Znowu truskawki :) Nie wiem jak Wy, ale ja w tym roku wciąż nie mam ich dość. I chociaż coraz mniej ich na krzaczkach, a te dojrzewające są coraz mniejsze (ale za to jakie słodkie!), zamierzam wycisnąć z nich co się da, do ostatniej czerwonej perełki. Przynajmniej raz w sezonie muszą być truskawki w galaretce. I z sentymentu i z uwielbienia, bo to chyba pierwszy deser, który z dumą przygotowywałam sama i który królował na wszystkich letnich uroczystościach i dziecięcych przyjęciach urodzinowych. A poza tym, co może być lepszego od świeżych, pachnących truskawek, utopionych w chłodnej, przezroczystej galaretce w ciepły, leniwy, letni dzień?
Bardziej zaawansowaną wersją deseru i kolejnym stopniem wtajemniczenia w sztukę pieczenia był biszkopt z truskawkami i galaretką, czasem nawet wzbogacony bitą śmietaną, kiedy akurat występował w roli tortu. Placek migdałowo-truskawkowy z przepisu Dr. Oetkera (German Baking Today) jest jeszcze jedną wariacją na temat ulubionego letniego deseru z truskawkami. Chociaż nie przepadam za wielowarstwowymi ciastami, złożonymi z kilku rodzajów ciast, przełożonych szesnastoma różnymi kremami, to dwie różne warstwy tego placka, połączone tworzą razem naprawdę świetną całość. Orzechowy spód przyjemnie chrupie i jednocześnie stanowi stabilną podstawę ciasta, a biszkopt tworzy mięciutką poduszkę dla ułożonych na nim wygodnie truskawek, przykrytych kołderką galaretki :) Całość pyszna i o wiele mniej pracochłonna niż może się wydawać. O lecie i sezonie truskawkowy trwaj!
Placek migdałowo-truskawkowy:
kruchy spód -
100 g mielonych migdałów (mogą być też orzechy włoskie),
150 g mąki,
50 g (6 łyżek) mąki ziemniaczanej lub skrobi kukurydzianej,
1 łyżeczka proszku do pieczenia (moim zdaniem można pominąć),
80 g cukru pudru,
1 łyżeczka cukru waniliowego,
150 g masła
warstwa biszkoptowa -4 jajka,
4 łyżki gorącej wody,
100 g cukru,
125 g mąki,
1 łyżeczka proszku do pieczenia (też można pominąć ;)),
25 g mąki ziemniaczanej lub skrobi kukurydzianej,
150 dżemu truskawkowego lub galaretki z czarnej porzeczki (chodzi o galaretkę smażoną z owoców lub marmoladę, nie galaretkę z torebki. U mnie galaretka malinowa),
ok. 1,5 kg truskawek
4 łyżki cukru,
1 galaretka truskawkowa
Mielone migdały uprażyć na suchej patelni i ostudzić.
Mąkę, mąkę ziemniaczaną, proszek do pieczenia, cukier puder na kruchy spód wymieszać i posiekać z masłem. Dodać migdały i szybko zagnieść jednolite ciasto. Rozwałkować i wyłożyć spód wysmarowanej masłem lub wyłożonej pergaminem blachy do pieczenia (ok.40 x 30 cm).
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni i piec spód około 12 minut (powinien lekko się zarumienić).
Upieczony spód wyjąć z pieca i lekko ostudzić, po czym wysmarować dżemem przetartym przez sitko (lub zmiksowanym blenderem) lub owocową galaretką.
Jajka na biszkopt zmiksować dodając gorącą wodę. Dodać cukier i ubijać na puszystą, jednolitą masę. Mąkę wymieszać z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia, przesiać do miski ze zmiksowanymi jajkami i delikatnie wymieszać. Masę biszkoptową wylać na kruchy spód posmarowany dżemem, wyrównać i ponownie wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Piec 15 minut.
Truskawki umyć, usunąć szypułki i przekrawać na połówki. Wymieszać z cukrem, po czym odcedzić sok. Truskawki ułożyć na cieście i posmarować po wierzchu lekko tężejącą galaretką truskawkową przygotowaną wg przepisu na opakowaniu. Schłodzić przed podaniem.
[wydrukuj przepis]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jak ślicznie go opisałaś. i ujęłaś na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńI nie dziwię się, bo sam w sobie jest cudny!
A ja jeszcze nie jadłam w tym roku truskawek z galaretką. Zdaje się, że mi się to już nie uda. Wspaniały przepis, zapisuję, chociaż też nie robię ciast z kilku warstw i 16 kremów :)
OdpowiedzUsuńAch! Biszkopt, galaretka i truskawki - moja ulubiona kompozycja, którą jestem gotowa zjeść nawet z tymi szesnastoma rożnymi kremami ;D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne - jutro lecę na targ, by po dwutygodniowym odwyku kupić sobie mnóóóóstwo truskawek. ;))
Pozdrawiam!
MIgdały i truskawki..a to mus smakować:)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada, chetnie porwałbym kawalek:)
Nigdy nie mam dość truskawek:) Placek wygląda pięknie - truskawki i migdały to świetne połączenie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Komarko:*
przepiekne zdjecia! a ciasto wyglada bardzo smakowicie:). Dla mnie truskawki moglyby sie nigdy nie konczyc...
OdpowiedzUsuńJestes wielka - wlasnie szukalam inspiracji na ciasto z sezonowymi owocami, nic mi nie pasowalo, a tu prosze - migdaly i truskawki - strzal w dziesiatke:)
OdpowiedzUsuńPodpowiedz mi tylko: ta galaretka, ktora nalezy wysmarowac spodni spod:) to ma byc sucha, tj. w proszku? to byc moze logiczne, skoro pozniej jeszcze raz wkladamy ciasto do piekarnika:) ale wolalabym sie upewnic:) Bo co taki proszek galaretkowy daje? dodaje smaczku?
truskawkowe słowa..
OdpowiedzUsuńcudne jest to ciasto. galaretka i truskawki zawsze pysznie smakują.
Komarko Twoje ciasto wygląda przepysznie. U mnie jeszcze sporo truskawek na placach, ale mi też wciąż ich za mało. Takie ciasto byłoby idealnym zwieńczeniem truskawkowego sezonu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki dziewczyny :) Ja też jestem za tym, żeby sezon truskawkowy trwał przynajmniej pół roku :)
OdpowiedzUsuńKama, nie nie, chodzi o taką galaretkę z owoców w typie marmolady, nie z żelatyną. Uściślę to od razu w przepisie ;) Ważne żeby warstwa była jednolita, dlatego zwykły dżem lub konfiturę z całymi owocami najlepiej zmiksować.
Pozdrawiam bardzo letnio :)
"O lecie i sezonie truskawkowy trwaj!" Tak, tak, tak! Popieram absolutnie, trzeba nawet jakiś klub truskawkowy założyć ;P
OdpowiedzUsuńMmmm ładny ten Twój twór. Apetyczny.
Truskawek nigdy za dużo! Ciasto prezentuje się obłędnie!
OdpowiedzUsuńA ja myslalm, ze to bedzie ciasto z kremem migdalowym :)
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, bo takie tez wyglada fajnie. I pewnie tak smakuje!
u nas juz ciezko dostac siweze ladne truskawki... :( chyba, ze w wiekszych 'supermarketach'
OdpowiedzUsuńhaha, dziękuję, Komarko! Gapa ze mnie:) a już sobie wkręciłam, że poznalam nowy trik - że ten proszek galaretkowy w połączeniu z płynnym ciastem biszkoptowym sprawi, że zanim się ciasto upiecze, to pomiędzy plackiem migdalowym a biszkoptem powstania jakas smaczna "masa":)
OdpowiedzUsuńkusicielka smaków :D
OdpowiedzUsuńczerwone perelki... ach jak to super brzmi! swietne polaczenie, bardzo mi sie podoba Komarko! :-)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! oby truskawek było jeszcze sporo przez jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńprzyjemne chrupanie w połączeniu z mięciutkimi truskawkami... pycha!
OdpowiedzUsuńBez sosiku, popieram! Truskawkowy Klub to jest dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńAgatko, prawda! Do tego zawsze ich za mało :)
Anousko, jakoś ostatnio kremowe ciasta mi nie wchodzą. Chyba pogoda ma na to duży wpływ :)
Zuza, u nas też już raczej początek końca sezonu truskawkowego niestety :(
Kama, swoją drogą to zaciekawiłam się tym pomysłem z suchą galaretką! :D Może trzeba przy okazji wypróbować? :))
Czi, to truskawki tak kuszą!! :))
Cudawianki, Paulo, Myniolinko, dziękuję i polecam Wam przepis bardzo :)
Komarko tak kusiłaś kobietę w ciąży że nie wytrzymałam i właśnie chłodzi się w lodówce mój "Placek migdałowo-truskawkowy"... już mi ślinka cieknie na myśl jak nałożę sobie ogromny kawałek tego cuda. BOSKI przepis :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja mam zamiar wycisnąć sezon borówkowy do osttaniej kropli, a i tak jak truskawki w galaretce są obowiązkiem tak i ja zabieram się w przyszłym tygodniu za jagodzianki (:
OdpowiedzUsuńświetny;]]migdaly i truskawki- poezja;))
OdpowiedzUsuńniesamowicie wygląda Twój placek.
OdpowiedzUsuńi te wojskowo ustawione truskawki :)
cudo:)
On jest cudowny! rewelacyjny! szkoda, że już prawie po sezonie, ale ja sobie to ciasto zapamiętam;)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam ich dość.
OdpowiedzUsuńJejka, tak bym chciała je zatrzymać chociaż jeszcze na 2 tygodnie :(
Nikolajdo, i jak smakowało? :) Mam nadzieję, że placek wyszedł kobiecie w ciąży na zdrowie :)
OdpowiedzUsuńViridianko, fajnie, że zaraz po truskawkowym, zaczyna się sezon jagodowy (i malinowy :)) Też już się cieszę na jagodzianki :)
Ciastello, dzięki :) Polecam :)
Peggy, bo te moje truskawki posłuszne są! :D
Atinko, Olu, szkoda rzeczywiście. Ale już za rok sezon kolejny ;)