Rajskie jabłuszka - w chlebku i syropie

13 października 2010

słodki chlebek z jabłuszkami rajskimi i orzechami laskowymi

Dzisiaj będzie różowo :) Jak każdej jesieni, zaróżowiła się w ogrodzie rajska jabłoń, tysiącem małych różowych jabłuszek. Szarlotka z raju i rajski dżem z tamtego roku, zachęciły mnie do dalszych eksperymentów z mniejszymi braćmi alw, malinówek, renet i beforestów. Różowy miąższ jabłuszek jest tak dekoracyjny, że jeszcze raz postanowiłam wykorzystać ten walor w cieście - tym razem w słodkim, jesiennym chlebku z orzechami laskowymi. I rzeczywiście - kawałki jabłek wyglądają w nim jak różowe pralinki. I chociaż na surowo diabelsko kwaśne i cierpkie, upieczone w słodkim cieście smakują bardzo dobrze, a w towarzystwie garści uprażonych orzechów mogą umilić nawet najbardziej pochmurny i deszczowy, jesienny poranek.

słodki chlebek z jabłuszkami rajskimi i orzechami laskowymi

Chlebek z rajskimi jabłuszkami i orzechami laskowymi:


2 szkl. pokrojonych w kawałki jabłuszek rajskich,
2 szkl. mąki,
2 jajka,
1 szkl. cukru,
1/2 szkl. oleju,
2 łyżki mleka, jogurtu lub kefiru,
1/4 szklanki orzechów laskowych,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
1/2 łyżeczki soli

Jajka rozbić z cukrem. Dodać olej i mleko - wszystko dokładnie zmiksować. Dodać jabłuszka (jabłuszek nie trzeba obierać - przynajmniej ja poprzysięgłam sobie, że nigdy więcej ;) Wystarczy wykroić gniazdka nasienne z pestkami i pokroić w kostkę).

Orzechy uprażyć na suchej patelni lub w piekarniku, wystudzić i posiekać.
W oddzielnej misce wymieszać mąkę, sodę, sól i orzechy. Składniki suche dodać do mokrych i wszystko wymieszać łyżką. Ciasto przełożyć do foremki keksowej wyłożonej pergaminem lub wysmarowanej masłem. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni około godzinę (do suchego patyczka). Ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem.

[wydrukuj przepis]


Rajskie jabłuszka w syropie


jesienne przetwory - jabłuszka rajskie w syropie

Zrobiłam też coś, czego nie zdążyłam zrobić w tamtym roku. Całe rajskie jabłuszka, zatopione w słodkim, korzennym syropie marzyły mi się przez cały rok. Różowe, słodkie i błyszczące ozdobią każde ciasto i każdy deser, jak przysłowiowa wisienka na torcie, którą zresztą do złudzenia przypominają :) Podchodziłam do nich dwukrotnie, aż w końcu, posiłkując się radami niezawodnej pani Ćwierczakiewiczowej, udało się (przynajmniej w większości ;)) osiągnąć pożądany efekt. Bo najważniejszą rzeczą jest to, żeby jabłuszka nie popękały podczas gotowania, co nie jest łatwym zadaniem. Koniecznie muszą być świeże, nieprzedojrzałe i nieprzestałe, a przede wszystkim muszą mieć pokojową temperaturę, więc najlepiej przynajmniej na kilka godzin przed gotowaniem przynieść je do domu (za pierwszym razem, przyniesione prosto z podwórza, popękały wszystkie jak jeden mąż :)) Każde jabłuszko trzeba również nakłuć w kilku miejscach, co też zapobiega pękaniu i chociaż to zajęcie żmudne, to uwierzcie - o wiele przyjemniejsze niż obieranie rajskich jabłuszek ;) W ten sam sposób można też zamarynować rajskie jabłuszka w korzennej zalewie octowej.

Mój chlebek i rajskie "wisienki" dołączam do szczytnej, różowej akcji Szarlotka, którą już po raz drugi, jak zawsze w październiku przypominamy o badaniach profilaktycznych pomagających wykryć raka piersi i pamiętamy o tych, którzy walczą i którzy wygrali, a przede wszystkim jesteśmy razem - na dobre i na złe.

jesienne przetwory - jabłuszka rajskie w syropie


Rajskie jabłuszka w syropie:

1 kg jabłuszek rajskich,
1,5 kg cukru,
2 szkl. wody,
2-3 kawałki kory cynamonowej,
1 łyżeczka goździków,
skórka otarta z jednej pomarańczy

Jabłuszka umyć i w ok. 1/3 długości odciąć ogonki. Każde jabłuszko nakłuć w kilku miejscach wykałaczką. Włożyć do garnka napełnionego zimną wodą (tak aby zakrywała wszystkie jabłka) i podgrzewać na bardzo małym ogniu do zagotowania. Kiedy jabłuszka lekko zmiękną, odcedzić wodę i zostawić owoce do wystudzenia.

Ugotować syrop z 1 kg cukru, kory cynamonowej, goździków, skórki pomarańczowej i dwóch szklanek wody. Nie gotować zbyt długo, aby syrop nie był gęsty. Ostudzić i lekko ciepłym zalać jabłuszka.

Na drugi dzień odlać syrop do garnka, dodać 25 dkg cukru i jeszcze raz zagotować. Ciepłym ponownie zalać jabłuszka. Trzeciego dnia powtórzyć czynność, dodając resztę cukru.
Jabłuszka przełożyć do słoików i zalać syropem. Pasteryzować 5-7 minut.

[wydrukuj przepis]

jesienne przetwory - jabłuszka rajskie w syropie



40 komentarzy

  1. Zazdroszczę własnej jabłoni w ogrodzie...
    Urocze te przetwory - aż chciałoby się wyciągnąć kilka tych jabłuszek!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale piekne zdjecie:)
    a chlebek na pewno pyszny:) a taki smakowity sloiczek to by mi sie przydal:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcia są przecudne :)
    szkoda, że nie mam dostępu do takich jabłuszek bo chętnie wypróbowałabym taki chlebek :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy jabłuszko z marynaty jest postawione na miseczce do góry dnem?? Przepisy ciekawe jak zawsze :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile bym dała za własną jabłoń z takimi owocami!

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://kraina-szczesliwosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje wypieki, wszystkie przepisy są niezwykłe.
    wygląd - obłędny.
    zdjęcia - niebiańskie.
    uwielbiam Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja! Piękne! :) Tylko nie mam skąd wziąć rajskich jabłuszek...

    OdpowiedzUsuń
  8. Szukając przepisu na rajskie jabłuszka (tutaj nazywane crab apples - dlaczego, nie wiem) znalazłam jeden oryginalny, z dodatkiem 100 ml rumu po włożeniu do słoiczków ( ale bez pasteryzacji!) Oczywiście musiałam spróbować - i oczekuję ciekawego smakowego doświadczenia....

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne te małe jabłuszka, a chlebek z nimi - poezja ! Musi świetnie smakować :) No i takie jabłuszka w syropie - super, bardzo mi się wszystko podoba u Ciebie Komarko:)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  10. A moją jabłonkę amputowali... :(
    Piękne ciasto!

    OdpowiedzUsuń
  11. Komarko, to najpiękniejszy rajski chlebek jaki widziały moje oczka :) Nie wspomnę już o tym pysznym słoiczku....Czyżbyś mieszkała w raju?

    OdpowiedzUsuń
  12. Rajskie jabłuszka? fiu, fiu, ciasto z nimi po prostu piękne jest, a tych w syropie też chętnie bym spróbowała, ale z takimi jabłuszkami u mnie kruchuteńko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Małe jest piękne :] Potwierdzasz w pełnej rozciągłości to powiedzenie, Komarko. Chlebek w zestawieniu z jabłuczkami wygląda przecudnie, wręcz... rajsko :D

    OdpowiedzUsuń
  14. i takie wpisy jak ten Komarko utwierdzają mnie w przekonaniu ,ze jesteś najprawdziwsza Wróżką na tym świecie, nie jakaś tam bajkowa , a taka 100%
    Taki chlebek , takie jabłuszka rajskie to ja pierwszy raz na oczy widzę , ani jedno nie jest pęknięte,ach Wróżko Komarko

    OdpowiedzUsuń
  15. heh, moje jabłuszka w tym momencie są słodziutkie i same lecą z jabłonki;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rany Komarka, cale dziecinstwo myslalam co mozna zrobic z tych jabluszek, z takich w syropie, bo jakos srednio mi smakowaly wtedy... A teraz jablek rajskich nie mam pod reka, ale milo wspominam czas gdy na nie sie krzywilam :))
    Fajny chleb i jabluszek wykorzystanie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Na widok Twojego chlebka aż sam uśmiech się robi :) Cudny jest! Wygląda, jak z zatopionymi kwiatami róży... bajka po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  18. Z reguły nie jestem osobą zazdrosną, ale tych jabłuszek to ja Ci naprawdę zazdroszczę z całego serca. Tak brzydko zazdroszczę, aż zgrzytam zębami ;)

    Ten syropek wygląda po prostu bosko.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale wtopa, muszę męża przeprosić. W niedzielę wciskałam mu kit, że te jabłka pełnią tylko funkcję dekoracyjną. U rodziców w ogrodzie rośnie taka młodziutka jabłonka, rękę bym sobie dała uciąć, że jabłka są niejadalne, zresztą moja mama też tak myślała. Oj chyba muszę zrobić jej i sobie przyjemność, ją odciążyć z tego ciężaru owoców bo wyjątkowo jest dużo jak na młode drzewko, a sobie zrobić chlebek ;) Kolejny raz wielkie dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Kobieto nie masz sumienia!
    Nie dość, że w ogrodzie, to jeszcze rajskie jabłka!
    Proszę, napisz, że w okolicy nie mieszka Adam z Ewą :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Komarko, ale piekne zdjecia! rozplywam sie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Arven, ja też bardzo lubię tą jabłonkę. I dekoracyjna szalenie o każdej porze roku (kwitnie pięknie różowymi dużymi kwiatami na wiosnę!) i praktyczna :)

    Aga, dzięki :) Chlebek bardzo pyszny - smakował wszystkim częstowanym :)

    Olivio, dziękuję :)

    Mihrunniso, tak, to jedno z zamarynowanych jabłuszek :) Syrop jest gęsty i jabłuszka po wyjęciu obsychają lekko, ale pozostają lśniące :)

    Fuchsio, dziękuję i też pozdrawiam :)

    Karmel-itko, dziękuję ślicznie za moc komplementów :)

    Misiu, jak będziesz u wujka w najbliższym czasie, to wpadnij - jeszcze trochę ich zostało ;)

    Wsamrazik, nawet nie wiesz jak mnie kusiło, żeby też dodać chociaż trochę tego rumu ;D Następnym razem na pewno wypróbuję z rumem :)

    Majanko, dziękuję i też życzę całego miłego weekendu :)

    Pinkcake, oj to wielka strata naprawdę :( Nasza się rozrasta z roku na rok :)

    Szarlotku, dziękuję :) Faktycznie, prawie raj ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Noblevo, a ja widziałam bardzo dużo rajskich jabłonek w Cheltenham - serio :)

    Toczko, też uważam, że małe jest piękne :)

    Margot, jaka tam ze mnie wróżka, kiedy umawiałyśmy się w tamtym roku na wymianę jabłuszkową w Starym Polu, a znowu nie wyszło :/ Trzeba koniecznie wymyślić jakiś dogodniejszy punkt wymiany produktów spożywczych i płodów rolnych ;D

    Małgo, naprawdę?? :) Masz jakąś lepszą odmianę, bo moje choć dojrzałe, to dalej pioruńsko kwaśne na surowo ;)

    Basiu, ja też się przymierzałam do ich marynowania parę lat :D Grunt to się przełamać :)

    Niedzielko, dziękuję! :)

    Usagi, a ja wcale się nie gniewam :D

    Kamilciu, ja jadalne jak najbardziej! :) Nawet pan szef z La Champignon Sauvage ich używa w swoim menu :)

    Tylko Spróbuj, hihi, muszę się rozejrzeć - może rzeczywiście gdzieś w sąsiedztwie mieszkają ;D

    Cudawianki, dziękuję bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O rany, jaka ja mam slabosci do takich miniaturek. :)))) Przepis godny uwagi, tylko jablka bede musiala chyba zamienic na inne.

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie rośnie takie drzewo pod blokiem. Ale nie będę zrywać chyba tych jabłuszek.
    Zdjęcia ze słoikami - obłędne. :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale cudo! Takie małe, a jednak wielkie :) Aż chce się znaleźć w obrębie tego raju...

    OdpowiedzUsuń
  27. Pyszne muszą byc te jabluszka w syropie. Zazdroszczę takiej jabłonki, zdecydowanie muszę uzupełnić mój mały ogród o taką jabłonkę. A za parę lat...

    OdpowiedzUsuń
  28. Coś niesamowicie uroczego, te jabłuszka! przpeiękne zdjęcia, jak z bajki "Alicja w Krainie Czarów" :)

    OdpowiedzUsuń
  29. To ja właśnie rozdziawiłam buzię z zachwytu... pełne uroku zdjęcia, cudowne po prostu. Taki klimat rajski nam tu sprawiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  30. ho ha, to się uśmiałam do łez
    Masz racje ,że my jak te sójki za morze....
    ale nie zmienia to żeś 100% Wróżka

    OdpowiedzUsuń
  31. Te jabłuszka wyglądają niesamowicie uroczo! A ciasto, to już w ogóle poezja jest.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Jesienne inspiracje w gotowaniu sa niewyczerpywalne! Swietny chlebek i swietne jabluszka w sloiku!

    OdpowiedzUsuń
  33. aj... aż jęknęłam z zazdrości. cudne.

    OdpowiedzUsuń
  34. kurczę, Komarko, niemal identyczne robiłąm rok temu! Śliczne są, ale mam z nimi jeden problem - one (moje) były ciągle twarde. Czy Twoje też takie pozostają?

    OdpowiedzUsuń
  35. Aniu, ja swoje jabłuszka, przed marynowaniem ich w syropie poddusiłam do w miarę satysfakcjonującej miękkości. Nie wiem, czy zmiękły czy stwardniały bardziej od syropu, bo jeszcze nie próbowałam tych ze słoików :) Ale dam znać! Takie twardsze w sumie też są ok. - aby nie były przerażająco cierpkie i kwaśne ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Dziekuję za odp., Komarko. TO deszenie to b. dobry pomysł, trzeba jednak mooooocno uwazać, by skórka nie pękła...

    OdpowiedzUsuń
  37. Aniu, to jest najtrudniejsza rzecz w tym marynowaniu :D Próbowałam kilka razy, zanim udało mi się ugotować jabłuszka tak, że przynajmniej połowa z nich nie popękała :D Trzeba koniecznie dobrze ponakłuwać skórkę i gotować na bardzo bardzo małym ogniu.

    OdpowiedzUsuń
  38. robisz przepiękne zdjęcia! a z przepisów na razie wykorzystałam tylko ten na tureckie ciasto jogurtowe i wyszło pyszne. ale to dopiero początek!

    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  39. Pani Komarko, czy na takie rajskie jabłuszka w syropie nadaje się każdy ich gatunek?Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam Twoje zdjęcia Komarko :)
    A rajskie jabłuszka jutro zaproszę do kuchni :)

    OdpowiedzUsuń