Nie myślałam, że kiedyś to powiem, ale muszę - błagam - zimo przyjdź! Zima nie jest moją ulubioną porą roku. Owszem, uwielbiam białe święta i Nowy Rok, ale po nich, generalnie mam w nosie czy śniegu spadnie więcej czy mniej, a najchętniej od razu przywitałabym się z wiosną. Właśnie - z wiosną, ale to, co mamy teraz woła o pomstę do nieba! Karnawał? Jaki karnawał, kiedy za oknem listopad :/ Mam poczucie zachwiania jakiegoś porządku świata i domagam się chociaż jednego tygodnia skrzącego się w promieniach mroźnego, styczniowego słońca białego puchu, oszronionych bajkowych drzew i szczypiącego w policzki mrozu. Inaczej zakopię się w koc i zapadnę w pseudo-zimowy sen zamiast zupełnie skołowanych dziwaczną aurą zwierząt.
Taka pogoda działa jak najlepsza tabletka nasenna i skutecznie zniechęca do spędzania długich godzin w kuchni. Na szczęście nie potrzeba dużo czasu, żeby przygotować coś pysznego do jedzenia na niepogodę. Ostatnio wpadł mi w ręce zeszłoroczny, wiosenny (sic!) numer dodatku Palce Lizać i skończyło się na kluskach kładzionych z pysznymi pieczarkami w sosie śmietanowo-winnym. Było szybko i naprawdę palce lizać :)
Pieczarki w sosie z białym winem z kluskami kładzionymi:
500 g pieczarek,
2 łyżki masła,
3 ząbki czosnku,
1/2 szklanki białego wytrawnego wina,
1/2 szklanki słodkiej śmietanki (dodałam 30%, ale można użyć mniej procentowej),
garść pietruszki natki,
sól, świeżo zmielony pieprz
kluski kładzione -
3 szklanki mąki,
2 jajka,
1/2 litra mleka
Pieczarki umyć i pokroić w ćwiartki. Jeżeli traficie na malutkie pieczarki, wystarczy odciąć nóżkę, bo kapelusze w całości prezentują się ślicznie :)
Pieczarki podsmażyć na rozgrzanym na patelni maśle (jeżeli oprószycie grzyby solą szybciej puszczą sok i zmiękną). Dodać posiekany czosnek i jeszcze raz przesmażyć. Doprawić solą i pieprzem i dodać wino. Całość dusić na małym ogniu około 10 minut, mieszając. Na końcu dodać śmietanę i podgrzewać na małym ogniu, aż sos lekko zgęstnieje. Posypać posiekaną natką.
Przygotować ciasto na kluski - jajka roztrzepać i wymieszać z mlekiem. Cały czas mieszając dodawać mąkę, aż powstanie gładkie ciasto o konsystencji gęstej śmietany (im mocniej wybijecie ciasto trzepaczką, tym kluski będą puszystsze).
W płaskim garnku zagotować wodę i lekko osolić. Przygotować kubek lub miseczkę z wodą. Łyżką zanurzoną wcześniej w wodzie nabierać małą ilość ciasta (kluski urosną podczas gotowania) i kłaść na gotującą się wodę. Kiedy wypłyną na wierzch gotować 2-3 minuty, po czym wyjmować łyżką cedzakową na talerz. Trzeba pamiętać, żeby moczyć łyżkę w wodzie przed każdym nabieraniem ciasta.
Świeżo ugotowane kluski podawać z pieczarkami w sosie winno-śmietanowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja bym chciała żeby zima przyszła tylko z jednego powodu: żeby wymarzły jajeczka wszystkich pasożytów, komarów i innych owadów
OdpowiedzUsuńO tak, to też dobry powód :) I jeszcze te wszystkie zarazki krążące nieustannie od jesieni!
OdpowiedzUsuńhmmm... jakoś tak się złożyło, że kluski kładzione występowały u mnie zawsze w towarzystwie bardziej słodkim niż wytrawnym:) ale może warto to zmienić na takie pieczarkowe pyszności?;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, na pewno muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCudowny posiłek. Kładzione kluski i apetyczne pieczarki w całości.. to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny obiadek. Pieczarki takie zgrabniutkie. Pyszności:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Droga Komarko! Dziękuje bardzo za odwiedziny. Cieszę się, że mój blog przypadł Ci do gustu, co prawda dopiero "kiełkuje", ale mam nadzieje, że będzie co raz lepiej i przyjemniej :) Zapraszam ponownie na kolejne filmowe potrawy :)
OdpowiedzUsuńEch, wszyscy tesknia za zima, tylko ja sie ciesze, ze jest tak malo zimowo (wiadomo, roweruje sie lepiej bez sniegu i mrozu :)). Kluski bardzo... zimowe - i bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńA wiesz Ty co, ja chyba też się skuszę na takie pieczarki.
OdpowiedzUsuńCzy kluski można zrobić z orkiszowej mąki np.?
OdpowiedzUsuńBo dziś mam ochotę na pieczarki, lecz wino mnie ogranicza...
więc je skarmelizuję z cebulką i zrobię sos serowy z twarożku.
pozdrawiam
Mniam, mniam, mniam...ja sobie troche pomlaskam patrzac na to danko :) A brak zimy nie jest zly. Przynajmniej dla takiej cieplolubnej osoby jak ja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo.
Może nie tyle zimo, co wiosno już. Żeby przynajmniej było wiadomo, na czym stoimy. ;)
OdpowiedzUsuńA danie smakowite i przyznam szczerze, że kojarzy mi się zimowo. Może to przez białą śmietankowość sosu? :)
Pozdrawiam!
Kropko, a ja chyba z kolei ze słodkim sosem nigdy nie próbowałam :) Tzn. oprócz klusek z mlekiem, bo zupy mleczne zawsze lekko słodzę ;) Spróbuj z tym sosem i pieczarkami - naprawdę bardzo smaczna rzecz :)
OdpowiedzUsuńKulinarne_info, Izko, polecam bardzo :)
Majanko, udało mi się kupić takie maleńkie i to zasługa ich urody :) Pozdrawiam!
Paulinko, życzę powodzenia i przyjemności z prowadzenia bloga! Na pewno będę wpadać :) A do siebie mogę zaprosić na placek z wiśniami i pączki z mrocznego Twin Peaks - trochę już archiwalne, ale wciąż pyszne :))
Maggie, ja też bym nie narzekała na temperaturę, gdyby tylko przestało w końcu padać, wiać i pokazało się, choć na chwilę słońce :(
Caracordato, to już życzę smacznego :)
Dream-about-muffins, pewnie, że mogą być z innej mąki! Z takiej orkiszowej będą dodatkowo bardzo zdrowe :)
Majko, ja też raczej z tych ciepłolubnych :) Tylko ten nieustanny deszcz, wiatr i mrok mnie dobijają :/
Zaytoon, mnie też :) W końcu te kluseczki bardzo sycące są - akurat na tę porę roku :)
OdpowiedzUsuńAha, zapomniałam przekazać, że z podanej porcji wychodzi sporo klusek - cztery dorosłe osoby najedzą się na pewno.
pyszności!!! ale mi zrobiłaś smaka, na takie danie:)))
OdpowiedzUsuńpięknie podane:)
OdpowiedzUsuńoooo zrobię takie kluski siostrzeńcowi to ugruntuje sobie pozycje u niego jako najlepszej kucharki w rodzinie(dostałam taki komplement:D)bo uwielbia kluski:D
OdpowiedzUsuńGratuluję siostrzeńca - od razu widać, że smakosz rośnie! I pozazdrościć takiej cioci - mały ma szczęście :)
Usuńto ja mam szczęście bo jest komu gotować:))) i jeszcze są pochwały :D
Usuńbardzo smakowite danie, a te male pieczareczki wygladaja slicznie:)
OdpowiedzUsuńHm, mówisz i masz, spadł śnieg i jest całkiem chłodno, a z tego co dziś widziałam, to nawet słoneczko od czasu do czasu wyzierało zza białych chmur ^^' To, co było w święta i Sylwestra to rzeczywiście nic przyjemnego, wszyscy u nas w domu chodzili senni...
OdpowiedzUsuńCo do pieczareczek natomiast, to wyglądają bardzo smakowicie, a że lubię pieczarki, toteż postanowiłam zostawić komentarz z zaznaczeniem, że przepis wypróbuję :D
Hi hi, czary mary i śnieg i zima jest :D A pieczarkowe danie polecam bardzo :)
Usuńświetne danie na aktualną pogodę :) Piękne zdjęcia, jak zawsze!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja na obiad! Wygląda niezwykle kusząco:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam i jest po prostu genialne!
OdpowiedzUsuńPycha! Aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńJak na klusek fanke przystalo musze sie przyznac Komarko, ze eni wiem czy kiedys takie kluski jadlam... Ni emoge sie nadziwiec jakie one sa ksztaltne, jak sie skusze, to wczesniej do Ciebei na warsztaty :) Pozdrowienia sle!
OdpowiedzUsuńBasiu, zapraszam serdecznie! :)
UsuńNigdy wcześniej takich nie jadłam. Znałam lane kluski na rosole, ale kładzionych nie. Wyszły bardzo puszyste, delikatne. Dodałam soli do ciasta bo po pierwszej próbie brakowało mi słonego smaku. Kluski są świetne, z pewnością do powtórzenia z mięsem i sosem pieczeniowym. Szybka alternatywa dla moich ulubionych klusek - śląskich. Polecam i dziękuję :)
OdpowiedzUsuń