Nowy rok zaczął się dla mnie po grecku (czyżby to jakieś noworoczne proroctwo? ;) Mam tylko nadzieję, że nie chodzi o udawanie Greka!) :) I to nie tylko za sprawą Greka Zorby, odtańczonego radośnie w sylwestrowy wieczór ;) W kuchni też rozbrzmiały dźwięki greckiego buzuki, kiedy przypomniałam sobie o opakowaniu ciasta filo, czekającego w zamrażalniku od miesiąca na lepsze czasy, próżniowo zapakowanym kawałku sera halloumi, przywiezionego z Cypru i butelczynie bursztynowej Retsiny ;) Wcześniej niestety nie miały szans z przedświątecznymi i świątecznymi daniami, ale teraz, po bożonarodzeniowej karuzeli smaków, jak świeży powiew znad Morza Śródziemnego, triumfalnie zawojowały moją noworoczną kuchnię :) W pierwszy weekend nowego roku delektowałam się zapiekanką z porów, a w kolejnych wpisach pokażę Wam, co udało mi się wyczarować z ciasta filo i sera halloumi :)
Zacznę od chrupiących, delikatnych rożków z bardzo aromatycznym nadzieniem serowym, które mogą być smaczną i elegancką przystawką albo przekąską np. na karnawałową prywatkę. Pierwszą wersję rożków z ciasta filo podpatrzyłam u Pascala Brodnickiego, który smak serowego nadzienia podkreślił suszoną lawendą, co bardzo mi się spodobało. To oczywiście propozycja, dla tych, którzy tolerują zapach lawendy. Przeciwnicy "mydlanego" ziółka ;) mogą zastąpić ją innymi ulubionymi, aromatycznymi ziołami.
Zacznę od chrupiących, delikatnych rożków z bardzo aromatycznym nadzieniem serowym, które mogą być smaczną i elegancką przystawką albo przekąską np. na karnawałową prywatkę. Pierwszą wersję rożków z ciasta filo podpatrzyłam u Pascala Brodnickiego, który smak serowego nadzienia podkreślił suszoną lawendą, co bardzo mi się spodobało. To oczywiście propozycja, dla tych, którzy tolerują zapach lawendy. Przeciwnicy "mydlanego" ziółka ;) mogą zastąpić ją innymi ulubionymi, aromatycznymi ziołami.
Drugi z pomysłów na paczuszki sera w cieście przywiozłam z Cypru i polega on na nasączaniu upieczonych już rożków syropem miodowym z dodatkiem octu balsamicznego. Obie wersje godne spróbowania i polecenia. Ser halloumi możecie zastąpić kozim twarożkiem lub fetą.
Rożki z halloumi, miodem i lawendą:
kilka płatów ciasta filo (z jednego płata wyjdą 4 rożki),
ser halloumi (lub kozi twarożek lub feta),
miód,
suszona lawenda,
tymianek,
garść orzechów piniowych lub włoskich,
kilka płatów ciasta filo (z jednego płata wyjdą 4 rożki),
ser halloumi (lub kozi twarożek lub feta),
miód,
suszona lawenda,
tymianek,
garść orzechów piniowych lub włoskich,
ok. 2 łyżki stopionego masła
Pojedynczy płat ciasta rozciąć ostrym nożem na cztery prostokąty. Każdy prostokąt posmarować masłem. Na węższym boku prostokąta, przy brzegu ułożyć kawałek sera, polać odrobiną miodu, posypać tymiankiem i odrobiną lawendy, na koniec posiekanymi orzechami. Złożyć pasek ciasta, tak aby powstał trójkąt (patrz zdjęcia powyżej).
Gotowe rożki ułożyć na wyłożoną pergaminem blaszkę, posmarować masłem i posypać sezamem lub czarnuszką. Piec około 10 minut, aż rożki będą rumiane.
Gotowe rożki ułożyć na wyłożoną pergaminem blaszkę, posmarować masłem i posypać sezamem lub czarnuszką. Piec około 10 minut, aż rożki będą rumiane.
Upieczone rożki z serem można podać z syropem miodowym (wówczas nie dodajemy miodu do nadzienia) - 2-3 łyżki octu balsamicznego wymieszać z 2-3 łyżkami miodu, aż powstanie syrop.
U-wie-lbiam takie połączenia!
OdpowiedzUsuńHalloumi, filo, miód?
Ajj..poproszę!
Podpisuję się pod Patrycją:-)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić halloumi, dawno nie jadłam.
Ja to bym bardzo chętnie skusiła się na tak smakowite rożki, ale niestety nie jestem w posiadaniu praktycznie żadnego z proponowanych składników.
OdpowiedzUsuńHmm... czas na duże zakupy? ;)
Pozdrawiam!
Cudne i apetyczne. Narobilas mi apetytu na Krete, musze znow tam sie wybrac, zapomnialam juz smaku przeslodkiej Retsiny i innych przysmakow, m. in. pysznych szaszlykow baranich.
OdpowiedzUsuńAleż tu przyjemnie, jak na greckich wakacjach. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńA to wygląda smakowicie. Do zapamiętania.
OdpowiedzUsuńPatrycjo, jeszcze dorzuć do tego kilka pączków lawendy... Odlot! :D
OdpowiedzUsuńAnno Mario, polecam bardzo :) A co do halloumi-zakupów, to dołączam się, bo właśnie zjadłam ostatni grillowany kawałek :(
Zaytoon, polecam i w wersji oryginalnej i z łatwiej dostępnymi zamiennikami (feta i inne kozie serki). W obu pyszne :)
Sylwio, a Ty mi narobiłaś smaku na Kretę!! :)) No może oprócz baranich wyrobów, bo niestety nie trawię baraniny :(
Jagno, u nas taka zima za oknem, że fajnie sobie zrobić greckie wakacje chociaż w kuchni :)
Gospodarna Narzeczono, dzięki :) Pozdrawiam!
Wyglądają rewelacyjnie, już wyobrażam sobie ich smak... :) Zastanawiam się tylko, czy można jakoś zdobyć suszoną lawendę, nie mając jej w ogródku?... hm...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię grecką kuchnię, a Twoje rożki wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńJejku schrupalabym wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńMirabelko,poszukaj w zielarskich sklepach ew. aptece zapytaj albo przez internet zamow.
OdpowiedzUsuńMirabelko, właśnie - jak Sylwia radzi, spróbuj rozejrzeć się w sklepach zielarskich albo tych ze zdrową żywnością. Czasem trafia się w dobrze zaopatrzonych sklepach na półkach z przyprawami.
OdpowiedzUsuńA tymczasem do rożków możesz użyć w zastępstwie np. rozmarynu.
Ewo, Gosiu, dziękuję :) Chętnie bym Was poczęstowała :)
Ponieważ do najbliższego sklepu gdzie sprzedają ciasto filo mam jakieś 50 km to.. najwyższa pora żebym w końcu nauczyła się je robić :D Te piękne rożki to kolejny pozytywny kopniak w tym kierunku :)
OdpowiedzUsuńCudne, Komarko :)
Komarko, skad wiedzialas ,ze mam halloumi w lodowce? Super, napewno pycha!
OdpowiedzUsuńMmmmm, mysle,ze to jest przepyszne! Nigdy przenigdy nie jadłam takich rożków i z takim nadzieniem,ale bardzo chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńMuszą pięknie pachnieć:)
Pozdrawiam Komarko:)
Ciasto filo to moje ulubione ciasto! A takie rożki z nadzieniem muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńJa wiem że to Ala zawsze nazywa Cię Czarodziejką, a ja odmiany napiszę Komarko Wróżko tak przez chwilę u Ciebie cichutko ale później jak się pojawisz to aż zapiera dech w piersiach! Wspaniałe połączenie i piękne zdjęcia. No i co ja mam jeszcze napisać, żebyś nie pomyślała że to podliz? :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
e.
Pychotki Komarko! Choc na moje / nasze potrzeby bede musiala zastapic suszona lawende olejkiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
no tak jak tu zajrzałam to mnie zamurowało i to pozytywnie , a jakże
OdpowiedzUsuńCuda, cuda i jeszcze raz cuda
Są naprawdę piękne! I ten zaskakujący dodatek lawendy... super!
OdpowiedzUsuńmniam, polaczenie idelane! koniecznie musze zrobic:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Moniko, ja mam mniej więcej taką samą odległość do zdobycia ciasta filo ;D Dlatego jak już je kupię, to wyciskam z niego co się da ;))
OdpowiedzUsuńArku, to się nazywa telepatia ;)))
Majanko, pachną rzeczywiście zabójczo. Pachną latem! :)
Atinko, ciasto filo jest super wdzięcznym materiałem - też je uwielbiam :)
Poleczko, co to za podlizywanie się!!! ;DD Dzięki!
Bea, z olejkiem też powinno być pyszne :) Czy on aby nie dwa razy mocniejszy od suszu??
Margot, Agatko, Olu - dziękuję ślicznie :)
Wyglądają jak namalowane. Arcydzieło! Szkoda tylko, że w najbliższej okolicy nie mogę dostać halloumi :(
OdpowiedzUsuńwitam, a jakiej mąki używa się do robienie ciasta filo? Zaczynam eksperymenty w kuchni, po tradycyjnych polskich świętach nawet trzeba odpocząć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnusiu, ciasto filo robi się ze zwykłej mąki pszennej, oliwy, soli i ciepłej wody. Przepis niby prosty, ale tak naprawdę zrobić dobre ciasto filo jest bardzo trudno, bo wymaga to wałkowania i rozciągania każdego płata do grubości pół milimetra (musi być prawie przezroczysty). Sama do tej pory nie odważyłam się i polegam na gotowym cieście ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńAlez grecko u Ciebie Komarko, o i te pierozki tez swietnie brzmia, zwlaszcza ze z miodem - i juz widze do czego wykorzystujesz swe suszone cuda, jeszcze czakam na wisnie i pozeczki :-)
OdpowiedzUsuńBasiu, porcja porzeczek i wiśni udoskonaliła ostatnio świąteczny stollen i nadziewany bakaliami schab :)
OdpowiedzUsuńO, Komarko, to powiedz proszę, jak dowozisz to ciasto do domu? ja nigdy nie kupuję bo bym przywiozła rozmrożonego klucha..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Moniko, w torbie na mrożonki :) Takiej powlekanej folią termoizolacyjną. Do dostania w supermarketach przy mrożonkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.sklep.wesoil.pl znajdziesz tam nie tylko ser halloumi :)
OdpowiedzUsuń