Witam się po wakacjach, samymi ciepłymi wyrazami, bo mroźno zrobiło się tutaj podejrzanie wcześnie w tym roku. Podwójnie dotkliwie daje mi się we znaki taka pogoda, bo dopiero wróciłam z cudownej, tropikalnej krainy, gdzie nadejście zimy oznacza spadek temperatury do około 30 stopni C... Nie mogę doczekać się, kiedy podzielę się z Wami tajskimi opowieściami, ale jeszcze chwilę to potrwa, zanim ogarnę stos zdjęć i wspomnień. Tymczasem próbuję z całych sił wrócić do naszej rodzimej rzeczywistości, grudniowej aury i nastroić się świątecznie, bo przecież Boże Narodzenie tuż tuż :) Rozgrzewając się grzanym winem z laską cynamonu, goździkami, kawałkiem imbiru i plasterkami pomarańczy, upiekłam pierwsze, pachnące świętami adwentowe ciasteczka.
Ciasto na korzenne ciastka z czekoladą i melasą, która nadaje im krówkowego posmaku, można przygotować wcześniej i przechowywać w lodówce (do 5 dni) lub zamrozić, aby mieć awaryjny deser w razie jakiejś obsuwy w przedświątecznej bieganinie. Wystarczy niecały kwadrans, żeby upiec ciasteczka, obtoczone szczodrze w cukrze pudrze, które efektownie popękają podczas pieczenia i natychmiast można świętować, bo w przeciwieństwie do pierników, najlepiej smakują na świeżo. Ciastka mają lekko chrupiącą skórkę i są przyjemnie mięciutkie w środku. Smakują mi o wiele bardziej niż świąteczne pierniczki i myślę, że mogą być dla nich niezłą świąteczną alternatywą :)
Popękane ciasteczka z czekoladą, melasą i imbirem:
(wg David Lebovitz "Ready for Dessert")
3/4 szklanki (100 g) mąki,
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1/4 łyżeczki soli,
1/2 łyżeczki cynamonu (+ 2 łyżeczki),
1/2 łyżeczki mielonego imbiru,
1/4 łyżeczki mielonych goździków,
225 g ciemnej czekolady,
3 łyżki (45 g) masła,
1/4 szklanki melasy,
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią,
2 duże jajka w temperaturze pokojowej,
1/3 szklanki drobnego cukru kryształu (+ 1/4 szklanki),
cukier puder
Przesianą mąkę dokładnie wymieszać z proszkiem do pieczenia, solą, 1/2 łyżeczki cynamonu, imbirem i goździkami.
Połamaną na kawałki czekoladę, masło, melasę i cukier waniliowy rozpuścić w kąpieli wodnej, mieszając do powstania gładkiej masy. Lekko przestudzić.
Jajka utrzeć z drobnym cukrem na jasny, puszysty krem. Dodać masę czekoladową i delikatnie wymieszać. Na końcu dodać mąkę z przyprawami i wszystko dokładnie wymieszać. Powstałe ciasto przykryć folią i wstawić do lodówki na około 2 godziny, aż stężeje.
Rozgrzać piekarnik do 165 stopni.
Pozostały cukier kryształ wymieszać z pozostały, cynamonem. W oddzielnej miseczce przygotować cukier puder.
Ze schłodzonego ciasta formować niewielkie kulki i każdą obtoczyć najpierw w cukrze cynamonowym, następnie dokładnie w cukrze pudrze. Można też obtaczać kulki z ciasta bezpośrednio w cukrze pudrze - według mnie wtedy pęknięcia ciastek mają po upieczeniu ładniejszą i wyraźniejszą strukturę. Kulki w cukrze ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenia, płaskiej blasze. Piec około 12 minut, aż ciastka lekko urosną i będą miały przypieczone brzegi ale miękki środek.
Uwaga - nie są to ciastka leżakujące - najlepiej smakują tuż po upieczeniu lub w ciągu następnych 2-3 dni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prześliczne są :)
OdpowiedzUsuńAle pieeekne!!!
OdpowiedzUsuńświetne są też je robiłam:)
OdpowiedzUsuńpysznie wygladają...czy melasę można zasapić miodem?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale myślę, że można spróbować :) Zachęcam Cię jednak do kupienia melasy (w sklepach ze zdrową żywnością np., w Lidlu też mają często świetną melasę buraczaną, którą właśnie dodałam do tych ciasteczek) - przyda Ci się i do piernika, pierniczków, brownie i innych ciast czekoladowych, a nawet do chleba. Z melasą wypieki mają niepowtarzalny, karmelowy posmak :)
UsuńZamierzam zrobić te ciastka na Boże Nar.pierwszy raz, Twoje wyglądają przepieknie. Melasę kupiłam z trzciny cukrowej, czarną jak smoła , ale pyszną w smaku.
OdpowiedzUsuńO tak, trzcinowa jest świetna, chociaż używam też buraczanej. Bardzo lubię wypieki z melasą :)
UsuńŁadnie popękane :) Monika
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają. Pozdrawiam
UsuńSuper wyglądają:) te pęknięcia szczególnie:)
OdpowiedzUsuńCudne, kocham te pęknięcia :) !
OdpowiedzUsuń