Kurczaki i baranki są passé! U mnie w tym roku na Wielkanoc będą królowały zajączki! :) Po delikatnych, pomarańczowych, przyszły kolejne - maleńkie, słodziutkie i marcepanowe. Będą kicać po świątecznym stole, wielkanocnych mazurkach i drożdżowych babach - niech będzie radośnie i wiosennie (na przekór temu, co za oknem!)
Zajączki to moja kolejna inspiracja azjatycka. Jakiś czas temu, kiedy szukałam informacji i przepisów na chińskie ciastka księżycowe, miałam okazję przenieść się w świat małych form, mini-cudeniek cukierniczych i nie tylko, w których Azjaci są niedościgłymi mistrzami. Ciasto na króliczki, to właśnie jeden z przepisów na "skorupki" moon cakes, w które zapakowałam tym razem masę marcepanową. Pewnie jeszcze nie raz skorzystam z ciasta na bazie oleju i syropu złocistego, bo to jedno z najbardziej plastycznych i wdzięcznych w obróbce ciast, jakie znam. Niczym z plasteliny, można lepić z niego najbardziej wymyślne kształty i być pewnym, że nie rozmyją się przy obróbce cieplnej. Ciasto potrzebuje 2-3 dni na skruszenie, więc najlepiej upiec ciasteczka trochę wcześniej. Na święta będą w sam raz :)
Wielkanocne zajączki z marcepanem:
(proporcja na 10 zajączków)
ciasto -
125 g mąki,
85 g złocistego syropu (Golden Syrup),
25 g oleju arachidowego,
1/2 łyżeczki wody (najlepiej alkalicznej)
nadzienie -
200 g masy marcepanowej
Syrop wymieszać z wodą i olejem. Mąkę przesiać i dodać składniki mokre - wymieszać wszystko szpatułką do ciasta. Wyrabiać ciasto około 2 minuty, aż będzie jednolite i lśniące. Uformować kulę, zawinąć w folię i zostawić w lodówce na kilka godzin (najlepiej na całą noc).
Schłodzone ciasto podzielić na 10 równych części i z każdej części oderwać kawałek na uszy i ogonki. Masę marcepanową również podzielić na 10 części i uformować z nich kulki. Każdy kawałek ciasta rozwałkować na placuszek, do środka włożyć kulkę masy marcepanowej i oblepić dokładnie ciastem. Z pozostałych kawałków ciasta uformować po dwa wałeczki na uszy i małą kulkę na ogonek - przykleić do kulki ciasta z marcepanem. Uszy ozdobić robiąc delikatnie wgłębienie w środku patyczkiem do szaszłyków. Grubszym końcem patyczka zrobić oczy.
Zajączki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni 10 minut, po czym wyjąć blachę i studzić przez 15 minut. /Lekko ostudzone ciastka można posmarować roztrzepanym żółtkiem z odrobiną wody - wtedy będą błyszczące/ Z powrotem włożyć blachę do piekarnika na kolejne 10 minut, aż zajączki zarumienią się.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
co to za syrop? Gdzie go można dostać? Zajączki i sam pomysł - świetne!
OdpowiedzUsuńTo jest syrop z trzciny cukrowej i można go dostać na pewno w sklepach internetowych i dobrze zaopatrzonych marketach (najlepiej tam, gdzie mają produkty brytyjskie :)). Można go zastąpić miodem albo miodem sztucznym.
Usuńzagniotłam przed chwilą ciasto z syropem z buraków, jutro zobaczymy, czy coś z tego będzie ;)
Usuńzajączki są niewiarygodnie wręcz urocze. (^v^)'
OdpowiedzUsuńKomarko, cudnie to wynalazłaś:) - jakie łatwe:). Olej winogronowy mógłby być?
OdpowiedzUsuńMówię PRZEUROCZE i mówię dobranoc!
Myślę, że i winogronowy może być :) Dobranoc Ewelajno!
Usuńdlaczego kurczaczki passe? niee!
OdpowiedzUsuńale nie powiem zajączki Twe urocze... i ładniejsze xd
jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem, wiesz?
zauroczyły mnie.
podziwiam za pomysł.
Alez one urocze! Wcale bym sie nie pogniewala, gdyby jeden tu do mnie przykical :)
OdpowiedzUsuńKomarko, ależ one są cudne ! Wspaniały pomysł i mistrzowskie wykonanie.
OdpowiedzUsuńTakiego uroczego zajączka włożyłabym do koszyczka. :)
Pozdrowienia:)
Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńKomarko , jesteś niemożliwa:D,ale fajne i ukochanym marcepanem
OdpowiedzUsuńp.s ciastka z mąką ziemniaczana napieczone ,ale nei bede ich lukrować , są za kruche , mam na nie inny pomysł ,a same ciastka pyyyychhhhaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Komarko, Twoje zajączki są powalające :)))
OdpowiedzUsuńsą przepiekne!!!!!!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne te zajączki ;)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie, idealne do koszyczka!
OdpowiedzUsuńMoje dziecko oszalało na ich punkcie!!! Co ja mam teraz zrobić??
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Cudne:) Na pewno zrobię, z innym nadzieniem, ale zrobię jeszcze przed sobotą. Będą pięknie wyglądały w koszyczku:)
OdpowiedzUsuńCudowne!!!Mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńNo czegoś tak ślicznego to jeszcze nie widziałam!
OdpowiedzUsuńJaka misterna praca, urocze maleństwa!
OdpowiedzUsuńJakie cudowne te zajączki. Prześliczne :-D
OdpowiedzUsuńGolden syrup bulgocze niemal od chwili, kiedy zobaczyłam te urocze marcepanowe cuda. Uwielbiam tak proste i niezwykłe w formie przepisy.
OdpowiedzUsuńObiecuję uwiecznić zajączki i podzielić się zdjęciami na blogu. :)
ja bym ich nie była w stanie zjeść, są takie urocze, że byloby mi szkoda :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się powstrzymać i znowu odgapiłam:) Są takie śliczne i pyszne:)
OdpowiedzUsuńhttp://smacznykacik.blogspot.co.uk/2012/04/wielkanocne-zajaczki-z-nadzieniem.html
króliczki są po prostu cudowne!
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
Ale śliczne te Twoje zajączki! Porywam jednego do koszyczka ze święconką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych Świąt!
"Pyszny" blog :) Wesołych Świąt! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow! jakie sliczne:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kształt :), Wesołego Alleluja ! ! !
OdpowiedzUsuńuwielbiam marcepan ;)
OdpowiedzUsuńsą świetne! :) W tym roku już za późno na upieczenie, ale w przyszłym na pewno pojawią się na moim stole.
OdpowiedzUsuńJakie cuuudne... :) Szkoda, że już nie ma miejsca u mnie w piekarniku ; ) Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńŚliczne zajączki !
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Komarko ! :)
Super pomysł....wesołych Świąt:-)
OdpowiedzUsuńJakie to cudne!!!!! następny rok ja tez takie zrobię :) Dzięki serdecznie za pomysł i przepis!
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne!
OdpowiedzUsuńJakie piękne! :) A czy olej arachidowy można zastąpić rzepakowym? Arachidowy jest dla mnie za drogi :(
OdpowiedzUsuńTartinko, moim zdaniem rzepakowy ma zbyt intensywny zapach do tego słodkiego ciasta, ale słonecznikowy powinien być ok. :)
UsuńO mamo, jakie cudne! Że też nie znalazłam tego bloga przed świętami, aż nie mogę doczekać się przyszłorocznej Wielkiejnocy!!
OdpowiedzUsuńWielkanoc niebawem, właśnie składam zamówienie na masę marcepanową, bo nie mogę się powstrzymać przed upieczeniem tych cudeniek. Zajączki są prześliczne i na 100 % zagoszczą na moim wielkanocnym stole ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zosia :-)
Zosiu, mam nadzieję, że zachwycą wszystkich współbiesiadników :)
UsuńPozdrawiam!
Mam pytanie. Nikt z mojej rodziny nie przepada za marcepanem. Czym mogłabym go zastąpić, bo bardzo chcę zrobić te zajączki...
OdpowiedzUsuń+ co można użyć zamiast oleju arachidowego?
Nadzienie musi być raczej zwarte i nie wilgotne, bo inaczej ciężko będzie skleić ciasto i zachować kształt. Może spróbuj z suszonymi owocami? Np. suszoną śliwką albo morelą?
UsuńOlej arachidowy można zastąpić słonecznikowym (musi być neutralny w smaku i zapachu).
Potrzebne jest 25g oleju, to jest bardzo mało. Nie opłaca mi się kupować całej butelki arachidowego, słonecznikowego ani winogronowego, jeżeli nie używam ich na codzień i nie dam rady wykorzystać. Co się stanie jeżeli dodam oliwy z oliwek albo rzepakowego??
OdpowiedzUsuńOliwy z oliwek nie polecam zdecydowanie, bo ma zdecydowanie zbyt intensywny smak, a rzepakowy - teoretycznie użyć można, najwyżej zajączki będą miały lekko rzepakowy aromat ;)
UsuńRzeczywiście mało potrzeba, bo porcja jest bardzo mała - można zrobić z podwójnej, jeżeli ma być na większą liczbę gości.
Robiłam dwa razy, za każdym razem ciasto wychodzi mi zbyt kruche, że nie mogę uformować nawet placuszka, bo pęka. robiłam na oleju rzepakowym bo innego nie mam. czy to może być powód? zrobiłam marcepan a ciasta zrobić nie mogę;/ nie mam pomysłu nawet czym mogę je zastąpić;(
OdpowiedzUsuńBasia
Ojej, to zdjęcie z przekrojonym zajączkiem... :( Brutalne!
OdpowiedzUsuńWyczaruję takie w tym roku, oby się udały. Już się doczekać nie mogę, strasznie lubię takie zabawy z ciastem :)
Pozdrawiam