Na taki czerwiec czekałam - gorący, słoneczny, czasem burzowy, kiedy trzeba rozładować niepotrzebne napięcia. Pierwsze wypady nad wodę, pierwsze całonocne biesiadowania przy ognisku i grillu i ciepłe wieczory na porastającym ziołami, pomidorami w donicach i pelargoniami balkonie, ze szklanką truskawkowego koktajlu na kolację. Koktajlem truskawkowym na kefirze nie sposób się znudzić, ale lubię urozmaicić jego smak, dorzucając garść kamczackich jagód, listki bazylii, melisy lub mięty, a to znów dodając trochę kwiatów bzu czarnego.
Od czasu do czasu zdarza mi się zaszaleć, zamieniając mój prosty koktajl w mrożony, kawowy deser, szczególnie odkąd przypomniało mi się, że jestem posiadaczką książeczki z inspiracjami w temacie kawy mrożonej i uroczych foremek do lodu w kształcie ziarenek kawy, które dostałam kiedyś w prezencie od firmy Jacobs ;) Koneserzy małej czarnej pewnie popukają się w głowę na taki pomysł, ale wielbiciele kawowych deserów powinni być zachwyceni - koktajl smakuje zacnie, szczególnie w upalne, czerwcowe dni.
Koktajl truskawkowo-kawowy:
8 łyżeczek kawy rozpuszczalnej,
1 szklanka wody,
100 ml mleka,
pół banana,
ok. 10 dojrzałych truskawek,
2 łyżeczki cukru brązowego (opcjonalnie)
Kawę rozpuszczalną zalać przegotowaną wodą i ostudzić. Przelać do foremek na lód i zamrozić.
Pół banana, truskawki, mleko i 3 kostki zamrożonej kawy zmiksować blenderem do uzyskania jednolitej konsystencji. Jeżeli lubicie kawę na słodko - całość dosłodzić cukrem brązowym.
Koktajl przelać do szklanki i dodać jedną lub dwie dodatkowe kostki zamrożonej kawy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta foremka świetna
OdpowiedzUsuńkoktajl też
wygląda rewelacyjnie świetna foremka:)
OdpowiedzUsuńsuuuper!! koniecznie muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńbuonissima,che freschezza e quei chicchi deliziosi,brava
OdpowiedzUsuń