Od rana towarzyszy mi irracjonalne podenerwowanie i dekoncentracja. Robota nie klei się wcale. A przecież piłka mnie nie kręci, a w Euro Mistrzostwa zostałam wciągnięta wbrew swojej woli i chęci i jestem tylko obojętnym świadkiem i podglądaczem całego zamieszania. Tylko skąd to podenerwowanie? Z najgłębszych zakamarków szafy wyciągnęłam nawet olbrzymi biało-czerwony kapelusz, pamiętający czasy entuzjastycznego dopingowania Małysza w najważniejszych zawodach skoków narciarskich i flagę, która zwykle wyprowadzana jest na balkon na okoliczność jej święta 2 maja. Apetyt też jakby dziś trochę przytłumiony (ściśnięty z nerwów żołądek?). Oflagowałam lekką, wiosenną sałatę i czekam na wieczór...
Sałata z arbuzem, truskawkami i fetą:
główka sałaty lodowej,
50 g rukoli,
150 g sera feta,
200 g arbuza,
garść truskawek,
kilka listków świeżej melisy lub mięty,
1 łyżka czarnego sezamu,
6 łyżek oliwy z oliwek,
1 łyżka soku z cytryny,
1/2 łyżeczki miodu,
sól i świeżo zmielony pieprz
Ziarna sezamu prażyć na suchej patelni kilka minut, aż zaczną pachnieć. Umyte i osuszone liście sałaty i rukoli przełożyć do miski. Truskawki podzielić na ćwiartki i dodać do sałat. Arbuza i fetę pokroić na małe prostokąty i nadziać na wykałaczkę po jednym kawałku fety i arbuza, po czym biało-czerwone koreczki dodać do sałat. Oliwę wymieszać dobrze z sokiem z cytryny i miodem, doprawić do smaku solą i pieprzem. Przygotowanym dressingiem skropić sałatę i posypać listkami mięty lub melisy oraz prażonym sezamem.
Yummy!!
OdpowiedzUsuńCheck out my blog: http://bakingcraze.blogspot.ie/
Thank you for your visit Rita :)
Usuńmniam mniam, no i te barwy! Wiadomo kto dziś wygra mecz! ;) Choć nie wyobrazam sobie smaku arbuza z fetą, widzze to połączenie juz którys raz i chyba musze wypróbować! dzięki! ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie sprawdziły się te przewidywania co do meczu :( Ale sałata była pyszna. A poza tym "nic się nie stało, Polacy nic się nie stało..." ;D
UsuńDziękuje za inspirację, chyba bym nie wpadła na to, żeby do sałatki dodać arbuza ;)
OdpowiedzUsuńpiękna sałatka, ciekawe połączenie (:
OdpowiedzUsuńa ja kibicuje mocno i już mnie stres trzyma przed wieczorem (;
Polaczenie arbuz + feta znam i lubie, truskawek z feta jeszcze nie probowalam, musze nadrobic :) A meczu tez nie moge sie doczekac!
OdpowiedzUsuńMaggie, ja w sezonie truskawki dorzucam do każdej zielonej sałaty - wspaniale smakują w połączeniu z wytrawnym dressingiem.
UsuńNiecodzienne połączenie, ale ciekawe i na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńArbuz z fetą? No to muszę przyznać, że mnie Komarko, zaintrygowało to połączenie.
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie - zaskakująco udane połączenie :) Zajadałam nawet same biało-czerwone koreczki, bez sałaty :)
Usuńwyobrażam sobie, że to cudnie smakowało :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe i niesamowite połączenie smaków, chętnie spróbuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńneat presentation ...looks absolutely divine
OdpowiedzUsuńnew to your space..happy following you..:)
do stop by mine sometime
Tasty Appetite
Thank you for your visit Jay! :) Greetings from Poland :)
UsuńCudownie wygląda! Mniam, takie połączenie musi rewelacyjnie smakować, chętnie kiedys wypróbuję
OdpowiedzUsuńPOzdrowienia:)
bardzo lubię to połączenie smaków, nawet bez konotacji patriotyczno-kibicowskich:)
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
:)) Te konotacje to tylko tak przy okazji, "na okoliczność" ;)
UsuńAaaach jak patriotycznie! Ciekawa jestem czy równie smacznie jak pięknie, nie wpadłabym na takie połączenie smaków!
OdpowiedzUsuńZdradź jak smakowało!!
kulinarna-mania.blogspot.com
Zapewniam, że równie dobrze smakuje jak wygląda :) Bardzo smaczna była i nawet gorzki smak porażki jej nie zepsuł ;)
UsuńCudna sałatka i jaka fajna flaga :)
OdpowiedzUsuńlubie takie slodko wytrawne salatki :)
OdpowiedzUsuń