Gdyby ktoś, parę lat temu powiedział, że będę publikować tu zdjęcia zrobione telefonem, znacząco popukałabym się w głowę i pewnie nawet obraziłabym się, że ten ktoś wątpi w moje ambicje bycia przyzwoitym fotografem-amatorem i blogerem, dla którego estetyczna strona blogu jest tak samo ważna, jak jego zawartość merytoryczna. "Fotki z komórki" nie przystawały do tego obrazu ani trochę. Wiele wody upłynęło od tego czasu... Technologia wykonała skok do przodu o jakieś kilka lat świetlnych, a doświadczenia związane z prowadzeniem Every Cake You Bake (uwierzycie, że to już 6 lat!!?) nauczyły mnie, że wcale nie sprzęt i jego jakość/wartość, ale głowa ma w fotografii największe znaczenie, bo na brak pomysłu i inwencji nie zaradzi nawet najbardziej profesjonalny obiektyw. Mimo tego, kiedy otrzymałam propozycję przetestowania nowego smartfonu Nokii (z naciskiem na wbudowany w niego aparat fotograficzny), w pierwszej chwili zareagowałam dokładnie tak, jak zrobiłabym to kilka lat temu. Chwilę później zdegustowanie zastąpiła ciekawość i mimo odporności na gadżeciarskie mody przyznaję - dałam się zaskoczyć!
Nie tylko mi, ale chyba i największym filozofom nie śnił się telefon z aparatem fotograficznym wyposażonym w matrycę o rozdzielczości 41 megapikseli (dwukrotnie większej od matrycy mojej lustrzanki!). Właściwie wciąż nie jestem pewna, czy jest to aparat z funkcją telefonu, czy odwrotnie :) Nokia 808 Pure View zaskakuje równie mocno dobrym i jasnym obiektywem Carl Zeiss, szerokim zakresem ustawień czułości od ISO 50 do ISO 1600, trzykrotnym zoomem bez jakiejkolwiek strat w detalach i możliwością samodzielnego ustawiana całej gamy parametrów, przy wykonywaniu zdjęć w trybie indywidualnym i pełnej rozdzielczości. Dla zainteresowanych - aparat umożliwia kręcenie filmów w jakości Full HD i posiada też wbudowaną ksenonową mini lampę błyskową, którą osobiście używam wyłącznie do jej wyłączania ;)
Do tej pory miałam już okazję przetestowania aparatu Nokii w plenerze, wnętrzach i co najważniejsze - w kuchni :) W każdym przypadku byłam mile zaskoczona jakością zdjęć, pięknym ostrzeniem, sposobem odwzorowywania detali i tym, jak aparat świetnie radził sobie w słabych warunkach oświetleniowych. Nie jest to może wymarzony sprzęt do fotografii kulinarnej (niełatwo kadruje się jedzenie ogniskową obiektywu 28 mm), ale za to bardzo przydatny i fantastyczny pomocnik, gdy pod ręką nie mamy akurat lustrzanki lub jej użycie jest niemożliwe (czasami czuję się trochę jak kulinarny paparazzi ;)) Podejrzewam, że nie odkryłam jeszcze nawet połowy możliwości Nokii 808, więc będę testować dalej, a najciekawsze wyniki przedstawiać tutaj w postaci zdjęć.
wszystkie zdjęcia zostały zrobione telefonem Nokia 808 Pure View
Świetne zdjęcia! Niesamowity jest ten skok techniczny. Jak porównam aparat w moim poprzednim telefonie z aktualnym, to po prostu niebo a ziemia, a można mieć dużo lepiej ^^ Tylko właśnie pytanie w którym momencie z telefonu z aparatem robi nam się aparat z telefonem i czy faktycznie o to nam chodzi ^^
OdpowiedzUsuńNika, też zadaję sobie to pytanie i zastanawiam się, od kiedy będziemy nosić w naparstku cały komputer ze sprzętem foto-audio-video w jednym :)) Jedno jest pewne - przydaje się takie cudo, bo nie zawsze mam przy sobie duży aparat, a telefon tak :)
UsuńKomaroko, bo to nie aparat czyni fotografa :) A Ty fotografowanie masz we krwi, więc piękne zdjęcia zrobiłabyś nawet aparatem otworkowym z pudełka od zapałek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Chętnie spróbowałabym z tym aparatem otworkowym... :)
Usuńfajny blog :3
OdpowiedzUsuńpalczak.blogspot.com
Dzięki!
UsuńBardzo fajny "aparat". Ile aki bajer kosztuje? Nadal taniej niż lustrzanka czy podobnie? Osobiście wolałabym "dźwigać" ze sobą to maleństwo niż cały ekwipunek złożony z body, lampy, obiektywów, statywu i innych.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie to robię zdjęcia jakąś kilkuletnią cyfrówką Kodaka chyba. Może nie rewelacyjny sprzęt, ale jak się człowiek postara to zrobi dobre zdjęcie. Nie trzeba mieć aparatu Kamili Z. za 2 tys. by zrobić coś ładnego. A jak widać na przykładzie tej pani, nawet z takim sprzętem jeśli człowiek się nie stara to zrobi ówno a nie zdjęcie. ;)
To się wyżyłam. Hejt poleciał i mi lepiej! :D
Jeżyku, trochę kosztuje niestety, bo to jednak zaawansowany technologicznie sprzęt, jak by nie patrzeć. Nie mam pojęcia, o jaką Kamilę chodzi, ale zgadzam się, że nie sprzęt ważny, ale podejście do fotografii i tzw. "oko". Pozdrawiam :)
Usuńu la la... zdjęcia naprawdę przepiękne! nie będę ukrywać że chętnie przygarnęłabym taki sprzęt, ale znając życie jest poza moimi możliwościami finansowymi :/
OdpowiedzUsuńNo przyznam, że te zdjęcia naprawdę robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńmtart.photoblog.pl - to mój Foto-Blog ze zdjęciami z 808-ki ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zdjęcia super wychodzą, robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuń