W moim prywatnym kalendarzu kulinarnym są dania i wypieki, które z dokładnością niemal co do dnia i tygodnia, dokładnie o tej same porze roku szturmują moją kuchnię :) Przynajmniej tydzień lub dwa trwa sezon na przysmak, który staje się przez chwilę częścią codziennego jadłospisu, kiedy krojąc lub nakładając pierwszą porcję, myślę już o powtórce i kolejnej i kolejnej, dopóki nie nasycę się smakiem, widokiem i aromatem.
Odkąd pojawiły się węgierki, jest to sezon na śliwkową tartę - bezpretensjonalną tartę rustykalną, której przygotowanie (zakładając, że zapas kruchego ciasta już spoczywa spokojne w lodówce) zajmuje nie więcej niż 30 minut i tyle samo czasu potrzeba, aby schrupać ją na ciepło, prosto z pergaminu, zostawiając wokół milion okruszków i ślady śliwkowego soku, kapiącego po brodzie. Kończy się wrzesień, więc mam pewność, że jeszcze kilka dni, a tartę z węgierkami zastąpi dostojny paj z jabłkami, aby później oddać panowanie dyni, później rozgrzewającemu gulaszowi po węgiersku, później...
Rustykalna tarta ze śliwkami:
kruche ciasto -
190 g mąki,
125 g zimnego masła,
2 łyżki cukru pudru,
1 żółtko,
2 łyżki zimnej wody,
szczypta soli
nadzienie -
500 g śliwek (najlepiej węgierek),
1 łyżka cukru brązowego,
szczypta cynamonu,
szczypta mielonych goździków
dodatkowo -
1 jajko,
1 łyżka cukru brązowego
Przygotować ciasto - mąkę przesiać na stolnicę i wymieszać z solą i
cukrem pudrem. Dodać posiekane masło, żółtko i wodę. Szybko
zagnieść ciasto, uformować kulę, zawinąć w folię i chłodzić
w lodówce 30 minut.
Umyte śliwki wydrylować i pokroić na małe kawałki (lub plasterki). Wymieszać z cukrem brązowym, cynamonem i goździkami.
Schłodzone ciasto rozwałkować na papierze do pieczenia (lekko oprószonym mąką). Na środek rozłożyć śliwki, zostawiając ok 4-5 cm przy brzegach. Rozmącić jajko i posmarować brzegi, po czym zawinąć je do środka. Jeszcze raz posmarować brzegi jajkiem i posypać cukrem brązowym.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 190
stopni około 30 minut, aż ciasto będzie kruche i rumiane. Tarta najlepiej smakuje na ciepło z kulką lodów waniliowych lub kwaśną śmietaną.
jestem na diecie,ale chetnie skusilabym sie na takie ciacho ;)
OdpowiedzUsuńPaulina
Piękna tarta i zdjęcia :), u mnie też teraz śliwkowo, było ciasto ucierane, dziś drożdżowe, i śliwki na surowo, które są przepyszne!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tarty sliwkowe. Wyglada pysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie!
OdpowiedzUsuńprzepiękna , aż słów mi brak!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam kruche ciasto ze sliwkami i juz uwielbiam Twoja tarte:)
OdpowiedzUsuńJak ona pięknie wygląda Komarko. Śliczny ma kształt i aż mi tu pachnie, pyszna musi być.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia.
Pozdrowionka!:)
takie sa po prostu najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńJakie cudeńko<3
OdpowiedzUsuńAle bym zjadła, mniam!
Hmmm,
OdpowiedzUsuńNo Agnieszko śliwki w domu są a ciasto wygląda apetycznie, poza tym jutro mam wolne więc może coś wymyślę w tym kierunku.
Pozdrawiam
Wojtek
uwielbiam tarty!!! Twoja wygląda przecudnie!
OdpowiedzUsuńSzaleje na punkcie takich ,,rustykalności". Pięknie przywitałaś tegoroczną jesień :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam uwielbiam ciasta ze sliwkami - motywujesz do zakrecenia własnej tarty w domowym zaciszu ... sieksko i pachnaco się zrobiło
OdpowiedzUsuńzdjęcia cudne, tarta cudna :) nie pozostaje nic innego jak się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! zwłaszcza dla osób, które lubią węgierki, tak jak ja ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fantastyczna... takie ciasta to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wygląda... :)
OdpowiedzUsuńWspaniala, jesienna tarta - i piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńKomarko, u mnie różne ciasta mają osobiste nazwy, tę tartę znam od dawna i od zawsze jest ona dla mnie rustykalną tartą ze śliwkami Komarki :)
Usuńjeszcze takiej nie jadłam, wygląda bardzo kusząco :-)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się znakomicie:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem;]
Fantastyczna tarta, nie dziwię się, że występuje na Twoim stole co roku, też nie potrafiłabym się nią nasycić, a sezon niestety nieubłaganie mija. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńLedwo się otrząsnęłam po serniku, a tu kolejne cudo serwujesz. Jejku, wygląda super, najchętniej już bym gnała do piekarnika, ale jeszcze sernika nie zjedliśmy do końca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zrobiłam - jest wspaniała! :)))
OdpowiedzUsuńcudownie wyglada,uwielbiam takie wlasnie rustykalne wypieki czy dania (maja dusze :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)