W końcu pojawił się u nas już na dobre. Piękny, błyszczący, aksamitny w dotyku, elegancki, o ciemnofioletowej, wytwornej szacie. Pan Bakłażan lub pani Oberżyna - jak kto woli :) Cieszę się bardzo, kiedy pojawiają się późną wiosną na sklepowych półkach i zostają tam już do końca lata. Bo nie wyobrażam sobie letniego grillowania bez podsmażonych prawie na chrupiąco plastrów, ani dużego garnka ratatouille przynajmniej raz w tygodniu bez mięsistych, rozpływających się w ustach kostek ani letnich obiadów bez roladek, od których znów uzależni się cała rodzina. Bardzo lubię bakłażana :) A jeszcze bardziej lubię być zaskakiwana nowymi smakami z jego udziałem.
Bakłażan na sposób orientalny? Jak najbardziej - w końcu wywodzi się z Indii. I chociaż do naszej kuchni docierają częściej przepisy na bakłażana na sposób śródziemnomorski (czym byłaby bez niego grecka moussaka?), to warto spróbować go w orientalnej otoczce aromatycznych przypraw. Trochę kuminu, papryczka chilli dla zaostrzenia smaku i słodkie rodzynki dla kontrastu, a to wszystko zapieczone w pomidorach. Dodatki - jakie sobie tylko życzycie, bo danie pasuje do prawie wszystkiego - u mnie z makaronem pappardelle, ale jeżeli miałoby być częścią hinduskiej uczty, polecam chlebki naan, czapati lub arabską pittę. Przepis z moich ulubionych Dań Jarskich i coś mi się wydaje, że będzie to poważny rywal roladek, o właściwościach uzależniających ;)
Bakłażan zapiekany z pomidorami:
2 duże bakłażany,
1/4 szklanki oliwy z oliwek,
2 duże cebule,
1 łyżeczka kuminu,
1 szklanka białego wina,
ok. 500 g pomidorów z puszki,
2 ząbki czosnku,
2 czerwone chilli (lub łyżeczka chili w proszku),
1/2 szklanki rodzynków,
garść posiekanej świeżej kolendry lub natki pietruszki,
Umyte bakłażany pokroić w poprzek na krążki o grubości ok. 2 cm. Grubo posolić każdy plaster i odstawić na 20 minut.
W garnku rozgrzać 2 łyżki oliwy. Dodać posiekane cebule i smażyć na średnim ogniu, aż będą miękkie. Dodać kumin i smażyć mieszając 1 minutę. Dodać rozgniecione pomidory, wlać wino, zagotować i gotować na małym ogniu 10 minut. Dodać rozgnieciony czosnek, chilli i rodzynki. Gotować 5 minut, po czym zdjąć z ognia. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Plastry bakłażana opłukać z soku i soli i osuszyć papierowym ręcznikiem. Na dużej patelni rozgrzać resztę oliwy i smażyć plastry bakłażana z obu stron na złoto (ok. 3-4 minuty). Najlepiej sprawdza się do tego patelnia grillowa - wtedy grillujemy plastry bakłażana bez tłuszczu.
W żaroodpornym naczyniu układać warstwy bakłażana i pomidorów, posypując posiekaną natką lub kolendrą. Zakończyć warstwą bakłażanów. Piec 30 minut w piekarniku nagrzanym do 210 stopni.
Smakuje wspaniale z makaronem, ale też z chlebkiem pitta, naan lub zwykłą bagietką :)
[wydrukuj przepis]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeśli chodzi o bakłażany, to ja jestem zawsze na tak, bardzo na tak! ostatnio najbardziej smakuje mi "kawior" z bakłażana i grillowany z kozim serem, ale Twoja wersja - mniam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbima bakłażana w dobrym towarzystwie:) Zdecydowanie to danie wygląda wyśmienicie:) Przepis sobie zapisuje, napewno pomysł zabieram:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńlubię ten bakłażanowy kolor. albo oberżynowy jak kto woli :-)
OdpowiedzUsuńJeden z mich ulubionych warzywnych duetów :)
OdpowiedzUsuńO tak, połączenie bakłazana i pomidorów jest nadzwyczaj udane! Bardzo, bardzo lubię, mniam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
wspaniały sposób na pyszny obiad! zrobię na pewno :)
OdpowiedzUsuńNie ma po prostu nic lepszego niż bakłażan, ten jego lekko zakurzony smak i to jak nasiąka sosem gdy się wcześniej ugrilluje...
OdpowiedzUsuńpyszności, zdecydowanie najlepsze warzywo lata,
a z rodzynkami? ciekawe....
Bakłażana i ja uwielbiam. Może cos takiego zrobię z domową pastą, za którą ostatnio szaleje ;-)
OdpowiedzUsuńto jest warzywo-kamelon, swietnie dopasowuje sie do otoczenia :)
OdpowiedzUsuńKomarko, koniecznie zrob kiedys melanzane alla parmigiana! Pyyyyycha:)
O, juz?!? U nas jeszcze nie ma... Tzn sa, ale 'tutejszych' jeszcze nie widzialam :/
OdpowiedzUsuńA polaczenie baklazana i pomidorow jest dla mnie polaczeniem idealnym :)
Pozdrawiam Komarko!
Piękne zdjęcia .
OdpowiedzUsuńprzepis super
Anno-Mario, zachęciłaś mnie strasznie tym bakłażanem grillowanym z kozim serem... :) Wypróbuję przy najbliższym grillowaniu!
OdpowiedzUsuńGosiu, a mi bakłażan nawet w samotności smakuje ;)) Ale fakt, że dobre towarzystwo wieńczy dzieło i smak :)
Asiejko, a ja się zastanawiam, którą nazwę wolę bardziej - bakłażan czy oberżyna :) Obie ładne i jak zwykle nie mogę się zdecydować ;)
Kasiek, Majanko, oj tak - pasują do siebie jak ulał. Pozdrawiam Was!
Paulo, pyszny, letni obiad :) I do tego nawet na drugi dzień, po lekkim podgrzaniu danie nie traci nic ani na smaku ani na fasonie :)
Retrose - dobrze powiedziane, faktycznie to taki zakurzony smak :) U mnie też razem z cukinią w czołówce warzywnych hitów lata. Koniecznie spróbuj z rodzynkami :)
Gospodarna Narzeczono, tzn. z domowym makaronem? :) Za taki obiad to bym się pokroić dała! ;)
Anoushko, to mi smaku i ochoty narobiłaś! Przepis już sobie znalazłam - będę robić, bo już mi się podoba :) Dzięki!
Bea, tak u nas już! :) Już z Dziuunią zdążyłyśmy jednego zgrillować, zaliczyć roladki no i rzeczoną zapiekankę z pomidorami :) Pozdrawiam!
Fuerto, dziękuję :) I polecam do wypróbowania :)
Ja chyba wolę Pani Oberżyna bo mi się kojarzy z kobietą o pełnych kształtach, ale niezwykle zalotną i urokliwą :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis i muszę powiedzieć, że oberżyna to jedno z moich ulubionych warzyw!
Całusy :)
Za bakłażana to oddam królestwo. Mogę jeść codziennie i nigdy nie mam dość.
OdpowiedzUsuńKomarko zrobiłam Twoją szarlotkę z orzechami. Była pyyyyyszna :) Dziś opublikowałam ją na blogu, więc możesz zobaczyć efekt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia :)
Wygląda pięknie i smakiem na pewno zachwyci wielbicieli tego warzywa!
OdpowiedzUsuńAle do hinduskiej uczty arabskie chlebki... Może i smakiem pasują, regionem nie bardzo.
Poleczko, prawda - kształtem to zdecydowanie pani Oberżyna ;)) Uściski!
OdpowiedzUsuńLo, to podobnie jak ja :)
Kasiu, już biegnę oglądać!
My_sElf, to fakt, do ortodoksyjnej uczty hinduskiej może i nie pasuje, ale smakowo jak najbardziej :) A z tym regionem to nie do końca - bardzo dużo wpływów arabskich można znaleźć w kuchni Indii Północnych :)
Ja wracam do pierogów z kaszą jaglaną. Są najwspanialsze pierogi świata. Ciasto co prawda robię z przepisu Trufli, ale nadzienie ! nikt się nie domyślił zawartości kaszy, a smakowo o całe niebo lepsze. Bardzo dziękuję za przepis w imieniu całej mojej rodziny:)))
OdpowiedzUsuńU mnie dziś na obiad było. Pyyyyyyyyyyyyycha ^^
OdpowiedzUsuńAntosiu, bardzo się cieszę, że rodzinka zadowolona :) Moja też pokochała te pierogi od razu. I to mnie motywuje to odkopywania i wypróbowywania innych starych i zapomnianych przepisów, bo większość z nich to prawdziwe hity :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnonimie, cieszę się, że danie smakowało :)
Aaa, chyba takiego bakłażana poszukuję od roku!!
OdpowiedzUsuńJadłam coś takiego na wakacjach i co niesamowite, smakował nawet mojemu tacie, który z warzyw najbardziej lubi schabowego...Muszę wypróbować i się przekonam, ale niech mnie, chyba go znalazłam! :D