Moje świąteczne listy zakupów przepełnione są górami bakalii i suszonych owoców. W końcu święta zobowiązują i owocowy i grzybowy susz jest częścią świątecznej, kulinarnej tradycji. Wigilijny kompot, masa makowa, keksy, serniki i pierniki, nadzienia do mięs i sosy wypełnione są suszonymi owocami i bardzo dobrze, bo to przecież samo zdrowie i bez nich pewnie nie dalibyśmy rady przetrawić tego całego świątecznego maratonu potraw. Zanim owocowe zapasy zaczną wędrować do ciast i dań na Boże Narodzenie, podkradam ich garść na obiad :) W sam raz na mroźny początek grudnia - kurczak w miodzie z dodatkiem korzennych przypraw, z suszonymi śliwkami i migdałami - smaczne i rozgrzewające. Tyle że znów trzeba będzie dokupić kolejną porcję suszu i bakalii ;)
Jeżeli macie chwilę przerwy w świątecznych przygotowaniach i ochotę na chwilkę relaksu, zapraszam Was na stronę portalu We-Dwoje.pl, gdzie można przeczytać mały wywiadzik ze mną, w nowym cyklu Blogi ze smakiem, którego bohaterem w tym tygodniu jest Every Cake You Bake :)
Kurczak z suszonymi śliwkami i miodem:
(wg "Dried fruit&nuts" The Australian Women's Weekly)
2 łyżki oleju,
ok. 1,5 kg (ulubionych) kawałków kurczaka,
1 średnia cebula (najlepiej czerwona),
1 łyżeczka cynamonu,
1/4 łyżeczki kurkumy,
2 łyżeczki mielonego imbiru,
szczypta nitek szafranu,
1/3 szkl. (ok. 120 g) miodu,
3/4 szkl. (ok. 125 g) wypestkowanych, suszonych śliwek,
1 łyżka uprażonych ziaren sezamu,
1/2 szkl. uprażonych migdałów,
1 łyżka skórki otartej z cytryny,
310 ml (ok. 1 i 1/4 szkl.) wody,
sól i pieprz
Olej rozgrzać na dużej, głębokiej patelni i partiami smażyć kawałki kurczaka uprzednio oprószone solą i pieprzem, aż będą rumiane ze wszystkich stron. Usmażone wyjąć i odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Na patelnię wrzucić posiekaną cebulę i mieszając zeszklić. Dodać przyprawy, wymieszać i smażyć przez chwilę (aż całość zacznie obłędnie pachnieć :)). Z powrotem dodać kurczaka, wymieszać, aż przyprawy z cebulą pokryją mięso z każdej strony. Dodać wodę, całość zagotować i dusić pod przykryciem około 30 minut, aż kurczak będzie miękki.
Jeszcze raz wyjąć z patelni kawałki kurczaka. Do sosu na patelni dodać miód i śliwki i dusić na małym ogniu bez pokrywki około 15 minut, aż sos trochę zgęstnieje. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Z powrotem przełożyć kurczaka i podgrzać w sosie.
Kurczaka podawać razem z sosem, oprószonego sezamem, migdałami i skórką cytrynową. Świetnie smakuje z ugotowanym na sypko ryżem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozpływam się... :)
OdpowiedzUsuńKobieto!!!!!!!!!! litosci nie masz za grosz chyba:)......na noc serwujesz tu takie pysznosci....nie wstyd Ci???:) :)
OdpowiedzUsuńojej,bedzie mi sie taki aromatyczny kurczaczek w nocy snil...na bank...
Pozdrawiam cieplutko :)
Rozkoszne danie, wspaniałe zdjęcia.Bakalii moc.Dokupisz...
OdpowiedzUsuńJejku, wspaniały ten kurczak! Śliwki, miód, wow! Musi smakować wspaniale:))
OdpowiedzUsuńIdę czytać wywiadzik:)))
Pozdrowienia:)
przepiekne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńa jedzonko rewelacyjne:) pychota:)
Bardzo apetycznie się zapowiada :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńmyślę sobie kiedy będzie okazja, by zrobic taki pyszny obiad.
OdpowiedzUsuńi biegnę poczytac!
grzeszne danie... takie świąteczne, idealne na obiad w rodzinnym gronie przy blasku lampek choinkowych ;]
OdpowiedzUsuńJestem wielką miłośniczką mięsa w takim korzennym wydaniu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczone mięso. Im bliżej świąt i ja mam coraz większą ochotę na susz, więc takie połączenie bardzo przypadło mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuńTo musi być pyszne! W Belgii mamy królika z suszonymi śliwkami w piwie i po twoim poście przypomniało mi się, że dawno nie robiłam ;)) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńKomarko, widze ze i Tobie baklaie nie daja spokoju tej zimy :)) Kurczak Twoj ma dla mnie w sobie tak rozgrzewajacego, ze juz mysle pedzic po dodatkowe sliwki :) sciskam mocno!
OdpowiedzUsuńPS. Gratuluje wywiadu!
Świetne danie i piękne zdjęcia. Trochę w stylu marokańskim?
OdpowiedzUsuńAleż pyszności serwujesz.Jedno z moich ulubionych połaczeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
kurczak w wersji słodszej niż normalnie? zamawiam!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie. I bardzo świątecznie. W sumie... czemu nie :)
OdpowiedzUsuńKomarko, jak dla mnie obiad doskonaly :) Prezentuje sie tak pysznie, ze na pewno poprosilabym o dokladke :)) U mnie bakalii na razie brak. Jakos slabo przygotowuje sie w tym roku do swiat. Musze wreszcie zrobic spis swiatecznych potraw i ruszyc do boju :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I oczywiscie gratuluje wywiadu :))
OdpowiedzUsuńHej polecisz może jakiś ciekawy przepis na ciasteczka imbirowe?
OdpowiedzUsuńI ile mniej więcej przed świętami powinnam je zrobić, żeby goście nie połamali sobie zębów:P?
A kurczaka na pewno wypróbuję:)
Gratuluję wywiadu, który przeczytałam jednym tchem :)Teraz podziwiam cię jeszcze bardziej :) A kurczak oczarował mnie swoim wyglądem, I chociaż nie należę do wielbicieli wszelkiego rodzaju mięs to takiej porcji bym sobie nie odmówiła:)
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz? Wchodzę na Twojego bloga z zaległościami i po prostu wszystko mi pasuje. I kurczak i makaroniki i pierniczki i wszystko bym zrobiła :)
OdpowiedzUsuńJa robie tego kurczaka od czterech lat w kazda zime.... Jutro robie go po raz trzeci w tym roku. Jest przepyszny! Dziekuje za swietne przepisy! Pani blog jest jedym z moich uluionych w sieci!
OdpowiedzUsuń