Inna wersja fiołkowego cukru. Moim zdaniem lepsza i efektowniejsza, a dokładnie tak samo banalnie prosta w przygotowaniu, jak cukier aromatyzowany fiołkami przez zasypywanie nim warstwowo kwiatków, który pokazywałam kilka lat temu. Tym razem ucierałam płatki fiołków z grubym kryształem, dzięki czemu zyskał on nie tylko aromat, ale też śliczny fiołkowy kolor. Same płatki w tym przypadku sprawdzą się lepiej, ponieważ przez ucieranie całych kwiatów wraz z zieloną częścią łodyżki, cukier może nabrać "trawiastego" posmaku. Przebieranie fiołków wcale nie jest tak żmudne i uciążliwe, jak może się wydawać :) Wystarczy trochę wprawy, film lub ulubiony serial i niepostrzeżenie płatkami napełnia się cała miseczka. Słodkiego weekendu Wam życzę :)
Cukier fiołkowy:
1 szklanka cukru grubego kryształu (gruba rafinada),
ok. 1/2 szklanki płatków fiołków
Cukier ucierać partiami z płatkami w moździerzu (im więcej płatków, tym cukier będzie intensywniejszy w kolorze). Utarty rozłożyć na kawałku pergaminu i odstawić do przeschnięcia.
Gotowy cukier fiołkowy przełożyć do słoika.
ha ! też zrobiłam troszkę wczoraj, ale mocniej utarty :)
OdpowiedzUsuńJa też zrobiłam trochę mocniej utartego - ciemniejszego i trochę jasnego. Do tego pastelowo-fiołkowego mam słabość :)
UsuńJa jestem po pierwszych fiołkowych próbach. Ale wyszło mi średnio:) Sok się nie udał bo dałam za dużo wody i potem pomyślałam, że trochę odparuję ale cukier się skarmelizował i mam syrop karmelowy zamiast fiołkowego;) trochę fiołków zatopiłam w syropie cukrowym ale nie wyglądają tak pięknie jak Twoje. Za rok kolejne podejście:) choć te moje fiołki są takie malutkie, i jakoś nie czuję zapachu, może się nie nadają?
OdpowiedzUsuńMątewko - wszystko to kwesta wprawy. Mnie też udało się za pierwszym razem przerobić sok fiołkowy na gęsty karmel ;) Za drugim razem poszło lepiej :) A fiołki rzeczywiście mogą być różne. Te malutkie może jeszcze nie zdążyły do końca rozkwitnąć i dlatego nie pachną. Zauważyłam, że pachną najbardziej te, które rosną na bardzo nasłonecznionym miejscu :)
Usuńdo wyprobowania.. super..:)
OdpowiedzUsuńAlez zapachnilas:)
OdpowiedzUsuńMusi nadawać wypiekom wspaniałego aromatu; )
OdpowiedzUsuńParabéns pelas receitas e fotos.
OdpowiedzUsuńBelíssimos.
beijinhos,
Lígia e =^;^=
Obrigado por seu carinho e sua visita :)
UsuńCieszę się, że znowu jesteś, bo bardzo lubię Twoje oryginalne wpisy...
OdpowiedzUsuńJutro oskubię wszystkie kfiateczki w ogródku - co do fiołka :D
Dziękuję Aniu :) Też cieszę się, że jakoś udało mi się pozbierać do kupy i znowu być tutaj..
Usuńnigdy nie używałam takiego cukru:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim cukrze ale muszę go zrobić :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie wygląda:-)
OdpowiedzUsuńPiękne, po prostu piękne :) szkoda, ze nie mam dostępu do fiolkow :(
OdpowiedzUsuńJak cudownie !
OdpowiedzUsuńMnie wyszedł cukier puder :)
OdpowiedzUsuńIwona
Pewnie użyłaś drobnego cukru ;) Fiołkowy cukier puder też ma swoje zalety :)
UsuńRzadko u Ciebie bywam, ale na wiosnę obowiązkowo. Wiem, że ONE tu będą! I jak zwykle się nie zawiodłam. Fiołkowego kwietnia!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło - na fiołki zawsze możesz tutaj liczyć :) Zapraszam też częściej na inne sezonowe dary natury :)
UsuńOMG! Chetnie bym sprobowala booo nigdy przedtem nawet nie wiedzialam, ze mozna tak zrobic.
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo! W taki sam sposób, używając płatków róży (dzikiej), można zrobić cukier różany :)
UsuńZ fiolkami to u mnie raczej nie mozliwe bo nawet nie wiem czy rosna ale widzialam w parkach roze wiec musze pamietac tylko kiedy zrywac (?) jesli jest na Twoim blogu info odnosnie rozy to znajde, nooo problemo ;) a jesli nieee to zamiescisz … wczesniej zanim platki sie rozwina? Thx.
Usuńsuper! dopiero się przekonałam do lawendy a tu masz: fiołki :) cudne cudne
OdpowiedzUsuńMnie fiołki w tym roku pokonały, nic to - za rok też będzie wiosna :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję w przyszłym roku-wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńśliczne fotografie i samo ciasto!! A foremki też takie mam z tortowni - jeden z lepszych zakupów wielkanocnych :) są słodkie!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! I jak pięknie wygląda, nie mogę nacieszyć oczu tym pięknym kolorem i fakturą...
OdpowiedzUsuńMoja wnusia uwielbia jako posypke do zupki mlecznej np. kaszy manny.
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobiłam, wspaniały kolor i ten zapach! Przez ile czasu można przechowywać taki cukier? Zastanawiam się, czy cukier konserwuje roztarte płatki w wystarczającym stopniu czy lepiej jednak zużyć wyrób jak najszybciej?
OdpowiedzUsuńCukier nie zepsuje się na pewno. Z czasem będzie tracił zapach i kolor, ale do wiosennych i letnich deserów będziesz się nim cieszyć na pewno :)
UsuńA jakby tak, w wersji dla leniwych, zamiast ucieranie pałką, wyręczyć się malakserem ?tak myślę żeby najpierw rozdrobnić fiołki a potem dodać cukier i zmiksować razem dosłownie kilka sekund, żeby noże malaksera nie zmieniły rafinady w puder... Co Pani myśli?
OdpowiedzUsuńTen cukier wygląda obłędnie, jestem ciekaw jak smakuje.
OdpowiedzUsuńDo czego się stosuję ten cukier, tyle o nim słyszałam ale dalej nie wiem.
OdpowiedzUsuńRęcznie robiony cukier lawendowy odmienia smak ciasta.
OdpowiedzUsuń