Chociaż brzmi delikatnie, słodko i deserowo, dzisiaj serwuję danie obiadowe i na dodatek mięsne :)
Po wakacjach obiecałam Wam oryginalną recepturę z Cypru i właśnie dotrzymuję tej obietnicy. Ze słonecznej wyspy przywiozłam przepis na afelię z Commandarią - najstarszym winiem świata, o którym opowiadałam w pocztówkach z podróży. Afelia to schab marynowany w czerwonym winie i ziarnach kolendry. Ta prosta marynata nadaje mięsu delikatności, kruchości oraz słodko-cytrusowego aromatu, dzięki kwaskowatemu posmakowi kolendry. Podstawowa wersja dania to samo mięso duszone do miękkości w marynacie i podawane z jogurtem, chlebkiem pitta lub ryżem, ale afelia może być też przyrządzana w bardziej urozmaiconej formie, z dodatkiem warzyw, grzybów i przypraw korzennych (np. z korą cynamonową).
Mnie najbardziej przypadła do gustu wersja z papryką i pieczarkami. Do marynaty można użyć każdego czerwonego wina, o ciężkim, pełnym smaku i aromacie, chociaż słodkie najwspanialej współgra z kwaskowatą nutą kolendry. A jeżeli jest to Commandaria, oprócz doznań smakowych, dodatkowo na czas obiadu przenosimy się na wyspę Afrodyty, aby wraz z olimpijskimi bogami (oby sprzyjali naszym w Vancouver! ;)) i Cypryjczykami, przy dźwiękach bouzouki rozsmakować się w przyjemnościach tego świata ;)
Jeśli więc macie już dość zwykłego schabowego, spróbujcie cypryjskiej afelii :)
Afelia w słodkim winie:
1/2 kg filetu schabowego,
125 ml czerwonego deserowego wina,
2 ząbki czosnku,
1 cebula,
1 czerwona papryka,
1 zielona papryka,
250 g pieczarek,
1 łyżeczka ziaren kolendry,
1 łyżeczka soli,
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu
Mięso pokroić w małą kostkę. Wino, rozgniecione w moździerzu ziarna kolendry, sól i pieprz wymieszać i dodać do mięsa. Marynować 2-4 godziny.
Zamarynowane mięso odsączyć, marynatę zachować. W garnku rozgrzać 2 łyżki oleju, dodać mięso i smażyć do miękkości. Dodać pokrojoną w krążki cebulę, posiekany czosnek, pokrojone papryki i gotować kolejne 10 minut. Dodać pokrojone w plasterki pieczarki i pozostałą marynatę. Dusić około 5-10 minut. Doprawić solą i pieprzem. Podawać z ugotowanym na sypko ryżem.
Korzystając z okazji, jeszcze pochwalę się troszeczkę :) W tym tygodniu Every Cake You Bake jest blogiem tygodnia na kulinarnym portalu Gazety.pl Ugotuj.to i można przeczytać tam krótki wywiad ze mną :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A czytałam. Gratuluje Komarko.
OdpowiedzUsuńA danie niczego sobie. Ale cię wzięło na te danie...
A właśnie czytałam i napisałam już że fajnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńA jak bym zjadła i owszem, ale żeby mi ktoś tak ładnie podał :))))
:)) A dzięki, dzięki :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że to już ostatni (na razie ;)) przepis z tamtej części świata - koniec karnawału, koniec greckiego biesiadowania :)
Komarko piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA i mnie kuchnia cypryjska jest bardzo bliska. Dziękuję, że wprowadziłaś odrobinę słoneczka w ten ponury, zimny dzień :)
Tytuł obłędnie optymistyczny! (a i sztućce mamy takie same:))
OdpowiedzUsuńKomarko: gratuluję bloga tygodnia! A tytuł posta przeczytałam "Ofelia w słodkim winie". Przepis bardzo mi się podoba, tylko u mnie problemem byłoby słodkie wino ;) - nie używamy...
OdpowiedzUsuńAniele, z nieba mi spadłaś,w zamrażarce mam kawał schabu, a w głowie brak pomysłu na jego wykorzystanie. Teraz już pomysł mam, dziękuję!
OdpowiedzUsuńPyszne i pięknie się nazywa... i często gości na naszym stole, choć troszkę inaczej...
OdpowiedzUsuńI gratulacje!
Gratuluję Komarko :) czytałam już w poniedziałek...
OdpowiedzUsuńI wielkiej ochoty na taki schab nabrałam. Choć zwykłego schabowego też dawno nie jadłam ;)
Komarko, lece poczytac wywiad, tylko wspomne, ze ta afelia wyglada calkiem calkiem i jako receptura przywieziona do nas az z Cypru, wierze, ze bardzo smaczna! :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie wczoraj, gratuluję. Tytuł wpisu sugeruje rzeczywiście lekkie danie, ale w sumie z taką ilością przypraw będzie lekkim daniem. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńGratuluje bloga tygodnia :)
OdpowiedzUsuńTwoja miesna propozycja bardzo mi sie podoba.
pozdrawiam
Ci olimpijscy królowie najbardziej kuszą ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "Ofelia w słodkim winie" i pomyślałam... będzie gorąco ;) Komarko, ja chcę na Cypr!
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję! :) Ja chyba tak podświadomie usłoneczniam sobie tymi greckimi daniami tą okropną zimę :)
OdpowiedzUsuńAgatko, oj tak, to słodkie wino.. :)
Ptasiu dziękuję :) Gdyby tak świnkę nazwać Ofelią... ;D A słodkie wino w celach czysto kulinarnych czasem się przydaje :D
Caracordato, witaj! :) I bardzo proszę - mam nadzieję, że będzie smakować :)
Robercie dziękuję :) Z tego co zdążyłam się zorientować, to tych wersji afelii jest mnóstwo. Sama mam do wypróbowania jeszcze parę. Z gotowanymi ziemniakami w kostkę na przykład bardzo mnie kusi :)
Amarantko dziękuję :) W sumie jak kupisz słuszny kawał schabu to i na klasycznego schabowego i na afelię starczy ;)
Cudawianki, polecam bardzo :)
Jagno, mimo że schab, to z dodatkiem warzyw i ryżu rzeczywiście ciężkie nie jest :)
Karolko dziękuję :)
Ago, nie dość że królowie, to jeszcze mityczni bogowie ;))
Lisko, Cypr polecam gorąco :) I na afelię i na Ofelię można się tam załapać ;D
Komarko, czytałam wywiad i pierwsze co przyszło mi do głowy, że może w końcu czas na pomorsko - trójmiejskie spotkanie? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ps. Hihi, ja też przeczytałam "Ofelia". :D
Małgosiu, to jest bardzo dobry pomysł! Od dawna o nim myślę :) Niech no tylko stopnieją lody - to pomyślimy jak go wprowadzić w czyn :)
OdpowiedzUsuńA afelia to identyczna jak robi Thea Despina mojego narzeczonego!!!! wyjatkowo trafiony przepis! gratuluje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń