Sezon rabarbarowy w pełni. Byłam pewna, że mój ogrodowy rabarbarowy krzaczek zostanie spisany na straty, po bardzo marnym dla niego sezonie w tamtym roku, ale ku mojemu zdziwieniu zrobił mi niespodziankę :) Chociaż na początku wiosny nic na to nie wskazywało, rozwinął dorodne liście i co ważniejsze - grube, soczyste łodygi. Jedno tylko zostało zaniedbane - krzak nie był osłonięty od dołu (jako że był spisany na straty ;)) i niestety łodygi straciły swój różowy kolor. Ale na szczęście nie straciły smaku i powędrowały do mojego pierwszego w tym roku rabarbarowego wypieku - tarty :)
Przepis Pierra Herme okazał się godnym dzieła francuskiego mistrza cukiernictwa. Tarta migdałowo-rabarbarowa kryje w sobie wszystko co najlepsze - wspaniały kontrast kwaśnego rabarbaru ze słodką, kremową polewą migdałową i chrupiącą maślano-migdałową kruszonką. Wariant z kruszonką jest alzacką wersją tarty. Można wypróbować wersję z samą polewą, posypując upieczone ciasto grubą warstwą cukru kryształu.
Tarta migdałowo-rabarbarowa:
(na podstawie przepisu P. Herme w Desery)
60 g cukru pudru,
ok. 500 g rabarbaru
kruche ciasto:
190 g masła,
1 łyżeczka soli,
50 ml zimnego mleka pełnotłustego lub wody,
250 g mąki
polewa migdałowa:
2 jajka,
140 g cukru pudru,
5 łyżek mleka,
5 łyżek słodkiej śmietanki,
50 g mielonych migdałów,
55 g zimnego masła pokrojonego na wiórki
kruszonka migdałowa * :
125 g zimnego masła,
125 cukru,
1/2 łyżeczki miałkiej soli,
125 g mąki,
125 g mielonych migdałów
W przeddzień obrać rabarbar, pokroić na kawałki długości 2 cm. Posypać cukrem pudrem, przykryć i odstawić na co najmniej 8 godzin.
Składniki na kruche ciasto połączyć i szybko zagnieść. Uformować kulę i odstawić w chłodne miejsce na ok. 2 godziny. Rabarbar włożyć do cedzaka i osączyć. Ciasto rozwałkować i wyłożyć nim wysmarowaną formę na tartę (średnica ok. 26 cm). Spód ciasta ponakłuwać widelcem. Piec 15 minut w temperaturze 180 stopni.
Przygotować polewę: jajka utrzeć z cukrem. Wlać mleko i śmietankę. Dodać migdały i wiórki masła, wymieszać. Na upieczony spód rozłożyć rabarbar, polać polewą migdałową i wstawić do piekarnika na kolejne 15 minut. Sypkie składniki na kruszonkę wymieszać, po czy rozetrzeć opuszkami palców z masłem, formując grudki. Kruszonkę rozłożyć na tarcie i piec dalej przez 20 minut.
* z podanych proporcji wychodzi sporo kruszonki - na grubą jej warstwę na tarcie lub małą, dodatkową porcję crumble z rabarbarem :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdjęcia cudne, a tarta musi być przepyszna ;) aż mam ochotę na kawałeczek... ;)
OdpowiedzUsuńOch, wspaniała tarta Komarko! To zdecydowanie moje smaki!:)) Uwielbiam rabarbar w każdej postaci, a taką tartę schrupałabym od razu :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :))
Pozdrawiam!
wspaniala ta tarta ci wyszla :))
OdpowiedzUsuńSama niedawno robiłam tartę z rabarbarem. Myslę, że kruche ciasto to najlepsze towarzystwo dla tych łodyg. A taka kruszonka jest naprawdę bossssska :) Przepis zapisuję, kto wie, co z tego będzie ;)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia. A mieszanka rabarbaru (i to jeszcze własnego) i migdałów - och już mi ślinka leci
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Nie jadłam dotąd rabarbaru połączonego z migdałami. To musi być ciekawe. :-) Zdjęcia, jak zwykle, przepiękne. :-)
OdpowiedzUsuńPiekna tarta, az chce sie siegnac po kawaleczek.
OdpowiedzUsuńZdjecia jak zawsze sa cudne. A w ogole to bardzo wiosennie u Ciebie, pieknie :)
pozdrawiam
Och ,ach nie mam słów!:)
OdpowiedzUsuńPs: Jak Ci się pięknie zazielenił blog!:)
Dzięki :) Koniecznie spróbujcie tej migdałowej kruszonki. Jest rewelacyjna! Nie tylko do tart, ale też np. do drożdżówek. Aż trudno się powstrzymać, żeby jej nie podskubywać ;)
OdpowiedzUsuńCudo! bardzo mi się podoba:) A to połączenia rabarbar i migdały - musiało być pycha:)
OdpowiedzUsuńkruszonka wygląda świetnie. jesteśmy ciekawi tego kontrastowego smaku. może przekonałby mnie do rabarbaru :)
OdpowiedzUsuńPiękna i pyszna tarta. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
nauczylem sie bardzo wiele
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, jak smakuje rabarbar... Już nawet nie pamiętałam. To była cudowna okazja, żeby sobie przypomnieć, chociaż w tej tarcie szczerze mówiąc średnio czuć jego kwaskowość. Pierwsza moja tarta - i na pewno nie ostatnia. To kruche ciasto naprawdę dobre. Całość dość słodka, ale subtelna. Co prawda podczas pieczenia miałam małe obawy - polewa potrzebowała trochę więcej czasu do ścięcia i wytworzyła się mała "zupka", ale piekłam dłużej niż w przepisie i wszystko wyszło. Dobry przepis, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBasiu, cieszę się, że tarta smakowała :) Wypróbuj koniecznie też inne przepisy z rabarbarem, bo właśnie zaczyna się ich wysyp na blogach :) Np. najprostszy - rabarbar zapiekany pod słodką kruszonką. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń