Zanim pojawią się pierwsze czarne jagody i rozpocznie się sezon jagodziankowy (nie mogę się doczekać!), piekę namiętnie drożdżowe strucle z owocami. W ogrodzie królują już na dobre truskawki, krzaki jagody kamczackiej oblepione są dojrzewającymi z dnia na dzień, podłużnymi jagodami i można znaleźć jeszcze ostatnie łodygi rabarbaru - idealna owocowa mieszanka do nadziania słodkiego, waniliowego ciasta. Odkąd nauczyłam się ciasta drożdżowego, bułki, strucle i chlebki piekę zwykle "na oko", polegając na intuicji i kontrolując jego konsystencję pod palcami. To jeden z najprzyjemniejszych w przygotowaniu wypieków z cyklu tych "relaksujących" i lubię kiedy weekend rozpoczyna się właśnie zapachem drożdżowego ciasta. A Wy lubicie wygniatać drożdżowe? :)
(proporcja na 2 strucle)
500 g mąki,
25 g świeżych drożdży,
1 jajko,
3 żółtka,
110 g masła,
1/2 szklanki mleka,
1/2 laski wanilii,
1 szklanka cukru,
1/2 łyżeczki soli
nadzienie -
400 g owoców (truskawki, jagody, rabarbar),
2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej,
1/4 szklanki cukru
Przygotować drożdżowy rozczyn - drożdże rozkruszyć do miseczki i rozetrzeć z łyżką cukru, łyżką mąki i 3 łyżkami ciepłego mleka. Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na ok. 15 minut.
Mąkę przesiać do dużej miski i wymieszać z solą. Jajko i żółtka zmiksować z cukrem. Masło stopić w pozostałym mleku i wymieszać z zeskrobanymi z przekrojonej laski wanilii ziarenkami (laskę pozostawić).
Wyrośnięty zaczyn drożdżowy dodać do mąki razem ze zmiksowanymi jajkami z cukrem. Wymieszać i stopniowo dodawać ciepłe, stopione masło z mlekiem. Wymieszać wszystko łyżką i pozostawić na 5 minut.
Ciasto przełożyć na oprószony mąką blat lub stolnicę i zagnieść, aż będzie jednolite, gładkie i lśniące. Uformować kulę i przełożyć do nasmarowanej olejem, czystej miski. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Odszypułkowane, obrane i pokrojone w kawałki owoce wymieszać z cukrem, dodać odłożoną laskę wanilii i dusić na małym ogniu, aż rabarbar lub inne twarde owoce zmiękną. Wyjąć laskę wanilii, wymieszać ze skrobią ziemniaczaną i ostudzić.
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Każdą z nich rozwałkować na prostokąt, na środku rozłożyć połowę owocowego nadzienia, a boki ciasta pokroić w paski. Zawinąć nadzienie, przeplatając na górze na przemian paski ciasta (ciasto z nadzieniem można też zawinąć w roladę, tak jak makowiec).
Strucle przełożyć na wyłożoną papierem do pieczenia blachę, przykryć ściereczką i odstawić na ok. 15 minut do wyrośnięcia. Rozgrzać piekarnik do 170 stopni. Piec ok. 45 minut, do suchego patyczka. Upieczone strucle można polukrować lub oprószyć cukrem pudrem.
Wygląda fantastycznie-koniecznie zapisuję przepis;-)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wygląda :-) poproszę kawałek :-)
OdpowiedzUsuńLubicie, lubicie. Cała frajda w tym mieszaniu na oko własnie :)
OdpowiedzUsuńMimo iż ze względow naturalnych nie mam kobiecej intucji. Męska też daje radę :)
Przy drożdżowym nie tylko męska intuicja, ale też silna ręka przydaje się bardzo :)
Usuńah, to nadzienie! zawsze chcę jak najszybciej dobrać się do nadzienia w takich wypiekach, czasem myślę, że gdyby tylko to się zwarcie trzymało to mogłabym upiec ciasto z samego nadzienia :D
OdpowiedzUsuńJey, to bardzo ciekawy pomysł :)) Trzeba pomyśleć nad ciastem z samego nadzienia :)
UsuńWygląda pięknie, a ja uwielbiam drożdżowe ciasta :)
OdpowiedzUsuńhttp://leniuszkowesmaki.blogspot.com/
Bardzo apetycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńA co do drożdżowego to bardzo lubię, to niezwykle relaksuje; )
Bardzo smacznie wygląda ta strucla ! Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńto już lato jak takie ciasta Kuzyneczka Wróżka Komarka piecze , ale apetyczne
OdpowiedzUsuńoooo jakie pyszniutkie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńOd kiedy ja nauczyłam się drożdżowego ciasta, takie wypieki też są dla mnie prawdziwą przyjemnością :). Nie oddaję zagniatania żadnej kuchennej maszynie :). Pyszne nadzienie!
OdpowiedzUsuńtak! kocham i uwielbiam, właśnie najbardziej drożdżowe! mam to chyba gdzieś w genach zakodowane, ale odkryłam dopiero po 30-tce :), bo moja babcia (mama taty) była podobno (zmarła jak miałam 3 latka) mistrzynią w drożdżowych.
OdpowiedzUsuńweekend też tak lubię zacząć i w piątek upiekłam drożdżowe z truskawkami i rabarbarem oraz kruszonką, w niedzielę zniknął ostatni kawałek, więc upiekłam sernik z truskawkami.
a oprócz tego 2 chleby, ale to jakby osobny rozdział mojego pieczenia, niekoniecznie na drożdżach
pozdrawiam
kasia
Ja lubię bardzo, działa to na mnie wyjątkowo relaksująco :)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, kiedy jestem w bardzo złym humorze, nie ma szans, żeby drożdżowe się udało. W sumie, nie ma szans, żeby udało się cokolwiek...
Twoja strucla kusi ogromnie :)
Oj tak - też zauważyłam, że ciast drożdżowe wyczuwa nastroje, jak żadne inne. Jest w tym trochę magii :)
UsuńIs laski wanilii same as vanilla beans? Thank you for the recipes.
OdpowiedzUsuńYes, it is 1/2 of vanilla bean.
Usuń