Jedliście już w tym roku? :) Teraz smakują najlepiej!
Ogórki małosolne (najlepiej jedno lub dwudniowe) maczać w świeżym miodzie (u mnie spadziowy) i konsumować ze smakiem.
Kto jeszcze nie próbował - niech się poprawi :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ogórki małosolne są super, ale w miodzie jeszcze nie maczałam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Chyba nie mam odwagi się przełamać...
OdpowiedzUsuńOdwagi - nie będziesz żałować! :)
Usuńfajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) I zapraszam ponownie!
UsuńLubie takie ogorki (jeszcze nie zrobilam a juz czas) aleee z miodem (?) hmmm … warte sprobowania i ciekawa jestem smaku … ? ✿
OdpowiedzUsuńTo najdziwniejsza kulinarna perwersja, jaką widziałam :)
OdpowiedzUsuńTo jest tak samo intrygujące połączenie jak np. karmel z solą - serio :)
UsuńZ miodem? :D Pierwsze słyszę... na prima aprilis chyba za późno :)))
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony patent na jedzenie ogórków małosolnych :) Chyba pochodzi z Kresów ? Można jeszcze kromkę dobrego żytniego chleba posmarować masłem i miodem, zagryzać ogórkiem.
OdpowiedzUsuńPerwersja to jest jedzenie ogórka małosolnego na kanapce z dżemem z czarnej porzeczki, a i taką wersję widziałam :)
Tak, to tradycja prawdopodobnie kresowa, bo ja również mam kresowe korzenie i znam taki sposób jedzenia ogórków od dzieciństwa :) Z chlebem i miodem też poezja, ale z dżemem to już prawdziwy hardcore :D
UsuńTe z miodem mnie zszokowały, ale przypomniałam sobie, że jako dziecko jeździłam nad morze na wakacje, i właśnie jednak koleżanka wcinała namiętnie kanapki z żółtym serem, dżemem i ogórkiem kiszonym. O mamuniu...
UsuńPanny z Wilka chrupały świeże ogórki z miodem. Dwa lata temu odwiedziłam rodzinę pod Wilnem - też chrupałam - poezja! Małosolne z miodem brzmią jeszcze lepiej, ale skąd ja je wezmę w Szkocji? :(
OdpowiedzUsuńJoanna :)
Czekałam, aż odezwą się jacyś kresowiacy, którzy wiedzą o co chodzi :) Ja też mam Wileńskie korzenie i wiem, że świeże ogórki z miodem są tam powszechnie znane. Małosolne (ale tylko świeżo nastawione - jedno lub dwudniowe) to tradycja w moim domu, którą zawsze polecam, bo naprawdę warta spróbowania.
UsuńMoże w jakimś polskim sklepie w Szkocji uda się dostać ogórki gruntowe na małosolne? :)
Ogórki czasem bywają, ale gorzej z chrzanem...
UsuńJoanna :)
Czyżby była Pani w ciąży?:D
OdpowiedzUsuńNie :D Musiałabym być już od dawna, bo jadam tak od dzieciństwa ;)
UsuńTylko o świeżych ogórkach z miodem słyszałam. Ale małosolne? Brzmi ciekawie :))
OdpowiedzUsuńMałosolne to taka bardziej wyrafinowana w smaku wersja :)
UsuńOK! Powracam aby zdac relacje z … dekustacji ogorka plus miod. Coz moge napisac - rewelacja! Naprawde ! Bylam zaskoczona smakiem, chociaz nie wiem jak tak naprawde smakuje te "kresowe" aleee polubilam ! Zostana juz ze mna. Lubie Twojego bloga za wspaniale przepisy za piekne zdjecia i za to, ze moge korzystac z wspanialych …. smacznych przepisow, oczywiscie nie wszystkich gdyz w wiekszosci nie mam dostepu do produktow. ✿ Dziekuje ! ✿
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę, że odważyłaś się spróbować! :) Nie wiem, czy próbowałaś małosolne czy/i świeże, ale jeżeli nie, to spróbuj też ze świeżym ogórkiem - ale musi być mały i nieprzerośnięty, z całą esencją letniego, ogórkowego smaku :) Dziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam!
Usuń