Nieopodal ogrodu mojej babci rosną dzikie czereśnie. Niepozorne, wybujałe w górę cztery drzewka, ukryte pośród stojących po sąsiedzku topoli, krzaków czarnego bzu, dzikich gruszek ulęgałek i mirabelek, nie od razu rzucają się w oczy. Czasem nie owocują wcale, czasem wręcz przeciwnie - uginają się pod ciężarem oblepiających gałązki owoców i nierzadko - stada żerujących na nich szpaków ;) Już dawno odkryliśmy, że drzewka, mimo braku arystokratycznych korzeni, rodzą owoce, które swoim niepowtarzalnym smakiem mogłyby zadowolić najdelikatniejsze nawet podniebienia smakoszy.
Natura, jak zwykle okazała się mistrzynią w swoim fachu, bo co najciekawsze - każda z dziko rosnących tam czereśni to zupełnie inny gatunek. Są czereśnie małe, prawie czarne i bardzo słodkie, inne ciemno-bordowe - słodkie, ale z wyraźną gorzką nutą, czerwone gorzkie, idealne do mięs i na przetwory dla koneserów i ostatnie, najbardziej urodziwe - duże, szkliste, przypominające wiśnie "szklanki", jasno-różowe i słodkie. Wszystkie są tak samo niewdzięczne w drylowaniu, bo dużo mniejsze od czereśni hodowlanych, ale nie zraża nas to ani trochę, bo takiego smaku ze świecą szukać w sklepach i na targach :)
Kiedy przychodzi lato z urodzajem na dzikie czereśnie, nasza piwnica błyskawicznie wypełnia się zapakowanymi w słoiki czereśniowymi przetworami o najróżniejszych kombinacjach smakowych - dżem z czereśni gorzkich, dżem z czereśni słodkich, słodko-gorzka konfitura, frużelina z różowymi, słodkimi czereśniami zatopionymi w ciemnej, lekko gorzkiej czereśniowej galaretce.
W tym roku, urodzajny sezon czereśniowy postanowiłam zakończyć wypiekiem. Mocno czekoladowy sernik, o konsystencji musu okazał się fantastyczną oprawą dla ostatniej garści dzikich czereśni. Nie będę Was szczególnie do niego przekonywać - niech broni się sam smakiem i prezencją. Mogę tylko napisać, że zachwyceni nim będę jednocześnie wielbiciele serników i czekoladoholicy, tak samo jak miłośnicy wyrafinowanych połączeń smaków :) Oczywiście dzikie czereśnie można zastąpić zwykłymi lub słodkimi wiśniami, ale rozejrzyjcie się najpierw wokół siebie - może czai się gdzieś w pobliżu jakaś niepozorna, mała dzika czereśnia :)
Sernik czekoladowy z czereśniami:
spód -
150 g herbatników,
80 g masła
sernik -
800 g kremowego serka śmietankowego,
4 jajka,
150 g cukru,
200 g dobrej, ciemnej czekolady,
500 g czereśni
Herbatniki pokruszyć i wymieszać z rozpuszczonym masłem. Dużą tortownicę (średnica ok. 26 cm lub większa) wysmarować masłem i wyłożyć ciastkami z masłem, dociskając starannie do dna. Zostawić w lodówce na około 30 minut.
Serek utrzeć z cukrem na kremową masę. W oddzielnym naczyniu utrzeć jajka do białości i stopniowo dodawać do masy serowej. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić (bardzo ważne, bo inaczej zrobią się w cieście czekoladowe grudki ;)), po czym wlać do masy sernikowej i dokładnie wymieszać. Na końcu dodać umyte i wydrylowane czereśnie (można zostawić garść do dekoracji) i jeszcze raz wymieszać łyżką.
Rozgrzać piekarnik do 170 stopni. Na schłodzony spód ciasteczkowy wylać czekoladową masę sernikową. Piec około godzinę i studzić przy otwartych drzwiczkach piekarnika. Przed podaniem najlepiej schłodzić w lodówce, bo smakuje wybornie na zimno.
Potrzebna jest szczelna tortownica, bo masło ze spodu lubi ucieczki dołem, czego skutkiem może być zadymiony piekarnik. Na wszelki wypadek najlepiej owinąć dno tortownicy folią aluminiową przed pieczeniem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jej jaki cudny sernik... nie masz litości tak na noc go pokazywać:)
OdpowiedzUsuńdokładnie nie masz litości. Zaśliniłam się dokumentnie.
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie
faktycznie, każda czereśnia inna!
OdpowiedzUsuńsernik broni się prezentacją, oj broni.
wygląda obłędnie a czekolada w połączeniu z czereśniami to coś czego nie sposób sobie odmówić.
chodzisz na dzikie czereśnie? powiem mamie :P
OdpowiedzUsuńtaki sernik to prawdziwa rozpusta!pokusa nie do odparcia!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny! Myślę, że każda pora na ten sernik jest zła ;D Był przepyszny!
OdpowiedzUsuńNino, ja nawet specjalnie daleko nie muszę po nie chodzić ;)) Twoja mama też jest wielbicielką dzikich czereśni? :)
wspanialy sernik, czekolada i czeresnie, pychaaa:)
OdpowiedzUsuńmoje ukochane ciasto, moje ukochane owoce.. <3
OdpowiedzUsuńnie pamiętasz, jak kiedyś dzieci skarżyły na siebie i straszyły, że powiedzą mamie [przeważnie straszonego dziecka] gdy to dziecko coś przeskrobało? nie mów, że nie pamiętasz...
OdpowiedzUsuńczyż zbieranie dzikich czereśni nie ma w sobie czegoś zakazanego?
P.S. Wiesz, że durszlak szykuje piknik w W-wie prawdopodobnie 6 sierpnia?
Hihi, pewnie że pamiętam ;D Ale te czereśnie to legalnie - mama też zbiera ;P
OdpowiedzUsuńOjjjj, 6 sierpnia...? Chyba nie dojadę, bo 9-tego lecę na wakacje :/
to może następnym razem, bo to nie ma być jednorazowa inicjatywa
OdpowiedzUsuńP.S. No skoro mama wie, to wyczerpała mi się instancja odwoławcza :)
Właśnie wpadłam do Ciebie niemal z hukiem, z bloga o sałatkach ;)))Pomimo późnej pory poczęstowałabym się serniczkiem, oj nie potrafiłabym odmówić :))))
OdpowiedzUsuńObłędny, czereśnie to świetny dodatek do czekolady...
OdpowiedzUsuńWspaniały serniczek Komarko! Czekolada i czereśnie - cudowne połączenie, a u Ciebie wygląda tak,że mam chęć zjeść z ekranu.
OdpowiedzUsuńPyszny sernik.
Pozdrowienia:)
doborowe towarzystwo zrobiłaś tym czereśniom :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowego sernika jeszcze nie jedliśmy, a ten wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńKomarko , dzikie czereśnie ?Ty jesteś Wróżko , codziennie to potwierdzasz:D
OdpowiedzUsuńA taki sernik to chyba tylko komarka potrafi upiec i tak go pokazać ,że człowiek się obślini po sam pas
A co to jest serek śmietankowy? Jakiej firmy? Bo ja kojarzę tylko waniliowy, homogenizowany a tego nie bardzo.Jakaś podpowiedź?:)
OdpowiedzUsuńoch, jak on wygląda!
OdpowiedzUsuńboskości symbol.
istna poezja!
To jest piękne, komarko... Od jakiegoś czasu mam ochotę zrobić czekoladowy sernik. To połączenie z czereśniami brzmi cudownie,chociaż mam nadzieję, że z wiśniami też będzie dobry :)
OdpowiedzUsuńKtoś jeszcze jada dzikie czereśnie? - Rozczuliłam się, Komarko :) Pamiętam i czarne, i ciemoczerowne. Latem siedzieliśmy całymi dniami na drzewach i zajadaliśmy te najsłodsze czereśnie świata!
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda jak z pięknej kulinarnej bajki:) Aż ma się ochotę postawić je na stole i podziwiać, a potem szybko spałaszować:)
OdpowiedzUsuńSernik wygląda bosko.
OdpowiedzUsuńA dzikie czereśnie znam i uwielbiam. Wg mnie mają inny smak od tych ogrodowych. Dla mnie nie do pomylenia.
Nigdy jednak nie robiłam z nich żadnego ciasta. Zawsze jedliśmy je prosto z drzewa. :)
och, przepiękny ten sernik. musi obłędnie smakować... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , Komarko :)
Komarko jest obłędny. Szkoda tylko, że u nas czereśnie już się skończyły. A może tak z wiśniami?
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne zdjęcia. Niestety, z dziką czereśnią będzie u mnie problem, ale moja babcia ma kilka wiśni, z którymi także musi być pyszny ten Twój czekoladowy sernik. :)
OdpowiedzUsuńZjadlabym taka dzika czeresnie prosto z drzewka, niekoniecznie na serniku. Ba, nawet ze szpakiem gotowa bylabym o nia walczyc! Piekne zdjecia, a sernik musial byc obledny.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zachwycać się nad takim ciastem, czuję jak rozpływa się w ustach i ten czekoladowy smak w połączeniu z czereśniami ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inka
Byłam dziś tak głodna sernika, ze zjadłam kostkę białego sera z miodem ;)
OdpowiedzUsuńAle bardzo chętnie podkradnę kawałeczek twojego jutro na deser. Co Ty na to?
Pozdrawiam serdecznie! :)
Widok Twojego sernika zabiera mi dech w piersiach - taki piekny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ; )
Właśnie go schładzam ;D
OdpowiedzUsuńZ pewnością będzie pyyyyszny ;*
bardzo mi sie podoba!! :-)) no ie te zdjecia Komarko, jak Ty to robisz??? :-))
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie ;)
OdpowiedzUsuńpoproszę kawałek...
pozdrawiam
Jest pysznyyyyy!Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńAga, o tak, nie zaprzeczam :)
OdpowiedzUsuńCukrowa_wróżko, jeżeli jeszcze do tego lubisz czekoladę, to to coś dla Ciebie :)
Nina, to już się cieszę, bo bardzo fajny pomysł z tym piknikiem :)
Singielko, to ja też witam hucznie i proszę się częstować na powitanie :)
Mikimamo, to prawda. I wiśnie i czereśnie z czekoladą wypadają zawsze fantastycznie :)
Majanko, dziękuję :) Chętnie poczęstowałabym z tego ekranu ;)
Zauberi, starałam się zorganizować wyjątkowym czereśniom wyjątkowe towarzystwo :)
Just-great-food, spróbujcie koniecznie! Nawet sam czekoladowy sernik bez dodatków jest pyszny :)
Margot, ja to chyba mam szczęście do okolicy, w której mieszkam, że takie cuda mi funduje dookoła :)
Piedra_Preciosa, nie chodzi o homogenizowany, ani mielony twaróg wiaderkowy, bo z niego wyjdzie sernik o zupełnie innej konsystencji. Musi to być kremowy serek z dodatkiem śmietanki, taki jak do smarowania pieczywa. Użyłam serka naturalnego Mleczna Dolina z Biedronki, bo jest pakowany w wygodne 400g pudełka. Ale może być też inny serek, taki jak Bieluch, śmietankowy Ostrowia albo Philadelphia.
OdpowiedzUsuńKarmel-itko, dziękuję :)
Kathe, z wiśniami też będzie pyszny. Takie czarne, mocno dojrzałe, słodkie wiśnie w nim widzę :)
An-no, jadamy, jadamy! :) Po prostu grzechem byłoby po nie nie sięgnąć ;)
Nemi, to prawda, że jako dekoracja stołu sprawdza się tak samo wyśmienicie ;)
FiliGrace, mam dokładnie takie samo zdanie! Dzikie czereśnie smakują zupełnie inaczej. Dlatego wszelkie przetwory i wypieki z nimi są niepowtarzalne :)
Kini, dziękuję i pozdrawiam również :)
Kabamaigo, Agnieszko, ze słodkimi wiśniami też będzie smakować świetnie :) Coś czuję, że sama niebawem wersję wiśniową przetestuję, bo ci co próbowali czereśniowego domagają się więcej ;))
OdpowiedzUsuńMaggie, szpaki łatwo łupu nie oddają ;D My zawsze kombinujemy, żeby być na czereśniach przed nimi ;)
Inko, szkoda że przez ekran nie można się poczęstować :)
Praline, kroję dla Ciebie słuszny kawałek sernika na deser :)
Pieczarkomysiu, dziękuję i pozdrawiam :)
Doro, ale błyskawiczna jesteś! :D Koniecznie zostaw sobie chociaż jeden kawałek do jutra i spróbuj takiego chłodzonego całą noc w lodówce - smakuje jak coś pomiędzy czekoladowym musem i lodami - pyyycha!! :)
Cudawianki, dziękuję! :) Ja nie wiem - jakoś tak same się robią ;P
Łyżko, bardzo proszę :)
Komarko wypróbowałam przepis na drożdżówki; jest super. Wszyscy byli zachwyceni. Pozdrów Dziuunię
OdpowiedzUsuńNo właśnie,po całonocnym chłodzeniu jeszcze lepszy!!
OdpowiedzUsuńy mi tu oczy mydlisz:DDD to są czary przyznaj się kochana:DDD
OdpowiedzUsuńKomarko fakt okolica pełna dóbr takich bezcennych -czereśnie dzikie , jabłuszka rajskie , jagoda kamczatka czy fiołki to tylko kilka co bardzo zazdroszczę , wiem to nie ładnie ,ale to prawda kuzyneczko:DDD
Komarko, nie pożałowałaś czereśni. To dobrze! Ja też robiłam ostatnio sernik czekoladowy z wiśniami, uważam, że to klasyczne połączenie. Twój deser wygląda pięknie i na pewno smakuje wybornie.
OdpowiedzUsuńKochana skoro Ty obierasz małe niewdzięczne rajskie to dla Ciebie drylowanie dzikich to przyjemność :DD
OdpowiedzUsuń:*
Ściskam mocno !
udałoooooo się! udaaaaałooo :-) nawet mi! :-)
OdpowiedzUsuńalez zazdroszcze latem tych wielu opisow ogrodowych wspanialosci na wyciagniecie reki......tutaj w srodku wielkiego miasta moge kupic wszelkie egzotyczne smakolyki,ale nie ma to jak rodzime (polskie ma sie rozumiec) owoce i warzywa zrywane prosto z krzaczkow czy drzewek czy chocby zakupione na pobliskim ryneczku u zaprzyjaznionej pani......ech...rozpisalam sie,ale tak podzialal na mnie opis tych drzewek czeresniowych.....
OdpowiedzUsuńSerniczek cudnie wyglada,czekoladowego jeszcze nie pieklam,jeszcze nadal jest przede mna :)
Pozdrawiam cieplutko i slonecznego weekendu zycze .)
Jaki ten piesek jest cudowny, on tez smakował sernika, bo smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńwww.slodkiislony.blogspot.com
Witam Panią.
OdpowiedzUsuńOd dawna czytam Pani bloga, który jest dla mnie inspiracją. Mam dla Pani niespodziankę. Zapraszam do mnie po wyróżnienie:
http://kuchniaaleex.blogspot.com/2011/07/wyroznienie.html
Pozdrawiam, Aleex.
O rety, a ja właśnie ostatnio polubiłam serniki ! :)
OdpowiedzUsuńwitaj, zostałaś przeze mnie nominowana do 'One Lovely Blog Award', więcej informacji tutaj: http://emmagotuje.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! ;)
Wyróżniam Twój blog :) Zapraszam do mnie - http://bake-and-cook.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTaki sernik... rozkosz dla podniebienia i oka. Można pragnąć czegoś więcej? ;))
OdpowiedzUsuńZostalas nominowana prawie do Oscara ; ), a napewno do miana posiadacza cudownego bloga :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy :)
http://pieczarkamysia.blox.pl/html
Un dolce favoloso...
OdpowiedzUsuńPiekę ten sernik( i inne Twoje wypieki) na okrągło. Zaglądam po nowe inspiracje i dziękuję. Pozdrawiam. Arleta.
UsuńI wracam do nich....
Usuńnie jadłam dzikich czereśni! o matko tyle smaków jeszcze przede mną ;) ale serniczek pierwsza klasa :) zrobię!!
OdpowiedzUsuń