5. wyglądają pięknie, a smakują zapewne niebiańsko, jak wszystkie słodycze z tej części świata:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodko mi od samego patrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. smakowitosci a ta 'DARK PHOTOGRAPHY....' - cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne zdjęcia, jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No chyba w końcu uda mi się tu napisać bez zerwania łączy internetowych , bo od środy mi net szalał , dziś( mam nadzieje ) naszykowali
    Komareczko , świetne te ciasteczka , trochę mi przypominają mrowisko, choć ciasto inne , bardziej ptysiowe , bardzo mi się one podobają ( no ciastka) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Nie pomyślałam o tym, ale rzeczywiście coś wspólnego ma z naszym "słowiańskim" mrowiskiem :) Chociaż same ciasteczka smakują inaczej,

      Usuń
  10. Pierwszy raz o nich słyszę, pierwszy raz widzę. Ale ja chyba też wolałabym 'pół-gotową' wersję, ale z dodatkiem pistacji przy okazji najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebna jest choć odrobina syropu, bo inaczej pistacje nie będą trzymać się na miejscu ;)

      Usuń
  11. Wow, ależ pięknie wygląda! Dzieło sztuki Komarko!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jadłam ostatnio w Egipcie ale posypane tylko cukrem pudrem, pyszności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie smakowała nawet wersja bez cukru - pyszności! :)

      Usuń
  13. wygląda przepysznie!:) çay ( herbata) w "tulipankach"- pamiętam je z mojego pobytu w Turcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam te szklaneczki - przywiozłam sobie cały komplet wraz z charakterystycznymi, plastikowymi podstawkami, które niestety gdzieś się zapodziały. Ale szklaneczki dalej w użytku :)

      Usuń