Gorąco... I jeszcze goręcej... Topi się asfalt pod stopami i topią się myśli pod czaszką. Aktywność życiowa bliska zeru, koncentrująca się na wytrwaniu do wieczora, kiedy wraz z zachodem słońca pojawi się niewielki, ale przynoszący ogromną ulgę powiew chłodu. Lubię gorące lato, ale chyba nikt nie spodziewał się go tutaj tak nagle i w takiej postaci. Nawet komputer strajkuje i odmawia pracy w takiej temperaturze, więc z góry przepraszam za wszystkie zaległe maile i odpowiedzi na komentarze.
A co w kuchni? W kuchni chodzimy na palcach, bo piekarnik śpi i na razie lepiej go nie budzić :) A tymczasem królową lipca została lodówka, serwująca lody - z kubełka, na patyku, w wafelku - lekkie, jogurtowe, owocowe i co najważniejsze - bardzo orzeźwiające. Wraz z nimi żegnam sezon truskawkowy i tylko trochę mi żal, bo na osłodę zaczynają się już słodkie maliny :)
Jogurtowe lody truskawkowo-jagodowe z melisą:
300 g truskawek,
150 g jagód,
285 g niskotłuszczowego jogurtu,
165 g cukru,
150 ml wody,
skórka otarta z jednej cytryny,
kilka listków melisy
Wodę zagotować z cukrem i skórką cytrynową na gęsty syrop. Przestudzić.
Truskawki i jagody zmiksować na mus. Dodać ostudzony syrop cukrowy i jeszcze raz zmiksować. Dodać jogurt oraz posiekaną drobno melisę. Przelać do maszynki do lodów i mrozić wg instrukcji producenta.
Można też zrobić lody bez maszynki - mrożąc masę lodową w pojemniku około 2 godziny, po czym wyjąć i zmiksować, powtarzając czynność co najmniej dwukrotnie.
[wydrukuj przepis]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowne!
OdpowiedzUsuńCzy mogę zabrac ze sobą ze dwa do pracy? Będe miałam na śniadanko ina drugie śniadanko też:))
Pychotki Komarko a zdjęcia piękne.
Pozdrowienia gorące :)
Ja również staram się jakoś walczyć z upałem-ale póki co mało skutecznie, bo czuję jakbym chodziła już po ścianach.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor lodów.
przesyłam chłodny powiew wietrzyku;)
Ależ one muszą orzeźwiać!!!
OdpowiedzUsuńCudowne!
nie mogę się powstrzymać i rzeknę nie na temat: ale świetne pojemniczki! Można takie kupić od tak normalnie? ;):D
OdpowiedzUsuńMmmm.. przepyszne, na pewniaka pojawią się i u Mnie niebawem,
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że z truskawkami będzie już ciężko:(
Zdecydowanie za krótki był tegoroczny sezon!
Pozdrawiam ciepło, Olcik
A ja zainspiruje się nie tyle lodami na patyku, co zrobię sobie takie kostki lodu z zatopionymi owocami :)
OdpowiedzUsuńuff.. gdańskie gorąco.. ja staram się bardz nie narzekac. w końcu jestem strasznym zmarzluchem i na zimno marudzę nieustannie, więc teraz nic nie mówię :-)
OdpowiedzUsuńi lodami domowymi zajadam się także. i też z takich pojemniczków :-)
Bardzo mi się podobają twoje pojemniczki na lody, muszę sobie takich poszukać. Mój sposób na gorąco to mięta w ilościach hurtowych, i zimny prysznic...
OdpowiedzUsuńLody wyglądają wspaniale!
takie lody przypominają mi dzieciństwo, kiedy sama je robiłam przy pomocy mamy i później pałaszowałam ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Piękne orzeźwiające zdjęcia:) Podkradam jednego loda;)
OdpowiedzUsuńno proszę co Wróżka to Wróżka -ochłodzenie , pychotka i jeszcze takie zdjęcie do zapatrzenia
OdpowiedzUsuńPo prostu jak u Wróżki i to dobrej Wróżki
Pyszne zdjecia ! Cudowne lody dla ochłody w obłędnym kolorze :)Biorę co widzę i lecę po coś chłodnego :)
OdpowiedzUsuńIch kolor mnie całkowicie urzekł. Z pewnością są wspaniałe. :)
OdpowiedzUsuńsliczne lody Komarko!
OdpowiedzUsuńLody na pewno pyszne, a te zdjęcia: takie ochładzające!
OdpowiedzUsuńMajanko, proszę bardzo. Prawda, że teraz podstawą wyżywienia powinny być lody? ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPanno_Malwinno, dokładnie - ja też prawie chodzę po ścianach :D A każdy powiew chłodnego wietrzyku na wagę złota! :)
Ewo, orzeźwiają świetnie!
Zuzo, foremki kupione w IKEA :) Ale w innych marketach też często do dostania (o ile pamiętam w Lodlu były też całkiem niedawno).
Olu, sezon truskawkowy zawsze jest za krótki :( Ale następny już za rok! :)
Bee_3, oprócz owoców fajnie wyglądają też zatopione w kostkach lodu zioła - np. listki mięty albo/i melisy. Jako dodatek do orzeźwiających napojów świetna sprawa :)
Asiejko, w Gdańsku i tak jest zawsze parę stopni mniej niż dalej wgłąb lądu ;) I do tego ten wietrzyk od strony morza :)
Retrose, ja też miętę (i melisę) wciskam wszędzie ostatnio :)) Nawet gorąca herbata z miętą orzeźwia :)
Paulo, prawda, takie truskawkowe lody na patyku to kwintesencja dzieciństwa :)
Piegowata, Margot dzięki ;)
Szarlotku, proszę się częstować :)
Agnieszko, to truskawki podkręcone jagodami taki dają :)
Cudawianki, dzięki :))
Agatko, ja to bym najchętniej siedziała teraz w lodówce wśród tych lodów ;D
OdpowiedzUsuńWspaniałe! U mnie też coraz większa część zamrażarki wypełnia się lodami i sorbetami, ale Twojej wersji jeszcze nie mam - skoro jest jeszcze miejsce, upał ma trwać dalej, a ja lody kocham, na pewno zrobię!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Kurczę a ja znów zapomniałam wziąć z domu rodzinnego moje różowe pojemniczki do lodów! Uch... Mam wielką ochotę na zrobienie sorbetu. Twój brzmi świetnie, Komarko.
OdpowiedzUsuńu mnie chłodzą się jagodowe i trzymam się z daleka od lodówki żeby nie wyjeść wszystkiego zanim będą gotowe...
OdpowiedzUsuńjuż prawie nie funkcjonuję od tych upałów więć lody to jedyne pocieszenie :)
Takie foremki do lodów są przecudne! I jakie pyszności z nich wyskakują...
OdpowiedzUsuńCiekawe tylko, że poza Ikeą i Internetem (w której ostatni raz byłam jakieś 10 lat temu...) można je dostać.
Pozdrawiam!
Komarko pewnie wyjdę na głupka, ale ja się cieszyłam w tym roku jak durna z upałów :) Pierwszy raz od 3 lat się opaliłam, pierwszy raz od trzech lat zeszła ze mnie skóra no i kąpałam się w morzu :)))) Tutejszym :)
OdpowiedzUsuńAle trawa wypalona, róże w parku przekwitły, rezerwy wody spadają na północy!
Kolaż jest śliczny. Piękne kolory!
Pozdrawiam :)
Oj tak, w sam raz na taki upalny dzień!
OdpowiedzUsuńzapraszam także na mojego bloga:
www.martagotuje.blogspot.com
Anno-Mario, tych upałów końca nie widać - na pewno zdążysz wypróbować lody nie raz ;)
OdpowiedzUsuńAniu, a ja żałuję, że jeszcze czerwonych nie kupiłam w IKEI ;)) Z żółtymi patyczkami :x
Myniolinko, w takim razie gdzie trzymasz swoje lody??? Jakieś małe, prywatne igloo? ;)) Od tych upałów jeszcze większej głupawki dostaję ;D
Zaytoon, widziałam je na bank w Lidlu i coś mi się wydaje, że w jakimś innym zwykłym markecie też.
Poleczko, to na wyspach też to samo??? A już myślałam, że tam u Was jak zwykle raczej umiarkowanie i można będzie pojechać i trochę odetchnąć :/ Ale w sumie to ja też się cieszę - w końcu to lato i musi być upał ;)
Marto, dziękuję za zaproszenie i pozdrawiam :)
O taak.
OdpowiedzUsuńPowiało chłodem :)
I te mroźne foremki do lodów.
Podoba mi się pomysł z melisą ale myślę że z miętą też byłyby niezłe:)
Piegowata?Może uda się mi kilka znaleźć :PPP
OdpowiedzUsuń