Niebiański tort z porzeczkami

16 sierpnia 2010

bezowy tort z porzeczkami

Koniec tegorocznego przetwórstwa porzeczkowego należało czymś uczcić :) Porzeczki czerwone i czarne, które nie trafiły do słoików i które uzyskały najwyższy stopień dojrzałości i słodyczy, łapiąc promienie słoneczne na krzakach od początku lata, stały się idealnym materiałem na deser. A skoro miało być to uwieńczenie porzeczkowego sezonu, padło na tort, który miałam ochotę wypróbować już od dawna. 

"Niebiańskim" ochrzcili go cukiernicy Dr Oetkera, od których zaczerpnęłam pomysł. Oddzielnie pieczone blaty z cienkiej warstwy ciasta ucieranego, pokrytego warstewką bezy z cynamonowo-migdałową posypką, przekładane bitą śmietaną wymieszaną ze świeżymi porzeczkami, to niewątpliwie namiastka nieba dla wszystkich wielbicieli słodkości :) Same blaty można upiec wcześniej, ale najlepiej przekładać je kremem tego samego dnia, w którym tort ma stać się gwiazdą wieczoru (lub podwieczorka ;)) , tak aby bezowa warstewka zachowała swoją delikatność i chrupkość. Porzeczkom mówię już do widzenia za rok, a Was częstuję niebiańskim tortem. A czy naprawdę warty jest nieba, musicie ocenić sami :)

bezowy tort z porzeczkami


Niebiański tort z porzeczkami:

ciasto -
250 g masła,
180 g cukru,
250 g mąki,
1 łyżka cukru waniliowego,
1 szczypta soli,
5 żółtek,
2 łyżeczki proszku do pieczenia

warstwa bezowa -
5 białek,
6 łyżek cukru,
1/2 łyżeczki cynamonu,
100 g płatków migdałowych

krem -
500 g porzeczek (czerwonych lub czerwonych i czarnych),
100 g cukru pudru,
500 ml śmietanki kremowej (30%)

Miękkie masło utrzeć na puszysty, biały krem. Stopniowo dodawać cukier, cukier waniliowy i sól, ciągle ucierając. Nie przestając ucierać, dodawać żółtka - wrzucając po jednym i miksując masę na najwyższych obrotach co najmniej minutę. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i przesiać do masy, delikatnie mieszając.

Białka utrzeć na sztywną pianę, dodając pod koniec ubijania 2 łyżki cukru. Pozostały cukier wymieszać z cynamonem i płatkami migdałowymi.

Tortownicę (o średnicy ok. 24 cm) wyłożyć pergaminem i rozsmarować na dnie 2 czubate łyżki ciasta. Na ciasto wyłożyć 1/4 część ubitej piany z białek i dokładnie rozsmarować. Pianę posypać 2 łyżkami cynamonowego cukru z migdałami.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Wstawić tortownicę na 20 minut, aż blat lekko się zarumieni.
W taki sam sposób upiec pozostałe 3 blaty (najlepiej piec na dwie tortownice tej samej wielkości - znacznie skraca czas koczowania przy piekarniku ;))

Schłodzoną śmietankę kremową ubić z cukrem pudrem na gęsty krem. Porzeczki umyć, dobrze odsączyć i delikatnie wymieszać z bitą śmietaną. Kremem przełożyć ostudzone blaty ciasta.
Schłodzić przed podaniem.

bezowy tort z porzeczkami

51 komentarzy

  1. Rzeczywiście wygląda bajecznie. Porzeczki niczym małe brylanciki w otoczone puszystymi chmurkami. Na pewno smakowitość pierwsza klasa. ! Ja niestety w tym roku nie jadłam porzeczek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki fajny, jak z uczty elfów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak, tort faktycznie wygląda niebiańsko

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląd bez wątpienia wart nieba. A smak - przypuszczam - również! ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie niebiański - raz, że wygląda jak chmurka, a dwa, że zapewnia niezły odlot;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę wygląda niebiańsko!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. jak wyżej, wygląda niebiańsko!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zrobiłabym taki tort w okamgnieniu, zwłaszcza, że mam słoiczek białek w lodówce, który grzecznie czeka na wykorzystanie. Mysłałam o czekoladowej bezie z czarnymi porzechami, ale porzeczki udało mi się kupić tylko raz i to w lipcu :( Od tego czasu nie pojawiły się ani razu na rynku...a ja mam taki porzeczkowy niedosyt!
    Tort jak i zdjęcia są piękne, niebiańskie i kuszące :)

    Pozdrawiam ciepło,

    Misia

    OdpowiedzUsuń
  9. niebiański bez wątpienia!
    szkoda, że u nas już od dawna porzeczek nie ma.. :<

    OdpowiedzUsuń
  10. Już na sam widok stwierdzam, że to chyba przedsionek niebios...
    Nawet jeśli nie przepadam za tortami, to zaczynam żałować, że nie mam pod ręką porzeczek!

    OdpowiedzUsuń
  11. ja też uważam ,że niebiański jak najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  12. jak ja dawno nie jadłam porzeczek.. jej, aż ciężko patrzeć na zdjęcia :) musi być pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  13. to prawda.. w tym roku czuć niedosyt porzeczek, a Ty jeszcze tak niebiańsko kusisz.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny, dosłownie cudeńko a nie tort!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaki równiutki! A te porzeczki wyglądają jak kolorowe groszki:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piekny torcik!:)
    Porzeczek raczej nie dostane, ach....ale on musi smakowac

    OdpowiedzUsuń
  17. faktycznie wygląda niebiańsko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Komarko tort jest po prostu niesamowity! nic dziwnego, ze taka nosi nazwe:)
    pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale on musi być dobry!!!
    Brak słów bo się rozmażyłam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny!
    Porzeczki prezentują się jak królowe.
    Jeszcze są,więc postanawiam też coś wyczarować.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  21. Torcik pierwsza klasa! I do tego moje ukochane porzeczki...to musi byc prawdziwa rozkosz :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Komarko prezentuje się rzeczywiście niebiańsko, ale u mnie porzeczek już niestety dawno nie ma:( ale pewnie z innymi drobnymi owocami wyglądałby i smakowałby równie wspaniale:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. niebiański to mało powiedziane. prawdziwe cudo !

    OdpowiedzUsuń
  24. rzeczywiście niebiański ten Twój tort. Wspaniały. Wygląda tak bajkowo... och! poproszę kawałęk, baardzo proszę... ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudny ten tort, zasługuje na swoją nazwę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurde blaszka, nie mogłaś kobieto wcześniej przepisu podać? ja tu porzeczki co do ostatniej kuleczki zapakowałam w słoiki, a Ty tu z takim intetresującym ciastem wyjeżdżasz. No i co ja mam teraz zrobić, a?

    OdpowiedzUsuń
  27. Jaki wesoły i piękny tort! Coś dla mnie- lekarka kazał mi jeść dużo czarnej porzeczki. W takiej formie- bardzo proszę!

    OdpowiedzUsuń
  28. ach to taki lekko bezowy tort! piękny jest, porzeczki wyglądają w nim jak koraliki.

    OdpowiedzUsuń
  29. No przesliczny!!! Az slinka cieknie :)))

    OdpowiedzUsuń
  30. Śliczny, Komarko:) Zatem juz znów zaczynam czekać na przyszłoroczne porzeczki... Pozdrowienia serdeczne ku Tobie:)

    Od niedawna i ja szukam miejsca w kulinarnej blogosferze:
    www.kuchniapelnasmakow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Super tort. Porzeczki jak perełki, spoczywają na śnieżnym puchu.

    OdpowiedzUsuń
  32. Przypraw_mnie, rzeczywiście i smaczny i dekoracyjny jest ten tort za sprawą porzeczek :)

    Noblevo, z uczty elfów? :D Nie pomyślałam, ale coś w tym musi być ;)

    Nina, Zaytoon, chyba jednak nie bez przyczyny go tak ochrzczono, bo widzę, że robi wrażenie :)

    Małgo, ale ja naprawdę nic innego oprócz porzeczek tam nie dodawałam ;D

    Kucharzy_Trzech, Kaś, dzięki w imieniu tortu ;))

    Misiu, Cukrowa Wróżko, w tym roku sezon porzeczkowy chyba nie dopisał, bo słyszę zewsząd, że porzeczek brak. U mnie w ogrodzie czerwonych było tyle co zwykle, czyli całe krzaczki, ale za to czarnych niewiele :/ Pozostaje mieć nadzieję na dobry sezon porzeczkowy w przyszłym roku.

    Arven, Margot, bez degustacji to nie to samo, ale przyznaję, że wygląda reprezentacyjnie :)

    Anne_Marie, żałuję, że nie mogę podesłać trochę :)

    Zuza, Olivia, Korniku, dziękuję ślicznie :)

    Pincake, on taki równiutki wyszedł przez te oddzielnie pieczone blaty, które są super rozwiązaniem, bo całego ciasta nigdy mi się nie udaje pokroić tak równo ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gosiu99, a może porzeczki zastąpić borówkami? Tylko wtedy trzeba by zredukować ilość cukru w cieśnie, bo one słodsze od porzeczek.

    Emmo, Olu, Ewo, dziękuję i pozdrawiam :)

    Amber, polecam bardzo! Teraz porzeczki do ciasta najlepsze :)

    Majka, żałuję, że nie mam już porzeczek białych (moich ukochanych) - wtedy byłby tort multi-porzeczkowy :)

    Jolu, spróbuj z jagodami/porzeczkami - na pewno też będą pasować.

    Panno_Malwinno, Karmel-itko, Grażynko, proszę się częstować :)

    Caracordato, ech faktycznie pech :/ Przepraszam najmocniej :) Pozostaje odłożyć przepis na przyszły rok :)

    Agatko, taką dietę to ja i sobie zaaplikuję w większej ilości w takim razie :D

    Viridianko, tak, ta cieniutka bezowa warstewka nadaje mu tej "niebiańskości" :) A porzeczki jak brylanty w koronie :)

    Buziaczku, dziękuję :)

    Ewelajno, dziękuję :) Również pozdrawiam i lecę w odwiedziny do Ciebie :)

    Lu, lepiej ująć tego nie można :)

    OdpowiedzUsuń
  34. ak bym mogla to obgryzlabym caly monitor na sam widok az slinka cieknie, piekny ten torcik

    OdpowiedzUsuń
  35. no wiesz!
    takim tortem po oczach?
    :)

    zapisuje w rubryce do zrobienia natychmiast :)

    OdpowiedzUsuń
  36. wcale się nie dziwie, że jest taki niebiański :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Komarko! Ten tort to arcydzieło, podobnie jak zdjęcia! Cuda!

    OdpowiedzUsuń
  38. ale cudny!!! wyglada pieknie:) a jak smakuje... na pewno przepysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. o jaki niebanalny pomysł - lubie takie!

    OdpowiedzUsuń
  40. Mogę na razie tylko po wyglądzie ocenić, ale jak dla mnie - nazwa "niebiański" w pełni zasłużona :)

    I choć porzeczki to tak nie do końca mój smak lata, to bym bez marudzenia kawałek albo i dwa zjadła :)

    Urocze zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  41. Komarko, jak zwykle dzieło prezentuje się pięknie i na pewno smakuje równie dobrze jak wygląda. 10/10 z pozdrowieniami od fanki :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo apetyczne to ciasto. I to z bezą!!!

    OdpowiedzUsuń
  43. wiele bym oddała za kawałeczek tego cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  44. O mój Boże! Wygląda bajkowo! Cudownie po prostu:)
    Gdbybym go miała przed sobą na stole czułabym się jak księzniczka jedząc go.
    Super!:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Czy placki są twardawe i słodkie czy należą raczej do miękkich i nieintensywnie słodkich?

    OdpowiedzUsuń
  46. Anonimie, placki są raczej miękkie z leciutko chrupiącą warstwą bezową na wierzchu. Są słodkie, żeby przełamać kwaśność porzeczek. Jeżeli będziesz używać słodszych owoców, możesz zredukować ilość cukru w cieście (zamiast 180g dodać np. 130-140g).

    OdpowiedzUsuń
  47. Dzięki za podpowiedź! Placki są pachnące i pyszne!:) Nie wiem tylko dlaczego na tortownicę 26 cm udało mi się z tej porcji ciasta zmontować jedynie dwa blaty (liczyłam na 3). Czy przyczyną może być to, że dodałam dużo mniej cukru do ucierania masła? Blaty mają być do masy czekoladowej i stąd znaczna redukcja.

    OdpowiedzUsuń