Tak bardzo cieszę się, że świeże figi w końcu przestały być u nas towarem unikatowym. Kiedyś, próbowane z namaszczeniem tylko w czasie wakacji w cieplejszych zakątkach naszego świata, dzisiaj regularnie pojawiają się w marketach i nie odstraszają już swoją ceną. Jeszcze jeden dar końca lata, na który warto czekać. Dojrzałe, czarne figi smakują wspaniale na surowo, ale kiedy nasycicie się już nimi, warto wykorzystać ich możliwości w połączeniach z innymi składnikami.
Na słodko mogą być eleganckim deserem, wytrawnie - wytworną, zmysłową kolacją. Figi szczególnie upodobały sobie kozi ser, z którym komponują się fantastycznie, wzajemnie podkreślając swoje smaki. Kiedy dodamy do tego jeszcze orzechy włoskie (w końcu mamy początek jesieni, więc grzech nie skorzystać ze wszystkich jej darów ;)), delikatne ciasto francuskie i kieliszek dobrego białego wina, nawet zwykła, codzienna kolacja stanie się świętem :)
Tarta z figami i kozim serem:
(wg Mayi Barakat-Nuq - Tarty na słodko i słono)
1 porcja ciasta francuskiego,
200 g sera koziego,
ok. 10 świeżych fig,
15 g masła,
50 g orzechów włoskich,
50 ml śmietanki kremowej,
1 łyżka mąki,
1/2 łyżeczki cynamonu
sól i pieprz
Dno i boki formy na tartę wyłożyć krążkiem ciasta francuskiego. Wstawić do lodówki na czas przygotowania nadzienia.
Umyte figi pokroić na ćwiartki, przełożyć na rozgrzaną patelnię, dodać masło i obsmażyć ze wszystkich stron. Usmażone oprószyć cynamonem i pieprzem i wymieszać.
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni.
Formę z ciastem wyjąć z lodówki. Na spodnie ułożyć pokrojony w kawałki kozi ser i oprószyć mąką. Na wierzchu ułożyć usmażone figi i polać śmietanką. Oprószyć solą i pieprzem, na końcu posypać orzechami. Piec około 30 minut, aż boki ciasta zezłocą się. Podawać na ciepło.
To jest dla mnie mistrzowskie połączenie :) Bardzo je lubię, choć w tarcie - jeszcze nie próbowałam. Jeszcze...
OdpowiedzUsuńooo Kuzyneczka jak zwykle czaruje i przepisem i zdjęciami , takie apetyczne ,że aż strach
OdpowiedzUsuńZapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńMusi być znakomita :)
Wygląda smakowicie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglada! Figi zawsze kojarzyly mi sie z czyms wykwintnym, moze wlasnie przez te (do niedawna) niedostepnosc... Zdjecia zachwycajace.
OdpowiedzUsuńU mnie dziś ten sam duet:) wprawdzie na szybkiej kanapce, ale zapieczony na tarcie też muszę zrobić, póki figi na straganach. Fotki jak zwykle miód-malina, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://thepolkadotproject.blogspot.com/2013/09/eat-well-travel-often.html
Wyglada wspaniale. Tez wykorzystuje swieze figi ale na slodko - w naleznikach z miodem, maslem, platkami migdalowymi i odrobina jogurtu:)
OdpowiedzUsuńmmm...uwielbiam takie polaczenia i juz wiem co jutro na obiad zrobie:)
OdpowiedzUsuńWszystko co uwielbiam zawiera ta tarta:) zrobię bo mnie kusiiiiii!
UsuńZdjęcia świetne, pozdrawiam:)
Cudowne połączenie smaków:)
OdpowiedzUsuńJejku! Jakie cudo! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, figi nie są już tak "egzotycznym" i niedostępnym produktem, jak kiedyś ;) Na szczęście ;)
Ściskam cieplutko!
Cudowna tarta. Czarowna taka z pysznymi figami. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Uwielbiam Twój bloog :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie: www.ramartella.blogspot.com
Dzięki za zaproszenie :)
Usuńa jaki rodzaj sera koziego? Musze zrobic zakupy...
OdpowiedzUsuńWłaściwie każdy kozi będzie pasował. Ja użyłam twardego.
UsuńPrzepyszna musi być, chyba sobie zrobię podobną kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedgeblog.blogspot.com/
Coś pięknego!
OdpowiedzUsuńTo połączenie smaków musi być wspaniałe.
Muszę spróbować :)
elegancko, smakowicie, aromatycznie... połączenie kolorów i smaków powala... dla mnie idealne na jesienny wieczór we dwoje, z kieliszkiem wina i przyjemnie szumiącą w głowach muzyką ;-)
OdpowiedzUsuń