Tydzień przed Wielkanocą, to ten czas, kiedy w końcu zaczynam intensywnie rozmyślać o świętach. Zaczyna się od weekendowego wymiatania kurzu ze wszystkich, nawet najodleglejszych i niedostępnych dla oka zakątków mieszkania, zakończonego robieniem palmy (taka rodzinna tradycja :)), kiedy to całe sprzątanie zostaje zniweczone przez "pomagającego" kota florystę, i rozwlekanie gałązek, zbożowych kłosków, wierzbowych kotków i suszonych kwiatków po wszystkich, nawet najodleglejszych i niedostępnych dla oka zakątkach mieszkania... :/
Tak, wtedy Wielkanoc już czuć w powietrzu, tak jak zapach świeżo upranych firanek i pasty do podłóg :) Czas ostatecznie zdecydować się na rodzaj mazurków, sernika, drożdżowych bab, mięs i pieczeni, które za tydzień z gracją wylądują na świątecznym stole. Do tego świąteczne dekoracje..
Właśnie :) W dobie królowania produktów 2 w 1, 3 w 1 itd. pierwszy pomysł jaki wpadł mi w tym roku do głowy, to wielkanocne 2 w 1, czyli jadalna dekoracja stołu :) Kiedy pierwszy raz piekłam w doniczkach cukiniowo-orzechowe chlebki, wiedziałam, że kiedyś wykorzystam ten patent na święta, niekoniecznie z tym samym wsadem. Na Wielkanoc drożdżowa baba to podstawa, więc tym razem w doniczkach "wyhodowałam" puszyste, maślane babki, pachnące pomarańczami. Wierzch udekorowałam "gniazdkami" z "kombinowanej" masy z biszkoptów i gotowymi cukrowymi jajeczkami :) Gniazdka można zrobić też z innego gęstego, kakaowego kremu, wyciśniętego szprycką lub tutką z papieru. Moja masa ma konsystencję masy marcepanowej i do jej uformowania użyłam... praski do wyciskania czosnku :) W każdym razie jedną próbę generalną mam już za sobą, a Wam polecam bardzo pieczenie dowolnego drożdżowego w glinianych doniczkach (nieemaliowanych!! ;)), bo ciasto wypieka się naprawdę wspaniale.
Pomarańczowe babki w doniczkach:
(porcja na 4 doniczki o średnicy 10-12 cm)
350 g mąki,
3 płaskie łyżeczki suszonych drożdży,
3 jajka,
80 ml mleka,
100 g miękkiego masła,
2/3 szklanki cukru,
1/2 łyżeczki soli,
1 łyżeczka cukru waniliowego,
1 pomarańcza,
2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
słodkie gniazdka -
50 g biszkoptów,
50 g masła,
2 łyżki cukru pudru,
1 łyżka kakao,
cukrowe lub marcepanowe jajeczka
Drożdże rozpuścić w połowie podgrzanego mleka, dodając 2 łyżeczki cukru i 2 łyżki mąki. Odstawić na około 15 minut do wyrośnięcia.
2 całe jajka i 1 żółtko utrzeć z pozostałym cukrem na puszysty, biały krem. Otrzeć skórkę z wyszorowanej pomarańczy. Mąkę przesiać do dużej miski. Dodać sól, cukier waniliowy, masę jajeczną i wyrośnięty drożdżowy rozczyn. Wymieszać, dodając miękkie masło, resztę ciepłego mleka, sok wyciśnięty z pomarańczy i otartą pomarańczową skórkę. Wyrabiać około 15 minut, aż ciasto zacznie odchodzić od rąk, będzie jednolite i lśniące. Na koniec dodać kandyzowaną skórkę pomarańczową i jeszcze raz zagnieść, aż połączy się z ciastem. Uformować kulę i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Doniczki wyłożyć pergaminem. Wyrośnięte ciasto jeszcze raz zagnieść i podzielić na 4 części. Wypełnić doniczki ciastem do około 2/3 ich wysokości. Odstawić na około 20-30 minut do wyrośnięcia.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni C. Babki w doniczkach piec około 5 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 150 stopni. Piec około 30-40 minut aż ciasto ładnie się zarumieni i po sprawdzeniu patyczkiem będzie upieczone w środku.
Ostudzone babki w doniczkach posypać cukrem pudrem i ozdobić gałązkami bukszpanu lub słodkimi gniazdkami :)
piękne są :) Muszę ten "patent" wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, tylko muszę najpierw kupić doniczki :)Pozdrawiam świątecznie i udanego tygodnia z wypiekami :)
OdpowiedzUsuńPiękne po prostu. Koniecznie muszę takie zrobić! :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.kuchnia-malolaty.blogspot.com
Dzięki dziewczyny :) Takie "gołe" doniczki bez ozdób do kupienia w sklepach ogrodniczych.
OdpowiedzUsuńWam też życzę przyjemnych świątecznych przygotowań :)
pomysłowe i kreatywne ! :)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję o ile zdobędę doniczkę ;)
Jakie niesamowite babeczki! Cudowny pomysł :) Slicznie wyglądają i na pewno są przepyszne. Będą piękną ozdobą na stole wielkanocnym:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
podobne babeczki zachwyciły mnie jakiś czas temu u Szarlotka :) świetny pomysł na upieczeni babki, ja dotychczas widziałam jak niektórzy piekli chleb na taki kształt.
OdpowiedzUsuńu mnie też zawsze robiło... robi się palmę... tyle że mnie w tym roku cała zabawa opuściła :(
pozdrawiam serdecznie Komarko!
Niesamowita Komarko jesteś, wiesz?
OdpowiedzUsuńtakie cuda stworzyć...!
świetny pomysł!
Komarko śliczne te babeczki a jak muszą smakować cudnie :)
OdpowiedzUsuńI właśnie utwierdziłaś mnie w przekonaniu by kupic takie cudne małe doniczki - widziałam je gdy kupowałam zioła i doniczki gliniane u mamy w Tychach :). Niestety tutaj w Białymstoku nigdzie takich nie znalazłam
serdecznie pozdrawiam
Wygladaja wspanialwe Komarko, ja nadal nie wiem do konca, na ktora babke sie zdecyduje w te Swieta. Mam jeszcze pare przepisow do wyprobowania:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Wspaniale wygladają te gniazdka na doniczkowcach :) I bardzo udana sesja babeczek ;D Niesamowicie fotegeniczne ! Miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, ja mam "zabytkową" glinianą formę do baby i jest rewelacyjna! ale na doniczki też się chyba skuszę, wystąpią te babki w roli wielkanocnych podarków, o! :)
OdpowiedzUsuńJakie urocze gniazda! Bardzo fajny pomysł z pieczeniem w doniczkach. Z reszta kiedyś to była chyba bardzo popularna metoda. W prawie każdym przedwojennym przepisie jest napisane żeby baby piec w doniczkach :)
OdpowiedzUsuńKomarko urocze te Twoje babeczki :) I tak już odświętnie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
wyglądają super w tych doniczkach!
OdpowiedzUsuńA ja to jednak trochę bym się bała pieczenia w doniczkach... ale póki co mi to nie grozi, bo tam, gdzie piekę, takiego cuda nie doświadczysz.
OdpowiedzUsuńBabki prezentują się wspaniale. Uroczo. Aż szkoda je kroić. ;))
Pozdrawiam,
Zay
Kolorova, dzięki :) Polecam wizytę w sklepie ogrodniczym :)
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję :) Mam nadzieję, że będą i ozdobą i smakołykiem naszego świątecznego stołu :)
Viridianko, tak widziałam te śliczne czekoladowe "roślinki" u Szarlotka :) A glina rzeczywiście znana jest od wieków jako naczynie do wypiekania. Chlebek też kiedyś w nich upiekę :)
A co do palm - wyprodukowałam w tym roku dwie :)
Amarantko, dziękuję ślicznie :)
Eweloso, jestem pewna, że znajdziesz takie doniczki. Takie najprostsze najłatwiej znaleźć we wspomnianym wyżej ogrodniczym. Czasem w kwiaciarniach też mają. Pozdrawiam :)
Olu, ten wybór też spędza mi sen z powiek! ;) Ja z kolei nie wiem jaki sernik wybrać :)
Dziękuję Szarlotku i też życzę miłego, choć pewnie pracowitego tygodnia :)
Marysiu, masz rację - taka doniczka z jadalnym wsadem to super pomysł na wielkanocny prezent :)
Aklat, bo to naprawdę bardzo dobra i sprawdzona metoda. Zostało mi trochę ciasta i upiekłam je w zwykłej metalowej blaszce - zupełnie nie umywało się do tego doniczkowego :)
Kasiu, dziękuję i pozdrawiam :) A święta tuż tuż - czas stroić mieszkania ...i blogi :)
Paulo, dziękuję :) Pozdrowienia!
Zaytoon, zapewniam Cię - nie masz się czego bać :) Ja mam jeszcze w planach upieczenie kiedyś czegoś w ...słoikach :D I tego boję się bardziej.. ;)
Ekstra pomysl Komarko, zdecydowanie doniczki kojarza sie z wiosna, z mlodymi wiosennymi pedami...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie cieplo!
Bardzo ładne te babeczki. :) Piekłam wytrawne chleby w doniczkach, fajne są na imprezę - miny gości bezcenne. ;)
OdpowiedzUsuńVery artistic work! Looks yummy too!
OdpowiedzUsuńCudowne są te gnizdka:) A sam pomysł z doniczkami jest mistrzowski:)
OdpowiedzUsuńBasiu, mi dokładnie tak samo - doniczki kojarzą mi się z wiosną i Wielkanocą :) Pozdrawiam Cię również bardzo słonecznie :)
OdpowiedzUsuńKarolino, już sobie wyobrażam te miny na hasło, "podaj mi proszę ten chlebek z doniczki" ;)
Thank you Pete! :) Greetings from Spring Poland :)
Gosiu dziękuję ślicznie :)