Podobno mamy jeszcze lato, tylko dlaczego tak trudno w to uwierzyć kiedy spojrzy się przez okno? :/ Taka chyba już uroda naszego regionu, że lato równie nagle pojawia się, jak i znika. Trochę smutno i żal, że znów kurtki, szaliki i zakryte buty, że znów trzeba się ścigać ze słońcem, aby zrobić dobre zdjęcie. Zaczęłam też nawet pociągać nosem i to wcale nie z żalu za latem, ale z powodu pierwszego jesiennego (?) przeziębienia. Na pocieszenie upiekłam drożdżowe ze śliwkami - najprostsze na świecie - "postny" jak mawia moja babcia ;) drożdżowy spód z duuużą ilością dojrzałych węgierek, oprószonych cukrem, wymieszanym z cynamonem.
Podobny "Zwetschgenkuchen" lub "Pflaumenkuchen" jest tradycyjnym ciastem, którym nasi zachodni sąsiedzi żegnają lato, znanym również w Austrii i Szwajcarii. Chętnie dołączam się do tej tradycji, bo nie ma chyba lepszej kombinacji od puszystej drożdżówki z soczystymi śliwkami. Póki jeszcze królują węgierki, spróbujcie też koniecznie brioszek ze śliwkami i drożdżowego wieńca z serem. A ja tymczasem odkrawam kawałek ciasta i z kubkiem gorącego mleka z miodem wracam pod ciepły koc kurować się z przeziębienia.
Drożdżowe ciasto ze śliwkami:
500 g mąki pszennej,
20 g świeżych drożdży,
4-5 łyżek cukru (ok. 55 g),
60 g masła,
1 szkl. mleka,
1 jajko,
szczypta soli,
ok. 1 kg śliwek węgierek,
4 łyżki cukru,
1 łyżeczka cynamonu
Drożdże pokruszyć i wymieszać z łyżką cukru, mąki i ciepłego mleka. Odstawić na około 20 minut.
Mąkę przesiać do dużej miski lub na stolnicę i zrobić w środku dołek. Masło rozpuścić w mleku.
Do dołka w mące wlać drożdżowy zaczyn. Dodać pozostały cukier, sól, jajko i ciepłe mleko z masłem. Zagnieść ciasto i wyrabiać około 10 minut, aż zrobi się jednolite, gładkie i zacznie odchodzić od rąk. Uformować w kulę, przełożyć do czystej, wysmarowanej oliwą miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 30-40 minut, aż ciasto podwoi swoją objętość.
W tym czasie umyć śliwki, wypestkować i pokroić na ćwiartki.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz zagnieść i rozwałkować na cienki placek. Ciasto przełożyć do wysmarowanej masłem formy, wyklejając również boki formy (z tej porcji ciasta wyszedł mi placek z blaszki 30 x 22 cm i dwie tartaletki). Na wierzch ułożyć śliwki, lekko dociskając do ciasta. Odstawić na 15 minut.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 180 stopni i piec około 30 minut, aż brzegi ciasta zarumienią się. Cztery łyżki cukru wymieszać z cynamonem i posypać gorące ciasto.
Powiem, ze pewnie dobre. A teraz sobie poczytam
OdpowiedzUsuńprześlicznie ułożone są te śliwki na cieście! ciasto wygląda jak nenufary ;) a ja zawsze tak nudno i bez polotu na płasko układałam. ^^' przy następnym śliwkowym zdecydowanie ozdobię je tak jak u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńKomarko piękne te małe tartaletki:) poczęstuję się kawałeczkiem, jeśli pozwolisz:) przepis zapisuję...o Teściowa chyba pojedzie po kilka kg śliwek:)
OdpowiedzUsuńdrożdżowe i śliwki to jak dla mnie połączenie doskonałe :)
OdpowiedzUsuńTakie "jeżykowe" rzec można;)
OdpowiedzUsuńOj Komarko, ale Ja lubię Twoje zdjęcia;)
Są takie hmm.. ciepłe, domowe i czyste:D
Dobrej nocy!
Komarko, alez wspaniale wygladaja te male drozdzowki! i to ze sliwkami!!!
OdpowiedzUsuńlata faktycznie nie widac, chyba juz nam ucieklo...
ale sliwki nadal sa, trzeba korzystac! ;)
pozdrawiam
komarko, przesliczne ciasto... A w zasadzie nawet kilka :) Strasznie fajnie poukładałas sliwki :)
OdpowiedzUsuńja właśnie leżę w cieplutkiej pościeli i podziwiam Twoje drożdżowe :) musi wspaniale smakować z ciepłym mleczkiem :)
OdpowiedzUsuńja wczoraj tez pieklam ciasto z WC (bawarski placek sliwkowy),ale tak sliczne to mi nie wyszlo.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Wow, kształtem przypominają kwiaty.
OdpowiedzUsuńCudne.
poprostu cudo!!!
OdpowiedzUsuńpieknie wygladaja tak ulozone sliwki, piekne zdjecia...:)
a ciasto na jest pyszne:)
Ach,jakie piękne!
OdpowiedzUsuńIdealne dla każdego.I te osobiste porcje.Lubię tak.
ślicznie ułożone śliwki :) Drożdżowe ze śliwkami posypane cukrem pudrem i cynamonem... Mniam... :))
OdpowiedzUsuńMi się bardzo ciacho podoba, bardzo. I bardzo mi się też podoba serweteczka :)
OdpowiedzUsuńOj, jakie piękne.
OdpowiedzUsuńWspaniale ciasto, tak ladnie sie prezentuje, ze az trudno uwerzyc, ze ono takie proste.
OdpowiedzUsuńJa tez zasililam grono tych przeziebionych wiec acze sie w bolu. Kuruj sie!
Coś podobnego w wyglądzie robiłam tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://retrosetaste.blogspot.com/2010/08/po-sliweczce.html
ale przepis był kapkę inny
zawsze warto porównać smaki, i ulepszyć recepturę, może powstanie 3 idealny;-)
Chętnie bym powędrowała pod koc z kawałkiem ciasta i gorącą herbatą z cytryną , żeby się też wykurować z przeziębienia ...
OdpowiedzUsuńZ takim ciastem chorowanie staje się bardziej znośne :)
lato, czy nie lato... ale ja Komarko zazdroszcze tych wegierek... ze tez u nas nie ma! :-)
OdpowiedzUsuńZdrowia, Komarko! I słońca. Z resztą - sama sobie tego życzę. Bo mam już serdecznie dość jesieni, a ona przecież nawet się na dobre nie zaczęła!
OdpowiedzUsuńDrożdżowe ze śliwkami to jeden z najsmaczniejszych placków, jakie istnieją. Jest taki domowy i rustykalny. Lubię.
Pozdrawiam! :)
Jakie piękne ciacho Komarko! Uwielbiam ciasta drożdżowe, z każdymi owocami, ze śliwkami to przepyszna klasyka.
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda, tak ładnie śliweczki ułożone.
Pozdrawiam Cię Komarko:)
Fenomenalnie wyglądają Twoje drożdżówki! Przepięknie ułożone śliwki! Gratuluję bloga i umiejętności fotograficznych:) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńDziś zrobiłam podobne, więc wiem, że pyszne :) takie proste, a takie dobre...
OdpowiedzUsuńZdrówka na ten początek jesieni, czy też może koniec lata jeszcze... niech ten katar zniknie szybko!
Czy mogę prosić o sprawdzenie przepisu? Ile powinno być mleka?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,I
Gospodarna_narzeczono, potwierdzę - dobre :)
OdpowiedzUsuńAune, ja też zwykle układałam na płasko, ale kiedy odkryłam, jaki efekt daje przekrojenie połówki śliwki jeszcze raz na połówkę, z zachwytem układam teraz śliwki "gwiaździście" :)
Jolu, proszę się częstować :)
Paulo, dla mnie zdecydowanie też :)
Olcik, dziękuję :) O właśnie - to takie śliwkowe jeżyki ;)
Olu, dzięki :) Żal mi tego lata coraz bardziej :/
Kuchareczko, dziękuję :)
Oliwko, oj tak - dla mnie drożdżowe też najlepsze z mlekiem. Ewentualnie z kawą z duuużą ilością mleka :)
Gosiu, to jest chyba inna odmiana tego samego ciasta :) W każdym razie z tych samych stron ;)
Ewo, kwiaty-jeżyki ;) Dzięki :)
Aga, prawda, że zupełnie inaczej niż połówki ułożone na płasko? :)
Amber, ja też lubię takie osobiste :)
Milk_chocolate, takie najprostsze połączenia są jednak najlepsze :)
OdpowiedzUsuńNoblevo, Beatko, dziękuję :)
Karolko, męczę się z tym katarem już prawie tydzień niestety :/ Ale idzie ku lepszemu, czego i Tobie życzę :)
Retrose, jaki fajny pomysł z drożdżówkami pieczonymi w kokilkach! :)
Abbro, prawda - z kawałkiem takiego ciasta da się przetrzymać największe przeziębienie :)
Cudawianki, szkoda że nie mogę podrzucić trochę!
Zaytoon, dzięki - i jedno i drugie bardzo się przyda :)
Majanko, dla mnie to też najlepsza rzecz pod słońcem - drożdżówka z owocami :)
Aniado, dziękuję ślicznie i pozdrawiam :)
Amarantko, dziękuję - daję katarowi czas maksymalnie do końca tygodnia :)
Anonimie, przepraszam bardzo!! Rzeczywiście mleko gdzieś mi umknęło (przez ten katar pewnie ;)) - potrzebna jest szklanka ciepłego mleka.
niby prosta drożdżówka ze śliwkami a człowiek od razu czuje się głodny...:)
OdpowiedzUsuńgenialnie ułożyłaś śliwki.
OdpowiedzUsuńTwoje ciasto kojarzy mi się z letnik kwiatem :)
mniam!
ale ładnie ułożone te śliwki, tak artystycznie
OdpowiedzUsuńKomarko , takie ciasto jedno z tych co niby proste , ale za to jakie pyszne
Lubię ład na Twych zdjęciach i w Twych potrawach, Komarko. Ulożenie śliwek jest tego idealnym przykładem :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, świetny pomysł z tym ułożeniem śliwek.
OdpowiedzUsuńnie mogę wyjść z podziwu :) takie proste, a tak efektowne!
OdpowiedzUsuń