Został mi jeszcze jeden przepis, który nie zdążył załapać się na dyniowy festiwal. Powstał właściwie w celu spożytkowania reszty sera feta, który został mi po dyniowej zapiekance (nie marnujemy jedzenia!), a okazał się tak udany - i wizualnie i smakowo, że już pofestiwalowo, postanowiłam go Wam pokazać i polecić.
To chleb z rodzaju "chlebów do odrywania", złożony z pojedynczych bułeczek, ułożonych ściśle jedna obok drugiej w foremce, który po upieczeniu łatwo podzielić bez użycia noża, po prostu odrywając jego kawałki. W tym przypadku bułeczki są smacznie nadziane pieczoną dynią, serem feta i przyprawione aromatycznym, świeżym listkiem szałwii. Nadzienie posypałam dodatkowo płatkami ostrej chili, żeby nadać mu charakteru przy mdłym z natury smaku dyni. Chleb świetnie sprawdził się jako dodatek do jesiennych zup, do gulaszu i leczo, ale równie smakował mi jako podstawa kanapek, pokrojony klasycznie w kromki.
Odrywany chleb z dynią, fetą i szałwią:
(wg taste.com.au)
ciasto chlebowe -
20 g świeżych drożdży,
2 łyżeczki cukru,
1 szklanka ciepłej wody,
2 i 1/2 szklanki mąki pszennej chlebowej,
1/2 szklanki mąki pszennej razowej,
1 łyżeczka soli morskiej,
1 łyżka oliwy,
1 jajko, rozmącone
nadzienie -
400 g miąższu dyni,
100 g sera feta,
12 listków świeżej szałwii,
1 łyżeczka płatków chili
Drożdże rozkruszyć do miseczki i wymieszać z cukrem, 2 łyżeczkami mąki i 4 łyżkami. Zostawić w ciepłym miejscu na 15 minut do wyrośnięcia.
Obie mąki wymieszać z solą. Dodać zaczyn drożdżowy, oliwę i resztę ciepłej wody. Wszystko wymieszać i zagniatać ok. 10 minut, aż ciasto będzie jednolite i elastyczne. Uformować kulę, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość.
W tym czasie obrać dynię ze skórki i nasion i pokroić w kostkę. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Płaską blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Rozłożyć dynię, oprószyć solą. Piec około 20 minut, aż dynia będzie miękka. Ostudzić.
Wyrośnięte ciasto drożdżowe rozwałkować na prostokąt 15 x 25 cm. Na cieście rozłożyć upieczoną dynię i pokrojoną w kostkę fetę. Posypać płatkami chili. Zaczynając od dłuższego boku, ciasto z nadzieniem zwinąć w roladę. Pokroić na 12 kawałków jednakowej wielkości. Każdy kawałek skleić lekko po bokach, aby powstała bułeczka. Na każdej położyć listek szałwii.
Foremkę keksową o wymiarach 10 x 20 cm wysmarować oliwą lub wyłożyć papierem do pieczenia. Ułożyć 6 bułeczek w zygzak i na nich pozostałe 6 bułeczek w odwrotną stronę.
Foremkę z chlebem przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia.
Wyrośnięty chlebek posmarować po wierzchu rozmąconym jajkiem.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 40 minut (do suchego patyczka).
Absolutnie fantastyczny pomysł! Szukałam czegoś "do", bo zaczyna mi się sezon na zupy i, o ile na zupy pomysłów mam dość, to dodatki to inna zupełnie historia. :)
OdpowiedzUsuńSmacznie, ciekawie i... z resztek? :D
rewelacyjnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie smakowe!: )
OdpowiedzUsuńCudowne bułeczki! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia wspaniałe, bardzo apetycznie się prezentują te pyszności! :)
Bosko!
Wspaniałości :) A mi się marzy taki odrywany chlebek ale na słodko :)
OdpowiedzUsuńWczoraj robiłam odrywany na słodko, teraz kolej na wytrawny bo wygląda niezwykle zachęcająco.
OdpowiedzUsuńdelizioso
OdpowiedzUsuńWytrawny wypiek z dynią to dla mnie całkowita nowość, biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, wygląda zjawiskowo
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda naprawdę niesamowicie a połączenie dyni, fety i szałwi bardzo odważne :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle bardzo ciekawe pomysły :) pozdrawiam i dziękuje za przepisy :)
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł. Wprost idealny dodatek do zupy, warzywnego bigosu czy nawet sałatki ! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa propozycja :) kolejny ciekawy i interesujący przepis :)
OdpowiedzUsuń