Witam w nowym roku :) Na początku chciałam Wam podziękować za wszystkie, piękne życzenia świąteczne i noworoczne. Mam nadzieję, że razem przeżyjemy kolejny, fascynujący rok, odkrywając parę nowych tajemnic kuchennych, nowych smaków, nowych ciekawych miejsc i nowych wartościowych przyjaźni i znajomości. Właśnie - aż trudno uwierzyć, że oto mamy już rok 2010! Data brzmi jakoś tak, hmm - przełomowo? Pewnie dlatego, że doczekaliśmy już drugiej "odysei kosmicznej" ;) I chociaż wciąż jeszcze nie podróżujemy w kosmos w celach turystycznych, to okrągła "futurystyczna" data skłania do poczucia, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy zdarzy się coś całkiem nowego i nieoczekiwanego. Oby był to przełom pozytywny :)
Ale tymczasem pora na pora :) Całkiem dosłownie, bo por jest warzywem typowo zimowym i dziś proponuję Wam przyrządzone z niego bardzo smaczne danie. Dokładnie danie greckie, bo Grecy również doceniają sezonowość pora i skwapliwie z niej korzystają, racząc się zimową porą pożywną zapiekanką zwaną prasopita. Por jest bardzo starym warzywem, znanym w kuchni śródziemnomorskiej i nie tylko, od tysięcy lat. Ceniony był wysoko już przez Asyryjczyków, Hebrajczyków i starożytnych Egipcjan. Ceniony tak bardzo, że faraon Cheops nagradzał swoich najlepszych wojowników naręczem porów :) Jeżeli więc dostaniecie od kogoś bukiet pięknych zielono-białych łodyg ładnie podziękujcie, bo akurat tyle wystarczy na przyrządzenie pysznej prasopita :)
Nawet nie spodziewałam się, jaka smaczna okaże się ta prosta zapiekanka. Nie traci nic ze swoich zalet nawet na drugi dzień - wystarczy lekką ją podgrzać. Do podstawowego przepisu można dodać też plasterki marchewki i kilka ząbków czosnku (wersję z czosnkiem wypróbuję na pewno następnym razem ;)) Przepis na podstawie Kuchni Śródziemnomorskiej - Grecja.
Grecka zapiekanka z porów:
6 średnich porów,
100 ml oliwy z oliwek,
pęczek koperku,
2 liście laurowe,
1/2 szklanki semoliny (u mnie w roli semoliny gościnnie wystąpila mąka krupczatka ;))
3 jajka,
100 g sera gruyere (lub greckiego kasseri lub innego twardego sera dojrzewającego),
ok. 200 g sera feta,
sól, pieprz,
2-3 łyżki bułki tartej,
Przygotować pory - odciąć twarde, zielone liście, a korzenie pokroić w talarki. Wypłukać na sitku.
W głębokiej patelni lub garnku rozgrzać oliwę, wrzuć pory i smażyć na średnim ogniu 5 minut. Dodać posiekany koperek i liście laurowe i dusić kolejne 10 minut, mieszając. Wyjąć liście laurowe, dodać semolinę lub krupczatkę i wymieszać. Przyprawić solą i pieprzem (solą raczej delikatnie, ponieważ zapiekanka nabierze później słonego posmaku od serów). Jajka rozmącić w oddzielnej miseczce po czym dodać do porów i wymieszać dokładnie. Zmniejszyć ogień i dodać starty na tarce żółty ser. Żaroodporną formę wysmarować lekko masłem i oprószyć bułką tartą. Przełożyć masę porową do formy. Fetę pokroić w kostkę i ułożyć na wierzchu zapiekanki. Piec w piekarniku nagrzanym do 220 stopni 30 minut. Podawać na gorąco.
wszystko co greckie podbija moje kulinarne serce :)
OdpowiedzUsuńcudna zapiekanka :)
wszystkiego naj w 2010 roku :)
Wspaniale to wszystko brzmi. Trzeba będzie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńGrecja... tak ciepło się zrobiło.Cudownie będzie jeść coś tak rozgrzewającego,patrząc przez okno na wirujący śnieg.Ale chyba w takim razie muszę się pośpieszyć ;)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco wygląda :-)
OdpowiedzUsuńKomarko, bardzo mi się podoba Twoja zapiekanka! Luby byłby zachwycony, gdybym mu ją zrobiła, bo uwielbia pory. Zatem ją rozważę :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w 2010 :)
Podoba mi się ta zapiekanka! Bo pory.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pory:) Bo semolina. Ciekawa jestem tego połączenia.
Pozdrawiam!
Dziękuję Wam i też życzę wszystkiego co naj na ten cały nowy rok! :)
OdpowiedzUsuńZapiekanka przypomina trochę hiszpańską tortillę. Słodkawy por bardzo fajnie komponuje się z serami, a semolina + jajka nadają jej "ciastowej", puszystej konsystencji. Naprawdę polecam. Sama zajadam się nią już drugi dzień :)
Super wygląda ta zapiekanka. Zawsze robiłam tartę z porami na kruchym cieście, ale mogłaby to być miła odmiana. Szczególnie, że mrozy skłaniają do wybierania czegoś rozgrzewającego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam por! A przepis, taki jak Twój, to kolejna inspiracja dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Uwielbiam dania z porem w roli glownej, Twoja zapiekanka tez wiec bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Nowym Roku Komarko! By byl jeszcze piekniejszy od poprzedniego :)
Pozdrawiam serdecznie!
niezwykle to pysznie brzmi
OdpowiedzUsuńpor i zapiekanka to połączenie, którego nigdy jeszcze nie dane mi było spróbowac
Lubię pieczone pory, w zapiekankach zyskują zupełnie innego smaku. Charakterystyczny słodki smak kusi, podoba mi się Twój przepis, oj podoba
OdpowiedzUsuńPory i zapiekanka - mistrzowskie połączenie, którego trzeba kiedyś skosztować:)
OdpowiedzUsuńI w dodatku Grecja?
:)
W takim raziem jutro na obiad będzie zapiekanka!
I wszystkiego dobrego, Komarko, w tym roku!:)
OdpowiedzUsuńWspaniala :) Ostatnio chcialabym zrobic podobna zapiekanke,ale moj maz nie bardzo przepada za porami. Nie wiem jak smakuja zapiekane,bo jakby nue bylo czuc specjalnie porow, zawsze moglabym powiedziec ze to co innego :) hehehe
OdpowiedzUsuńLubię pory. Kocham Grecję Z Zapiekanka z takiego połączenia musi smakować wręcz obłędnie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę przyznać, że rok 2010 przysparza mi nieco kłopotów, bo odruchowo piszę 200.., tak się przez ostatnie lata rozpędziłam z tymi dwoma zerami, że teraz nijak nie potrafię się przestawić. ;-)
OdpowiedzUsuńCo do pora... i zapiekanki... No mniam, a jakże! :)
Lu, na cieniutkim kruchym spodzie też smakowałaby bardzo. Albo na cieście filo jak sugerują Grecy :) Ale to jest o wiele szybsza wersja i też nic jej nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńIsadoro, Asiejko, wypróbujcie koniecznie :) Też pozdrawiam ciepło, choć mróz trzaskający za oknem :))
Bea, dzięki za życzenia! :) Tobie też wszystkiego pozytywnego na cały nowy rok :)
Mich, ja też jestem zauroczona smakiem pora po obróbce. To prawie jak dwa różne warzywa :)
Gosiu, dziękuję :) I najlepsze życzenia noworoczne również dla Ciebie. W takim razie życzę smacznego obiadu :)
Gosiu99, spróbuj koniecznie przemycić pora w takim albo podobnym daniu dla męża :) Upieczony por zupełnie traci swój cebulowy posmak i staje się słodkawy i delikatny (podobnie jak podsmażona cebulka :)) W połączeniu z resztą składników zapiekanki jeszcze bardziej go nie czuć :)
Zaytoon, oj tak, w Grecji można się zakochać. A zapiekanka porowa jest moim wielkim odkryciem :) Oby jak najwięcej takich w tym roku! ;)
Małgoś, ja też dziś w pracy ubolewałam jak to będzie się trudno przestawić na tę jedynkę (ni z gruszki ni z pietruszki ;D) w środku :))
Przepis niesamowicie ciekawy i chętna jestem go wypróbować. Twój blog zainspirował mnie do stworzenia własnego, a urzekło mnie m.in., że jako jedna z nielicznych pamiętasz o persymonie, jakże niedocenianej w dzisiejszej kuchni. Pozdrawiam i proszę o pozwolenie na zamieszczenie Twojego linku na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńWitaj Olu :) Będzie mi naprawdę bardzo miło, jeżeli umieścisz mój link na swoim blogu. Życzę Ci wielkiej radości z blogowania i kucharzenia :) A persymona (i mango i banan ;)) fascynuje mnie zawsze podwójnie - i swoją urodą i oryginalnym smakiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, ale to bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku, Komarko!
Muszę spróbować... sam bardzo lubię para, ale Moja Piękniejsza Połówka niebardzo - może właśnie Twoja zapiekanka odczaruje to warzywko...
OdpowiedzUsuńWitaj w Nowym Roku :) Mam nadzieję, że wszystko co nam życzysz się spełni :) I niech się spełni i Tobie!
OdpowiedzUsuńPor jest dobry na wszystko :)
I ta semolina... Skąd Ty wynajdujesz takie fajne przepisy co? :))))
Uściski noworoczne,
e.
Wygląda obłędnie! Dawno mnie tutaj nie było... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam dania kuchni greckiej i uwielbiam pory wiec to coś w sam raz dla mnie. To się nazywa dobrze rozpoczęty Nowy Rok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Anoushko, Tobie też wspaniałego nowego roku! :)
OdpowiedzUsuńKubo, mam nadzieję, że odczaruje i oczaruje jednocześnie! :)
Poleczko, dziękuję najmocniej!! Mam nadzieję, że wróciłaś naładowana pozytywną, świąteczną atmosferą aż po uszy :) Ściskam!
A przepisy... same wpadają w ręce ;)
Cezoniu, witam Cię noworocznie i pozdrawiam :)
Nino, też tak myślę - dobrze zacząć rok z kuchnią grecką :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpodbieram przepis, bo bardzo lubię pory :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj tutaj dotarłam i pewnie na dłużej zostanę :)
OdpowiedzUsuńWitaj Aga :) Miło mi Cię gościć - zapraszam na dłużej :)
OdpowiedzUsuńTen przepis jest genialny w swojej prostocie. Wspaniałe, pyszne danie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko dodam, że Pani blog jest bardzo inspirujący a zamieszczane przepisy zdają się wołać "zrób mnie!" ;)I to wołanie tak głęboko trafia do mojej świadomości, że już powstała lista przepisów do wypróbowania ;)
Moniko, dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńA zapiekanka rzeczywiście jest równie prosta co pyszna i też jedna z ulubionych przez moją rodzinkę. Już się cieszę, że zaczyna się ta wspaniała pora na pora :) Pozdrawiam!
Zapiekanka wyszła przepyszna, niebo w gębie! Na pewno jeszcze kiedyś ją zrobię. Dzięki za przepis! :)
OdpowiedzUsuńTa zapiekanka jest super! Świetny smak. Moja dwuletnia córka była zachwycona :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Wam smakuje :) To doskonała pora na nią - sama muszę sobie o niej przypomnieć ;)
OdpowiedzUsuń