Tarta czekoladowa z truskawkami na powitanie lata :) Chociaż chłodne i deszczowe, to mam nadzieję, że to tylko złe dobrego początki i z tygodnia na tydzień lato rozkręci się pięknie.
Uwielbiam połączenie czekolady i truskawek! Nie tylko smakowo, ale i wizualnie i gdybym miała za zadanie stworzenie wyrafinowanego deseru z truskawkami na specjalną okazję, na pewno stawiałabym na tę kombinację. Głęboki, czekoladowy kolor wspaniale podkreśla soczystą, zmysłową czerwień truskawek, a kiedy wmieszamy w to wszystko świeżą, złocistą słodycz miodu, mamy prawdziwy raj dla wszystkich zmysłów. Tarta banalna w przygotowaniu, ponieważ pieczenia wymaga tylko kruchy spód. Czekoladowo-miodowy ganache, którym wypełniamy tartę wystarczy tylko schłodzić w lodówce i uzupełnić świeżymi truskawkami. Smak oceńcie sami, ale jestem pewna, że koneserzy czekolady będą zachwyceni.
Tarta czekoladowo-miodowa z truskawkami:
kruchy spód czekoladowy -
1 szklanka mąki,
1/2 szklanki kakao,
1/2 szklanki cukru pudru,
120 g zimnego masła,
1 żółtko,
szczypta soli
nadzienie -
340 g czekolady (ciemnej lub mlecznej według gustu - ja użyłam ciemnej),
1/4 szklanki miodu + 2 łyżki,
3/4 szklanki śmietanki kremówki,
truskawki
Przygotować kruchy spód - mąkę przesiać do miski i wymieszać z kakao, cukrem pudrem i solą. Dodać pokrojone w kostkę zimne masło oraz żółtko. Wszystko szybko zagnieść, z ciasta uformować kulę, zawinąć w folię i schłodzić.
Schłodzone kruche ciasto rozwałkować i wyłożyć nim przygotowaną formę do tarty. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Piec ok. 20 minut - ciasto musi być całkowicie upieczone. Wyjąć z piekarnika i zostawić do ostygnięcia.
W rondelku wymieszać śmietankę i 1/4 szklanki miodu i podgrzewać na małym ogniu do zagotowania. Zdjąć z ognia i dodać połamaną na kawałki czekoladę. Mieszać do czasu, aż czekolada całkowicie się rozpuści i powstanie gładka masa. Czekoladową masę wylać na ostudzony kruchy spód. Tartę chłodzić w lodówce przynajmniej 5 godzin (najlepiej całą noc). Przed podaniem na wierzchu ułożyć truskawki, skropić pozostałym miodem i ozdobić tartę listkami melisy i kwiatami czarnego bzu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Golosissima,complimenti,da fare,buona domenica
OdpowiedzUsuńGrazie Paola e buona settimana! :)
UsuńCudownie apetyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNie jestem wielbicielka gorzkiej czekolady ale ta tarta wyglada po prostu oblednie Komarko!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Majka, można użyć też czekoladę mleczną albo idealny kompromis - gorzka + mleczna pół na pół. Też będzie pysznie :) Pozdrawiam!
UsuńJa również uwielbiam to połączenie smaków... i kolorów:-)
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda bajecznie :) Kolory komponują się pięknie :)
OdpowiedzUsuńCudna!
OdpowiedzUsuńczy można przyspieszyć chłodzenie - np. wkładając ciasto do zamrażarki... :) ??
OdpowiedzUsuńTeoretycznie można, tylko trzeba uważać, żeby nie zamrozić jej całkiem, bo będzie bardzo trudno pokroić :)
Usuńo mój boże...arcydzieło!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki!
Usuńubóstwiam Twoje fotografie!
OdpowiedzUsuńJest idealna. Ale bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńCudowna tarta! Pięknie wygląda, a połączenie czekolady i truskawek jest fantastyczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
i to właśnie jest najlepsza tarta na tą porę roku! :) ja robię masę czekoladową najczęściej z dodatkiem mascarpone ;) wczoraj była z jagodami :)
OdpowiedzUsuńO rany, a ja jeszcze w tym roku czarnych jagód nie jadłam! Z mascarpone musi być bardziej kremowa, ale równie pyszna :)
Usuń