"Gołe pierogi" ze szpinakiem i masłem szałwiowym

15 października 2013

gnocchi scamiciati - gołe pierogi ze szpinakiem i masłem szałwiowym

Uwielbiam takie przewrotne dania :) Zwykle powstają przypadkiem i co najbardziej prawdopodobne - w wyniku roztargnienia lub przypływu nagłej inwencji twórczej ich autorów. Bo widział ktoś pierogi bez nadzienia? Albo pierogowe nadzienie bez ciasta?? Takie cuda znalazłam w kuchni włoskiej :)



Trochę perwersyjne, włoskie gnocchi scamiciati, to dosłownie "gołe pierogi", czyli uformowane w zgrabne kluseczki nadzienie, zwykle skrywane wstydliwie pod warstwą ciasta w pierożkach ravioli lub tortellini. Wyjątkowo bazą masy nie są ziemniaki, jak w klasycznych gnocchi, lecz biały ser, który częściej jest głównym składnikiem pierogowego wsadu, stąd bliskie pokrewieństwo z naszymi również "gołymi" (i do tego) leniwymi. Jako wielbicielka wszelkich klusek, jestem zachwycona takim rozwiązaniem i zamierzam wypróbować ten "goły" patent z innymi i naszymi rodzimymi nadzieniami ("gołe ruskie"? ;)) i sosami. Do włoskiego szpinakowego, jako omasta świetnie pasuje masło szałwiowe.   

gnocchi scamiciati - gołe pierogi ze szpinakiem i masłem szałwiowym
gnocchi scamiciati - gołe pierogi ze szpinakiem i masłem szałwiowym

Gnocchi scamiciati ze szpinakiem i masłem szałwiowym:

250 g szpinaku (świeżego lub mrożonego),
250 g twarogu lub ricotty,
1 jajko,
3 łyżki mąki,
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej,
sól, pieprz
50 g masła,
kilka listków świeżej szałwi

Świeży szpinak umyć i obgotować kilka minut w osolonej wodzie. Odcedzić, opłukać pod zimną wodą, dobrze odcisnąć i posiekać

Twaróg lub ricottę rozetrzeć widelcem lub przepuścić przez praskę do ziemniaków. Dodać szpinak, jajko, mąkę i gałkę muszkatołową. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Wszystko wymieszać (nie zagniatać długo, ponieważ ciasto stanie się zbyt rzadkie).

Z powstałej masy formować wałeczki i lekko obtoczyć je mąką. Gotować w osolonej wodzie. Są gotowe, kiedy wypłyną na wierzch.

Masło razem z listkami szałwii roztopić na patelni i trzymać w cieple.
Tuż przed podaniem, ugotowane gnocchi podgrzać (lub lekko podsmażyć) na patelni z masłem szałwiowym.

gnocchi scamiciati - gołe pierogi ze szpinakiem i masłem szałwiowym
gnocchi scamiciati - gołe pierogi ze szpinakiem i masłem szałwiowym

16 komentarzy

  1. że też włosi na to wpadli a ja nie:) robiłam takie z dynią zamiast szpinaku, ale o zielonych "kopytkach" nie pomyślałam, dzięki za pomysł na obiad:) pozdrawiam marta

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ! z całą pewnością będę chciała wypróbować :) uwielbiam takie kluseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ju dla samej nazwy w tytule gołej chce się robić,a jeszcze jak obejrzy się fotki twoje Kuzyneczko ,ach i och mi się ciśnie na usta

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne. to ja chyba w przyszłym sezonie spróbuję gołych z bobu jak mi się nie będzie chciało zawijać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam, mniam, mniam. Uwielbiam już. Ostatnio trafiłam też gdzieś na gnocchi z dynią... Mmmmm. Kocham wszelkiej maści "kopytka", szczególnie jesienią, jak organizm każe jeść. Lubię też, jak organizm każe jeść. Taa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny pomysł - zdecydowanie pominięcie ciasta usprawnia przygotowanie pierogów.
    Czekam na "gołe ruskie" - to będzie hit sezonu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna nazwa :). Wyglądają bardzo samkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysznie wyglądają, bardzo! :)
    Z pewnością również wspaniale pachną i smakują. Cudowny nagłówek Komarko.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie cudeńka to ja lubię. Wyglądaja obłędnie, w dodatku smaki, które uwielbiam. Spróbuję na dniach :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super przepis, chyba niedługo go wykorzystam. Zastanawiam się tylko czy to takie danie na obiad czy raczej przekąska? :) No i ile mniej więcej sztuk wychodzi? Z góry dzięki za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od apetytu ;) Jak każde kluski, wbrew pozorom są syte i dla mnie spokojnie wystarczyły jako obiad. Trudno mi powiedzieć ile dokładnie sztuk wyszło, bo nie liczyłam, ale dwie dorosłe osoby najedzą się na pewno :)

      Usuń
    2. Dzięki, już wiem, że dla moich 4 domowników muszę trochę zwiększyć ilość składników :)

      Usuń
  11. Uwielbiam kuchnię włoską, wiec z przyjemnością wypróbuję Twój przepis ;) Wykonam ich trochę więcej, bo muszą wystarczyć dla 5 osób ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. przepraszam ale mam pytanko. Kupilam swiezy szpinak i zdalam sobie sprawe ze nie wiem czy te 250g to waga przed czy po ugotowaniu? :) Z gory bardzo dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waga przed ugotowaniem, ale jeżeli masz go trochę mniej to nie szkodzi - nie musi być go idealnie tyle ile w przepisie :) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. dziekuje serdecznie! :) to kolacja na dzis wieczor :)

      Usuń