Matka natura jednak sprytnie to wymyśliła :) Kiedy za oknem zrobiło się już prawie całkowicie szaro-biało i jesień zaczęła intensywnie wysysać z nas życiową energię, na pocieszenie mamy dynię, która po przekrojeniu świeci w oczy niczym słońce w maju (ba, nawet kształtem przypomina gorejącą gwiazdę :)) Od samego patrzenia jakoś tak raźniej na duszy i nawet słota nie taka zniechęcająca. Dlatego pozwolę sobie zaproponować jeszcze jeden (nie obiecuję, że ostatni ;)) dyniowy smakołyk tej jesieni, ku pokrzepieniu ciał i serc, jako mały suplement do tegorocznego festiwalu dyni.
Korzenny chlebek z warstwą serową znalazłam jakiś czas temu na amerykańskim blogu Pea Body. Przyznaję, że ten sernikowy paseczek skusił mnie najbardziej, bo ukryty skrzętnie w dyniowo-korzennym cieście był jak miła niespodzianka dla oka i podniebienia :) W oryginale masa serowa połączona została z syropem klonowym. Ja, zamiast tego, dodałam naszego swojskiego miodu, który, tak jak dynia, orzechy i korzenie, właśnie teraz smakuje najlepiej. Całość komponuje się wyśmienicie - dokładnie tak, jak wygląda :)
Korzenny chlebek dyniowo-serowy:
2 szkl. mąki,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
1 szkl. dyniowego puree,
2 jajka,
1 szkl. cukru,
1/2 łyżeczki soli,
1/2 łyżeczki cynamonu,
1/4 łyżeczki mielonego imbiru,
1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej,
1/2 szkl. oleju,
1 szkl. posiekanych orzechów pekanowych (mogą być włoskie)
masa serowa -
250 g kremowego serka (typu Philadelphia) o temperaturze pokojowej,
1/4 szkl. brązowego cukru,
6 łyżeczek płynnego miodu,
1 łyżka mąki,
1 jajko
Serek, cukier, miód, jajko i mąkę na masę serową zmiksować, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą i odstawić.
Do oddzielnej miski przesiać mąkę, dodać sodę, sól, przyprawy korzenne i wymieszać dokładnie.
Do kolejnej miski przełożyć dyniowe puree, dodać jajka, olej i cukier i miksować około minutę, aż masa będzie jednolita i puszysta. Masę dyniową wlać do składników suchych i dokładnie wymieszać łyżką. Na koniec dodać posiekane orzechy.
Foremki keksowe wysmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do nich połowę ciasta, a na nim rozsmarować masę serową. Na wierzch przełożyć pozostałe ciasto dyniowe.
Piekarnik rozgrzać do 160 stopni. Piec chlebki około 50-60 minut (trzeba sprawdzać patyczkiem, ponieważ długość pieczenia będzie zależeć od wielkości foremki, w jakiej pieczecie ciasto).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jejku! jaki fantastyczny chlebek! wygląda niesamowicie pysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie z tym serowym "pęknięciem":)
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny! :) Ten serek w środku wygląda cudnie. Musi świetnie smakować,mmm... :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Super chlebek, mam zamiar kupić dynię i wiem już jakie będzie miała przeznaczenie
OdpowiedzUsuńTen pasek sera jest obłedny. Rozkochałam się w tym przepisie. Musze sobie odpisać przepis, zanim mi się dynie na targu skończą i będę miała figę z makiem zamiast chlebka.
OdpowiedzUsuńoszałamiający!
OdpowiedzUsuńmasa serowa, jej dodanie, zaintrygowało mnie do reszty.
wspaniałe!
Wow, Komarko, genialny ten chlebek!!! Zapisuje natychmiast :)
OdpowiedzUsuń(choc u mnie bedzie z kozim serkiem zamiast z Philadelphia ;)).
A co do Matki Natury to zgadzam sie calkowicie! Na dodatek ich karoten pozwala naszej skorze nawet zima zachowac ladny kolor ;)
Pozdrawiam!
Cudo, rozumiem, że to słodki chlebek, przydałby się na śniadanko, o tak! Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńOj, to musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńna pewno byłby pyszny z masełkiem i słodką herbatą na śniadanie. jem dynię od niedawna i jestem w niej zakochana. pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńchlebek wprost przyciaga wzrok.. musze zrobic koniecznie!!! czy do tego ciasta moge uzyc innej dyni??
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim to pięknie wygląda - nie wiem jak udało Ci się osiągnąć taki obłędny serowy efekt, ale jesteś mistrzynią
OdpowiedzUsuńalbo czarodziejką
sama nie wiem :D
Świetny przepis! Będę musiała sama go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńmasz racje Komarko co piszesz o kolorze dyni... tez o tym ostatnio myslalam... swietny chlebek, moze go jeszcze upieke??
OdpowiedzUsuńPo prostu niesamowity, Komarko! Taki serowy paseczek i mnie kusi ogromnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudny!
OdpowiedzUsuńJakbym zamiast serka użyła tofu? Nada się?
Muszę zacząć lobbować producentów o ser bez mleka, albo sama wziąć się do roboty :)
Jeej,
OdpowiedzUsuńcudowny Komarko:)
Mam na taki właśnie ochotkę dziś..
cudowny!!! z tym serkiem wyglada bardzo smakowicie:) lapie kawaleczek i zmykam:)
OdpowiedzUsuńPiękne serowe wzorki :)
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuńKomarko, ten chlebek wygląda tak ,że normalnie dech zapiera.....Piękny!Niesamowity!Intrygujący!Wspaniały!
OdpowiedzUsuńNo, to dałam upust zachwytowi...;D
Emmo, Atinko, dzięki :) Faktycznie można go jeść nawet samymi oczami ;)
OdpowiedzUsuńMajanko, fantastycznie pasuje to serowo-miodowe połączenie. Kompozycja smaków to strzał w dziesiątkę :)
Zauberi, polecam bardzo :)
Kuchareczko, oj tak, trzeba się spieszyć, bo to już końcówka sezonu. A żal byłoby nie spróbować :)
Karmel-itko, mnie zaintrygowało dokładnie tak samo :)
Bea, u mnie też z Philadelphią nie było, tylko z o wiele bardziej przyjaznym polskim odpowiednikiem :) Ale o filadelfijską konsystencję serka chodzi ;)
Ale dobrze mówisz - z kozim byłoby podwójnie oryginalne :)
Noblevo, tak, to chlebek słodki. Właściwie rodzaj ciasta, ale zostałam już przy oryginalnej nazwie. Po naszemu powinno być chyba "foremkowiec" ;)
Grażynko, pyszne jest bardzo :)
Kasiu, nawet bez masła smakuje wybornie :) A z kawą z mlekiem - niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńAgaa, możesz użyć dowolnej dyni. Jeżeli będzie bardzo soczysta, wystarczy tylko dobrze odcisnąć puree, aby nadmiar wody nie był przyczyną zakalca.
Arven, szczerze mówiąc sama tego nie wiem ;D Na pierwszy rzut oka, nawet przez chwilę się złościłam, że nie wyszedł mi taki ładny, równy pasek, jak w oryginale ;) Ale potem doszłam do wniosku, że taki nieregularny wygląda jeszcze bardziej interesująco. Wydaje mi się, że zapakowałam ciasto do za małej formy i dlatego dłużej się piekło i tak osobliwie pękło na środku ;))
Agatko, polecam bardzo :)
Cudawianki, oj tak, chlebek albo ciasto w takim kolorze podnosi na duchu zdecydowanie :)
Zaytoon, i co najlepsze i wygląda i smakuje równie kusząco :)
Tylko_Spróbuj, szczerze - pojęcia nie mam jak zachowa się tofu w takim charakterze :D Ale poeksperymentować zawsze można ;)
Olu, chętnie bym podesłała ;)
Aga, proszę bardzo. Pakuję jeszcze drugi na potem ;)
Evitoo, Karolko, Szarlotku, dziękuję w imieniu swoim i chlebka ;D
wygląda bajecznie, mam jeszcze spory kawałek dyni więc jeszcze dzisiaj przetestuję ten wspaniały przepis.
OdpowiedzUsuń(P.S. Twój komentarz na moim skromnym blogu to dla mnie zaszczyt:)
pozdrawiam!
niezwykle interesujący ten chlebek. :-D
OdpowiedzUsuńten chlebek wygląda przepysznie..chciałabym go upiec i w związku z tym moje pytanie..w jakiej keksówce Pani go piekła..tzn. o jakich wymiarach..serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, piekłam w keksówce 27 x 11 cm. Można użyć trochę większej (tzn. szerszej :)) bo ciasta jest sporo i rośnie wysokie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, chcę się upewnić, czy w przepisie używamy puree z surowej dyni? Czy upieczona będzie miała mniej smaku? Jestem początkująca w temacie dyni, stą te pytania :-) Pozdrawiam, Monika
OdpowiedzUsuńMoniko, puree zawsze robimy z pieczonej/gotowanej dyni :) Najlepsza jest upieczona lub ugotowana na parze i rozgnieciona dokładnie widelcem.
UsuńDziękuję za odpowiedź, biorę się za pieczenie :-) Monika
Usuń