Znowu muszę Was przeprosić za wszystkie zaległości w odpowiadaniu na Wasze maile i komentarze. Wszystko dlatego, że zrobiłam sobie wolne i spędziłam dłuuugi weekend na moim ulubionym nadmorskim festiwalu. Mieszanie w garnkach porzuciłam na chwilę, aby zatrzymać zegary z Coldplay, pomachać długą grzywką razem z Paolo Nutinim, pobujać się do afrykańskich rytmów w strugach wieczornej ulewy wraz z Youssou N'Dourem, zajrzeć w czarne oczy Małego Księcia (tak tak - stałam pod samą sceną ;D) i wykąpać się w purpurowym deszczu dźwięków jego zaczarowanej muzyki :) Ale przed tym wszystkim upiekłam ciasteczka :)
Rumianek pewnie kojarzy się Wam, jak i mnie przede wszystkim z dziecięcą herbatką na ból brzuszka lub aseptycznym środkiem do przemywania skóry. Małe, biało żółte, niepozorne kwiatki, mają przyjemny, łagodny zapach i to daje im potencjał do zastosowania kulinarnego :) Na fali letnich kwiatowych wypieków, po bardzo udanych ciasteczkach lawendowych, natknęłam się kiedyś na przepis na ciastka z rumiankiem. Jako że rumiankowy sezon w pełni i kwiatków zatrzęsienie na pierwszej lepszej łące, lesie i ogrodzie, przyszedł i czas na rumiankowe wypieki :) Sam rumianek w ciasteczkach wydawał mi się zbyt mdły i mało wyrazisty, więc dodałam do ciasta odrobinę skórki cytrynowej. Delikatne w smaku, jak sam rumianek ciastka, smakują wspaniale z herbatą, ale jeżeli chcecie naprawdę przenieść się do krainy dzieciństwa, koniecznie spróbujcie ich z mlekiem :) I jeszcze tylko jedna, ważna zasada - zbierajcie rumianek tylko z miejsc z dala od dróg i miejskiego kurzu, aby ciasteczka zamiast rumiankowych nie wyszły ołowiane ;)
Ciasteczka rumiankowe:
150 g zimnego masła,
150 g cukru pudru,
2 łyżki suszonego rumianku,
1 żółtko,
2 łyżki śmietany,
300 g mąki,
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny,
1 szczypta soli
Rumianek rozetrzeć lekko w moździerzu.
Mąkę wymieszać z solą i cukrem pudrem i dodać pokrojone w małą kostkę masło. Dodać mąkę, żółtko i śmietanę, posiekać wszystko nożem. Na końcu dodać skórkę cytrynową i rumianek. Szybko zagnieść jednolite ciasto i uformować kulę, po czy owinąć folią i schłodzić w lodówce.
Rozgrzać piekarnik do 175 stopni. Schłodzone ciasto rozwałkować cienko (na ok. 0,5 cm) i wykrawać ciasteczka. Ułożone na blasze piec ok. 10-12 minut do lekkiego zarumienienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCudnie!!! lubię takie ziółkowo-ciasteczkowe przepisy!:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na ciasteczka - nie wpadłabym na to, że można do nich dodać suszony rumianek. Kojarzył mi się dotychczas głownie z naparem.
OdpowiedzUsuńBukiet rumianków przepiękny. Mnie się wysiały na balkonie.
Pozdrawiam!
ajaj ,uwielbiam Ciebie Komarko Wróżko
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka , to ja muszę upiec , bo twoje wyglądają na magiczne ,a ja tez chce takiej magii
Właśnie myślę o tym jak ten rumianek można wyczuć... Może w połączeniu z masłem da się coś wydobyć..Kiedyś upiekłem chleb z miodem i lawendą. Ale to bardzo mocny zapach. Niby przyjemny,ale kojarzył mi się z mydłem..
OdpowiedzUsuńA co do TAFKAP to mimo szacunku dla sukcesu w sprzedaży płyt nie mogę znaleźć czegoś co poruszy moją duszę...
Cuuudowne zdjęcia, piękne kwiatki, pieknie ciasteczka:). Aż chce się chwycić jedno od razu :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Świetny przepis, ciastka pewnie bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia rumianku.
och, Beo!
OdpowiedzUsuńza co Ty przepraszasz? każdy ciągle gdzieś goni, jeden bardziej, jeden mniej.
a powracając z takimi ciasteczkami...jak Ci tu nie wybaczyc? no, nie można tego nie zrobic!
przecudne Twoje ciasteczka... będą mi się teraz śniły po nocach!
Komarko, ja wiedziałam, że w tamtych specyficznych strugach deszczu na pewno jesteś... Nawet jeśli to były właśnie strugi - i trochę Ci zazdrościłam...
OdpowiedzUsuńAle po wszystkim pokazałaś mi tu taki obłędny rumiankowy bukiet, że patrzę i patrzę... A ciasteczka pewnie też pyszne, bo lubię rumianek czasem przed snem...
Cudowne...
OdpowiedzUsuńrety, Komarko - jakie one są cudne!
OdpowiedzUsuńUrocze słoneczne ciasteczka. Oryginalny pomysł z dodaniem rumianku do ciasta. Ale oryginalne pomysły, jak zauważyłam, to chyba Twoja specjalność?:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale rewelacyjny pomysł, zdjęcia są takie... subtelne, bardzo ładnie tutaj
OdpowiedzUsuńwww.slodkiislony.blogspot.com
Śliczne zdjęcia, nie sądziłam, że rumianek może być aż tak fotogeniczny!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę festiwalu z Coldplay (:
OdpowiedzUsuńa ciasteczka bardzo oryginalne, jeszcze takich nie próbowałam.
pozdrawiam.
pomysł świetny, ale powinnaś dodać uwagę, że rumianek dość łatwo uczula (mimo, że mnie pewnie jak większości kojarzy się z okładami na opuchlizny i delikatne rejony)
OdpowiedzUsuńsliczne ciasteczka:) chetnie bym sobie je schrupala:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia! po prostu cudnie!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Aż poszłam specjalnie na działkę nazbierać rumianków. Oj będzie co suszyć i co dodawać do ciasteczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam rumiankowo
Ania
Przepiękne kwiatuszki:). A z festiwalu wszyscy dookoła zadowoleni wrócili:)
OdpowiedzUsuńJak cudownie ten bukiet wyglada i tak w ogole te wszystkie foteczki sa urocze po prostu,ciasteczka rumiankowe powiadasz???zaintrygowaly mnie i to bardzo.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Przepiękne zdjęcia, a pomysł na ciacha - ach! :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzimy coś słodkiego z rumiankiem, bardzo ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńprzepiękne fotografie, aż się rozmarzyłam:)
OdpowiedzUsuńMogłabym jeść takie rumiankowe ciasteczka na ból brzucha całe życie :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, ten post cieszy wszystkie moje zmysły. I jest niezwykle inspirujący
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają cudownie! Ależ musiały byc pyszne!
OdpowiedzUsuńPrzepisy, Trzcinowisko, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńHaniu-Kasiu, jak masz fajnie z rumiankami na balkonie! :) Ja je ostatnio widzę dosłownie wszędzie w zasięgu wzroku :)) Pozdrawiam!
Margot, a proszę bardzo - chwilka roboty, rumiankowy zapach i magia niczym z Harrego Pottera ;D
Jacinto, można wyczuć - tak samo jak pachnie rumiankowy susz, tak i wyczuwalny jest w ciastkach - delikatnie, ale jednak :)
Powiem Ci, że ja też nie byłam nigdy jakąś szaloną fanką Prince'a. Owszem, doceniałam profesjonalizm, kunszt i wirtuozerię (bądź co bądź to jeden z najlepszych gitarzystów świata) i fakt, że artystów tego kalibru można policzyć na palcach jednej ręki w tym współczesnym plastikowym świecie. Ale to co zobaczyłam na koncercie przeszło moje najśmielsze oczekiwania :) Koncert był fantastyczny, jeden z najlepszych jakie kiedykolwiek widziałam. I poza niesamowitym brzmieniem tej muzyki i perfekcyjnie dobraną set-listą, sam Prince, zamiast wyniosłym i nadętym "księcia", okazał się bardzo sympatycznym i nieprawdopodobnie charyzmatycznym człowiekiem :) I nawet jeżeli to też część artystycznej kreacji, to ja dałam się porwać i Prince'a na zawsze dodaję do ulubionych ;)
Majanko, to ja Ci rzucam kilka od razu ;)
Kamilo, do tego bardzo łatwy przepis :) Polecam bardzo!
Karmel-itko, to ja Komarka! ;D Ale pomylenie mnie z Beą jest bardzo przyjemne :))
Ewelajno, na szczęście lało tylko jeden dzień i taki festiwal w deszczu to niezapomniane przeżycie :D Wszyscy wokół w kaloszach, pelerynach i płaszczach przeciwdeszczowych i tak samo jak wszyscy inni, przemoknięty do suchej nitki Jarvis Cocker z Pulp na scenie, robiący sobie żarty z całej tej sytuacji - bezcenne :D
OdpowiedzUsuńŻeniu, Asiejko, dziękuję :)
Ivko, staram się i uwielbiam takie odkrycia - w końcu szkoda życia na banały :)
Kibi007, Nemi, rumianek okazał się bardzo subtelnym modelem :)
Danusiu, koncertu Coldplay nie opuściłabym za żadne skarby - świetni są na żywo! Ale nic straconego, bo podobno mają do nas wrócić niebawem - sami coś o tym przebąkiwali na scenie ;)
Wiedźmo_Florentyno, cenna uwaga - nawet nie wiedziałam o tym. Chociaż ta ilość w ciasteczkach raczej znikoma :)
Aga, do chrupania są baaardzo przyjemne :)
Neringo, dziękuję ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPrzypraw_mnie, ja też przy okazji nasuszyłam słoiczek na zimę. Coś czuję, że to nie ostatnie moje rumiankowe ciasteczka ;)
Aciri, bo było naprawdę fajnie :) Mnóstwo atrakcji i praktycznie dla każdego coś dobrego :)
Gosiu, spróbuj - naprawdę warto :)
Dragonfly, dziękuję :)
Just-great-food, ziółka to jednak niewyczerpane źródło pomysłów :)
Goh., dziękuję :)
Burczymiwbrzuchu - można jeść bez obaw, bo one akurat na ból brzucha nadają się świetnie ;D
Ninko, dziękuję i pozdrawiam cieplutko! :)
Atinko, oj były bardzo smaczne :) Dziękuję!
ciasteczka z rumiankiem? No proszę, proszę. Nie słyszałam wcześniej o takich, ale chętnie się skuszę i spróbuję, tym bardziej, że Twoje wyglądają prześlicznie :-)
OdpowiedzUsuńwyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńjuż zapisuję przepis...
pozdrawiam
nie wiedziałam, że są rumiankowe ciasteczka. Koniecznie muszę wypróbować przepis
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
świat kuchni
przepis genialny! Rumianek, rumianek... Na Kaszubach miałaby nietknięty cywilizacją.
OdpowiedzUsuńZapamietam na nastepny rok!
Ślicze zdjęcia.
Komarko, odlotowe co tu powiedziec, a jeszcze moge dodac, ze przekonuja mnei o niebo bardziej niz lawendowe :D Buzka!
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńIle ciastek średniej wielkości wychodzi z tego przepisu?
Chciałabym zrobić dla rodzinki bo lubię takie eksperymenty smakowe a zastanawiam się czy to oby nie za mała ilosć jak na dwie dorosłe osoby i małego 2 letniego łakomczuszka :)
MamoKini, sporo ciasteczek wychodzi z tej porcji, bo ciasto wałkuje się cienko (wtedy są rozkosznie chrupiące :)) Myślę, że dla 3-osobowej rodzinki na spróbowanie z powodzeniem starczy (zawsze można dopiec więcej później, bo na świeżo są smaczniejsze). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcóż za piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWiesz Komarko.. gdy widzę taakie kwiaty chcę już wiosny:(
Tak się zastanawiam nad rumiankiem w torebkach na herbatę. Czy w nich znajduje się sam rumianek, czy jakieś inne zioła do tego? I w związku z tym, czy możnaby użyć takiego rumianku herbacianego do tych Twoich ciasteczek?
OdpowiedzUsuńRumianku z torebek nie polecam raczej do ciastek, bo nigdy nie wiadomo, czy nie zawierają jakiś dodatków, ale w aptece albo sklepie zielarskim na pewno znajdziesz koszyczki rumianku, czyli ususzone całe kwiatki w opakowaniu. Takie będą nadawały się do ciasteczek :)
UsuńHi, wanted to tell you that I baked. Delicious and they were great.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your recipe !!!
Greetings from Mexico!